I jak tu nie lubić Rotha??
film na parawde super!!
przez dłużsy czas pozostawałem pod jego czarem...
najlepsza scena to chyba pojedynek z tym, co "wynalazł jazz", konkretna...
film utrzymany w klimacie momentami baśniowym (w końcu to dobra historia byłego muzyka Victorii). żałuje tylko, że nie widziałem tego filmu w kinie (coś qwa za późno się o nim dowiedziałem, chyba dlatego że był niespecjalnie nagłośniony :/ ale tak to już jest z na prawde dobrymi filmami)
pozdrawiam :)