"niestety było ich mało"

Błagam, podaj choć jeden tytuł filmu, w którym było ich więcej.

hmm critone więcej? Władca pierścieni, Matrix, Gwiezdne Wojny np...
To, że efekty specjalne są widowiskowe (czytaj: DUŻE), nie oznacza, że jest ich WIĘCEJ

To przepraszam bardzo, to ja już wolę patrzeć na jakość ("DUŻE") niż ilość ("WIĘCEJ").

Władca pierścieni to w większości tylko zmienianie tła plus cukierkowe nakładki wizualne, Matrix to nie wiem jakim cudem tam było więcej efektów niż w 2012, ja sobie przypominam tylko bullet-time, wybuchy, powielanie agentów i nic konkretnego więcej tam nie było. To samo Star Wars, większość scen odbywała się wewnątrz statków lub na planetach, czyli najzwyklejsze: ucharakteryzowany aktor, niebieska/zielona płachta za nim i wstawianie tła. Walki statków to najzwyklejsze modele, których i tak było jak na lekarstwo tylko pokopiowane.

critone
"Władca pierścieni to w większości tylko zmienianie tła plus cukierkowe nakładki wizualne"
Ojjj kolego, ty chyba naprawdę raczysz żartować. Władca pierścieni to jeden wielki efekt specjalny. Powiem tylko, że animacja golluma zajęła więcej czasu niż zrobienie 50% "efektów" do 2012. Zainteresuj się może kinem trochę zanim coś napiszesz. Zmienianie tła.... no cóż... więcej sobie na ciebie strzępić języka nie będę...

"niestety było ich mało" hahahahahahahaha

dziwni sa ci przeciwnicy Emmericha - efektow bedzie za malo to bedzie zle ( bo przeciez to film katastroficzny a efektow brak... ), jak efektow bedzie za duzo to fim bedzie przeslodzony itp

ja w tym filmie nie zauwazylem patosu, nie widzialem nawet flagi, owszem prezydent chcial odwalic przemowienie ale szlag trafil tv a, ze ludzie ze soba rozmawiaja sie tula to wg ciebie to patetyczne ? no to zycze tobie wypadku jak mamusia bedzie sie do ciebie probowac dodzwonic albo dziewczyna bedzie ciebie tulic to ja sie ponasmiewam z was jacy to jestescie patetyczni i sztuczni do bolu