Zobaczyłem nowy zwiastun 1917 a potem przerzuciło na kolejny o filmie Midway. Pomyślałem w tedy ''na prawdę?'' Różnica między obiema produkcjami na temat wojen jest przytłaczająca realizm kontra kiepskie efekty, świetna gra aktorów kontra sztuczny przeładowany i zabawny patos, obraz wojny kontra wymuskani modele jak z obrazka. Na jaki film się wiec wybiorę?
bo kino wojenne ostatnich dekad to albo melodramaty w stylu P. Harbor albo stawiajace na emocjonalny i wizualny realizm obrazy w stylu Plutonu. Bardzo rzadko udaje się połączyć oba, bo jak powiedział jeden z producentów, to "zupełnie inna grupa docelowa. Ostatnio tylko Gibsonowi w "Hacksaw Ridge" udała się ta sztuka. No i Nolanowi w "Dunkierce". Ale to już inny styl