Uważaj, bo zaraz zostaniesz zbluzgany przez osoby nie umiejące pogodzić się
z pozytywnymi opiniami ludzi takich jak ja i Ty.
Pozdrawiam.

uwaga idą bluzgi:

gra aktorska nie zasługuja na wiecej niz 3. smism twierdzic, ze jej nie bylo wcale. film generalnie denny wręcz smieszny. efekty to nie wszystko. 10 to arcydzielo, a ten film napewno nim nie jest. najwyzej 5/10

Lekka przesada Was wszystkich... ani to 10 ani 5! Były gorsze filmy mające oceny 5-6! Dlatego ten film oceniam na 7-8. Efekty 10, reszta 6.

"chyba nie wiecie na czym wam dupa jeżdzi" -cytat pana
az09ZA
HIT

To jakiej gry aktorskiej byś chciał bardzo dobrze zagrali aktorzy a ja uważam że filmu nie widzieliście i poprostu z innych komentarzy co jacyś idioci napisali snujecie fantazje

a ja myślę ze ty wiesz ze my i tu twój cytat "chyba nie wiecie na czym wam
dupa jeżdzi"

przestań pieprzyć kolego. byłem na premierze o 00:01. nocy nie przespalem bo liczylem na duchowe przeslanie, odrobinę głębi.
tu masz mój post po przyjsciu do domu:
http://www.filmweb.pl/topic/1242941/6+10.html

Przeżycia duchowe... ? Dobre ;)

No to wszystko jasne byłeś śpiący a tutaj trzeba mie trzeżwą głowę a nie zamykające oczy

a transformers 2 to co??? mega poważny był??? też bł niedopracowany a efekty i muza świetne i ma ocenę 7,7. myśle że z czasem ocena tego fimu się podniesie.

myślę, że nie ma co porównywać obu filmów. Transformers to kino fantastyczne, z założenia raczej rozrywkowe i ludzie inaczej podejdą do historii o wielkich robotach z kosmosu walczących o wszechświat i pokój na Ziemi, niż do 2012, który - mimo że też rozrywkowy - dotyka wątku apokaliptycznego, który niepokoi i od wieków budzi kontrowersje, co może sprawiać, że niektórzy oczekują trochę czegoś innego.

już się podnisi rano było 100 głosów i ocena 6.33

Pamietam czasy gdy FW był miejsce gdzie ludzie kina i kinomanjacy spotykali
sie aby dyskutować o filmach w sposób mądry i inteligentny
ale filmy juz nie te i ludzie nie ci sami
a szkoda............

Film jak film ale jak zobaczyłem tą żyrafę która sobie zasuwa helikopterem przyczepiona jakimś chyba hakiem holowniczym to miałem totalny zjazd. No ludzie bez jaj i nawet jej kocykiem nie przykryli a leciała przez dwa kontynenty, no i gdzie byli obrońcy przyrody ja się pytam. I nie tylko żyrafę bo tak wieźli jeszcze chyba nosorożca i orangutana. Niech mnie diabli, jak będą sprowadzać zwierzęta do pobliskiego zoo to muszę się uważnie wpatrywać w niebo bo taki widok wart jest mszy.

chyba nieuważnie oglądałeś nikt nie wozili żyrafy przez 2 kontynenty
niedaleko statków było wielkie lotnisko pełne samolotów transportowych
wiec mogły być transportowane z lotniska albo np z pobliskiego zoo które przygotowano na ten cel:)

No dobra, ale czemu nie miały szalików, te żyrafy? Przecież to nie ich klimat był. Przeziębiłyby się bidulki i zdechły na "arce" - cała akcja na nic.

a jak dodokola setki 8-tysiecznikow, a ci akurat na na Everest walili?? czemu nie na Nanga Parbat albo Sziszapangmę

Musieli by zaangażować chińczyków do filmu, po co się męczyć skoro wg tego filmu 3/4 to amerykanie.
Mnie i tak najbardziej ciekawi fakt, że zawsze kiedy coś się dzieje na całej ziemi , głównym miejscem tego jest Ameryka - Nowy York najczęściej.

bo te filmy gdzie cos sie dzieje na ziemi przewaznie amerykanie robia

Szkoda że nie uwzględniają faktu, że skoro robią film o tym że coś się dzieje na ziemi, to się dzieje na całej ziemi a nie tylko w USA. To jest czasem irytujące.

No jakby nie patrzeć w tym filmie wcale nie wszystko dzieje się w Ameryce ;)

Nie wiem akurat tego filmu nie widziałam, ale powoływałam się na inne filmy o demolce, kosmitach, zalaniu świata, trzęsienia ziemi i tak dalej. Ale i tak stawiam że w 2012 3/4 ludzi, to nadal amerykanie :)

ale tam się oczywiście zaczęło. jak zwykle. :)

No tak w rzeczy samej mogli te żyrafy dostarczyć samolotami transportowymi ale to i tak psu na budę bo afryki nie zalało więc gra nie była warta świeczki. A tak ogólnie wydaje mi się że ten film to spełnione marzenie każdego zwolennika wyświechtanych teorii spiskowych. Przeca wszystkie niemal wyssane z palca teorie o końcu świata w 2012 roku znalazły tu miejsce bo i zrównały się planety, były wybuchy na słońcu i zmiana biegunów magnetycznych ziemi pomysł skoninąd niewykorzystany w filmie wydaje mi się należycie. Zabrakło chyba tylko zderzenia z urojoną planetą X i uderzenia komety no ale cóż, nie można mieć wszystkiego.

Mi najbardziej podobał się dialog:

-"cel uderzenia na wysokości 8848 metra"
- (z wielkim zaskoczeniem) "co może znajdować się na takiej wysokości???"
- "to Mount Everest".

Boskie :P Wydaje mi się, że gdyby nie to durne pytanie i ta, jakże durna
odpowiedź, to Amerykanie by nie załapali :P

dopiero po wyjściu z kina sobie uświadomiłam że do szczytu ME który jest
na wysokości 8848 m brakowało ok 500 m. Im groziło tylkom pierdolnięcie w
północną ścianę która nie jest na tej wysokości

Gorąco polecam ten film. Osobiście mnie się bardzo podobał i jak ktoś się zastanawia czy wydawać +/- 20 zł na bilet do kina, to powiem że warto iść. Nie czytajcie tych wszystkich pierdół, co są tutaj wypisywane. Są gusta i guściki i każdemu podoba się co innego. Nudzi Ci się w domu ? Idź do kina, bo naprawdę warto. Polecam i pozdrawiam.

według mnie również warto iśc na ten film przynajmniej dla efektów specjalnych które są tutaj na najwyższym poziomie i myśle że warto jest wydac 10 czy 20 zł dla tego zajebistego filmu imponujący był też budżet tego filmu który wynosił 200 000 000 i myśle że ten film jest ogromnym postępem w kinie katastroficznym polecam iśc do kina i naprawde nie przyjmójcie sobie do serca tych głupot co inni wypisują ponieważ są złośliwi albo nie lubią filmów katastroficznych jak już mówiłem 10 na 10 dla tego filmu

Powiedz mi czy w takim razie wielkość budżetu jest miernikiem jakości filmu? Bo z tego co napisałeś tak jest.
Hmm... a nie raczej to co z tego budżetu wynikło? Bo patrząc na ten film, niestety, budźet spory, a efekty mizerne.
Sceny katastrof, choć widowiskowe i niesamowitej jakości, to występujące w niewielkiej ilości (tak, tak, 90% scen można było obejrzeć w trailerach) przytłumione na dodatek rozbudowanym wątkiem życia prywatnego bohaterów i ich nader zajmującej rozkminy na temat pieluchomajtek.
Oczywiście nie można także zapomnieć o podniosłych scenach i patetycznych przemowach - no bo czegóż by się spodziewać po amerykańskim kinie?
A co do samego tematu filmu jeszcze: miało byc o Majach, a tyle było że padła na ich temat wzmianka w 2 zdaniach. A ich naukowa teoria nt. końca świata kupy sie nie trzyma.
Podsumowując: Scenarzysta się popisał.

Chciałabym powiedzieć coś miłego na temat tego filmu, ale niestety jakos nie potrafię niczego wykrztucić. Stąd także moja ocena 4/10.

wcale że 90 procent scen nie było w trailerach było pełno scen których wogóle nie było w trailerach np. arki wulkan market nie wszystko było też z zapadań się ziemi wybuch wulkanów popiołu niszczącego podmuchu z mont everestem nic nie było a w trailerach musieli przecież pokazac najlepsze sceny ponieważ jak by pokazali jakieś rozmówki czy coś to by nie było takiego zainteresowania tym filmem ponieważ tutaj chodziło głównie o zajebiste efekty specjalne fabuła była na 2 miejscu ale też nie była najgorsza wszystko w tym filmie bardzo mi się podobało oprócz 2 trochę naciągniętych scenek ale po tym reżyserze trzeba było się tego spodziewa

To widać że sneaków nie oglądałeś, więc good 4 U. Ja oglądałam i widziałąm w nich najlepsze sceny z całego filmu - hmm, jakby nie patrzeć zadaniem sneaków i trailerów jest podsycenie ciekawości a nie zdradzenie najlepszych fragmentów i odebranie ludziom zabawy.
Nie było wulkanu, ok, nie było everestu, ok, ale było trzęsienie ziemi w LA, był Watykan i Rio, był Tybet, było odpalanie Bentleya nad Chinami...

To że Tobie się podobało, ok, nie bronię, każdy ma prawo mieć swoje zdanie, TY także uszanuj zdanie innych, w tym moje. Nie musisz od razu od głupków wyzywać tych którzy nie podzielają Twojego zdania. ;)

Zdecydowanie 10/10, świetne efekty specjalne , polecam

Ale to wszystko było pokozane krótkie urywki a nie całe wątki tych katastrof a jeżeli kogoś uraziłem to sory

masz kontuzję mózgu - z takimi ludźmi się nie dyskutuje. jedyne co takie popkornojady jak Ty mogą pomyśleć o tym filmie po wyjściu to "ale sie wszystko rozp***". ŁaŁ. Za rozpierduche dawać 10 ?? Blondynka czy coś ty jest?

zgadzam się z Tobą w 100%. film to arcydzieło. wzruszający, realistyczny i trzymający w napięciu.

Tak, tym bardziej realistyczny że to wszystko wywołały...neutrina :|

nieee stary... to były .. ZMUTOWANE! NEUTRINAAA!!!! (i zbliżenie jak na doktora evil - one million dollars ;) :D

Myślę, że kto będzie chciał, to poświęci swój czas i go obejrzy, aby się przekonać ile jest wart. Jak dla mnie nie zaliczam "2012" do najgorszych filmów, bo nie zasnęłam na nim pomimo tego, że trwał ponad 2h. Dla efektów specjalnych daję 10/10.

Czemu taka słaba ocena 7.00 powinno byc najsłabiej 7.50

Naszczęście już się troche podnisła za krótki <br/>

Po obejrzeniu filmu jeszcze raz daje 9/10 bo za pierwszym oglądaniem nie były zbytnio widoczne to naciągactwa

Teraz filmowi daje 6 bo jest kiepski...

Obejrzyj czwarty raz:-)