Zdjęcia piękne, historia ciekawa ale dla mnie to tyle plusów.
Najpierw główny bohater wychodzi bez zadrapania przywalony kilkuset kg gruzu, jest cały z pyłu, dwie sceny później już jest czysty...potem pływa w rzece kilka minut, dwie sceny później jest suchy i ma suche rozkazy i zdjęcia w kieszeni. Poza tym maszeruje wyprostowany nie zważając na niebezpieczeństwa a jak trzeba strzelić to ucieka... Scena ze snajperem jak w co drugim filmie wojennym... ech szkoda takiej histori