Potwierdzam. Bardzo fajny film. I nic się nie zmieniło przez kilka lat od premiery. A marudy - niech marudzą!
Arcydzieło, oceniłeś? Zatem gratuluję :) Ale błagam,nie namawiaj ludzi na tego gniota skończonego.
Tak, oceniłem ten film wysoko i podtrzymuję moją ocenę. Zrealizowanie filmu o tak niezwykłym nastroju i w tak tajemniczej otoczce zasługuje na najwyższe wyróżnienie. Mnie się podobało i już. Ale każdy może mieć inne zdanie...
Tylko początek był wg mnie obiecujący, reszta to mdłe romansidło. I proszę odnosićsię do mojej rasy z szacunkiem, ja nie nazywam Was "ziemniakami", "agresywną zgrają ze skłonnościami autodestrukcyjnymi", "rakiem planety Ziemia", mógłbym tak wymieniać przez kolejne 600 cykli czasowych, ale to Wasze określenia samych siebie...
Dzięki, filmy mające się podobać n0rMaLnYm lUdZi0m to wystarczająca antyreklama.
Fajny, lekki film. Sporo wad ma, ale lubię filmy o zakochanych, które się dobrze kończą.
Wady:
Połączenie kilku filmów (nie mam czasu dziś wymieniać tytułów, z którymi kojarzy mi się film), a to połączenie dało chaotyczną fabułę. Jakby twórcy nie wiedzieli, jakie zrobić zakończenie. Dlatego najpierw zrobili zakończenie, a później kręcili wg niego film. Z mojej strony chyba największym minusem było złe ukazanie antagonisty, który wg fabuły kierował się tylko nieszczęśliwą miłością. Przedstawienie kogoś, kto się zakocha bez wzajemności, jako złego, zasługującego na śmierć - tak , on to zaczął, on nacisnął spust pierwszy. Po prostu denerwuje mnie, że nieszczęśliwa miłość była głównym motywem tego filmu, bez niej ta para kochanków byłaby przeciętna, taka jak wszystkie inne.
To, co mi się w nim podobało, oprócz szczęśliwego zakończenia (jak dla kogo), zachowam dla siebie. Każdy, kto ma ochotę obejrzeć ten film, niech sam sobie oceni. Nie musicie oglądać, nikt was nie zmusza.