Bo 2+1+1+2+2+0+1+2=11. A jedenaście to diabelska liczba. Np. dwie wieże WTC
wyglądem przypominały 11 (11 września). Takich przykładów jest w chuj dużo.
Pozdrawiam!
bo kalendarz Majów przewiduje tylko cztery ery, a ostatnia według nich kończy się 21. grudnia 2012 roku o północy. Poza tym przepowiedzieli, że koniec będzie związany z czterema żywiołami. Jakoś tak. Czytałam książkę o końcu świata w 2012. Osobiście nie polecam, bo jedyne czego się dowiadujesz to fakt iż otworzą się gwiezdne wrota czyli czarna dziura i dalej nic nie wiadomo. wszystko to same domysły. Autor radzi zrobić zapasy na ten okres :)
Dziewczyno, delikatnie mówiąc bredzisz.
Może trochę faktów:
W całym cyrku z Majami chodzi o "małe" i "duże" kalendarze. Jednymi z powszechniejszych "małych", były Tzolkin i Haab funkcjonujące wzajemnie. Tworzyły one "Cykl Kalendarzowy", składający się z 52 okresów Haab (niecałe 52 lata). Nie starczało to do pełnego zapisu dat, dlatego stworzono "Wielką Rachubę", w której daty zapisywano za pomocą pięciu grup dwudziestek - np 0.0.1.0.0 - to rok, 0.0.1.1.0 to rok i dwadzieścia dni, itd. Ponieważ najważniejszymi liczbami wśród Majów były liczby 13 i 20, uważa się (tzn PODEJRZEWA), że ostateczna data, koniec "Wielkiej Rachuby" nastąpi 13.0.0.0.0, czyli po 5126 latach funkcjonowania kalendarza (czyli 21 12 2012, jakby ktoś jeszcze nie załapał).
I tu są trzy problemy.
Po pierwsze, nikt nigdy nie ustalił, czy "Długa Rachuba" skończy się rzeczywiście na tej dacie, czy też może miała być kontynuowana do 20.0.0.0.0, czyli 8 tysiąclecia naszej ery.
Po drugie, uważa się, że po skończeniu "Wielkiej Rachuby", po prostu miało nastąpić "skasowanie" kalendarza, czyli dokładnie to, co robimy w nocy z 31.12 na 1.1 każdego roku.
Po trzecie, nasz kalendarz nie jest dokładny i wskutek paru remanentów wcześniejszych kalendarzy, tak naprawdę nie mamy roku 2009, a co za tym idzie, również 2012 jest nierealny :)
Pic polega na tym, że spece od robienia kasy na naiwnych i łatwowiernych frajerach szybko zwęszyli genialne źródło dochodu i nagle mamy masę zbliżających się przepowiedni - od nieistniejącej Nibiru, poprzez niemożliwe przebiegunowanie (nawet twórcy teorii o zagładzie nie są w stanie odpowiedzieć o jaki rodzaj przebiegunowania im chodzi), a na ekstremalnym wybuchu solarnym kończąc.
Tymczasem nikt z wierzących w ten bełkot nigdy się nie pofatygował, aby poczytać cokolwiek o badaniach EKSPERTÓW nad kalendarzami Majów.
Ogólnie rzecz biorąc, możecie spać spokojnie, końca świata nie będzie.
A jak ktoś twierdzi inaczej, to traktujcie go łagodnie. W końcu z upośledzonych nie wypada się śmiać :]
skoro majowie którzy w porównaniu do nas byli prymitywni i zacofani potrafili przewidzieć koniec świata,to dlaczego cywilizacja XXI wieku nie potrafi tego zrobić ??
Czy Ty przeczytałeś to co wyżej napisałem?
Majowie NIE PRZEWIDZIELI KOŃCA ŚWIATA!
Po prostu ich kalendarz kończy się właśnie wtedy, a nie kiedy indziej, tak jak nasz kalendarz kończy się 31.12 każdego roku...
<westchnienie>
O rety kotlety. Przeczytałem, to co napisałeś. W gruncie rzeczy, dowiedziałem się kilku ciekawych rzeczy. A to co napisałem powyżej, miało mieć charakter humorystyczny. Fakt, trochę mi się to nie udało, ale ty też trochę wyluzuj, bo jeszcze Ci żyłka pęknie :D
Najlepiej podajmy sobie ręce
<nieśmiało wyciąga przed siebie rękę>
ooo rany po prostu im się znudziło i skończyli xD a wszyscy robią z tego wielkie halo xD. dajcie spokój tym biednym Majom... xD
hahaha jak czytam to wyżej to mnie brzuch boli xD ten kalendarz miał wielkie znaczenie hehe zrobili, pomyśleli, doszli, że nas nastraszą,
pewnie nawet go nie używali xD po co komu taki kalendarz? i jeszcze z kamienia :D i zapewne mało przenośny xD
Dokładnie! Całkiem nie użyteczny ... :P Co was interesuje kiedy będzie koniec świata? Kiedyś będzie i tak... ale raczej tego nie dożyjecie :D:D:D
"Kiedyś będzie" - to jasne... ale nikt nie wie kiedy. Majowie może nie przewidzieli końca świata ale wy też nie, więc nie wiecie czy będzie czy nie będzie on w 2012 roku. Równie dobrze może być jutro, prawda? Więc błagam was dopuszczcie do waszych umysłów fakt że wszystko jest mozliwe (po zastanowieniu pozwalam wam zmienić wyraz "umysłów" na
"móżdzków" żeby nie brzmiało tak górnolotnie :D ). Na tym świecie są rzeczy które nie śniły się filozofom
ja mam inną teorię: uważam że żadne z was nie ma racji,końca świata nie będzie za ileś tam milionów czy miliardów lat ani nawet w 2012 roku bo to JUŻ się dzieje, chociażby dlatego że powstają takie piosenki http://www.youtube.com/watch?v=fk_3Asdu8Hg
Koniec świata, jaki znamy nastąpi prawdopodobnie na przełomie 2013/14 roku. Nie będa za tym jednak stać żadne kosmiczne siły takie, jak: Nibiru, rozbłsyki słoneczne, zmiana pola energetycznego Ziemi. Zagładę zgotujemy sobie sami, a właściwie rządy największych mocarstw świata. Wszystko to będzie się odbywać wedle projektu "New World Order", za który jest odpowiedzialna obca, nieprzychylna nam rasa Szaraków, za angielska: "The Greys".
NWO ma za zadanie ograniczenie populacji Ziemi o 5/6, wskutek III wojny światowej i nowych rodzajów broni biologicznej(nie wykluczone, że świńska grypa wcale nie powstała w sposób naturalnych mutacji wirusów, lecz została stworzona w specjalistycznych laboratoriach, na razie jedynie w mało zjadliwej wersji, w celu sprawdzenia jak szybko może się rozprzestrzeniać). Nad dopełnieniem projektu "NWO" czuwa zakon "Illuminati", do którego należą między innymi George W. Bush oraz Bill Clinton(istnieją nawet oryginalne fotografie, ukazujące byłych amerykańskich prezydentów poprzebieranych w stroje podobne do tych, które noszą członkowie KU-KLUX-KLAN-u, odprawiających rytuały w pobliżu posągu wielkiej sowy - Minerwy(symbolu tego zakonu). Clinton i Bush byli nawet w młodości członkami sekretnego stowarzyszenia "Skull & Bones", jednak obydwaj nie chcą się na ten temat wypowiadać, przez co niewiele wiemy o tym, czym rzeczywiście się ono zajmowało. Symbole zakonu Iluminati widoczne są na odwrocie jednodolarówki(hasło "New World Order" oraz niewielka ilustracja sowy - Minerwy).
Jak już jednak mówiłem, za działalnością tegoż zakonu stoi rasa wysoce nieprzyjaznych nam obcych, która traktuje ludzi jedynie jako pokarm( hormony zawarte w naszej krwi służą jako dodatek do płynu, jaki wchłaniają, celem dostarczenia sobie wartości odżywczych) i materiał genetyczny. Gdy ziemska populacja ulegnie już drastycznemu zachwianiu, wtedy Greys ujawnią się ludzkości w sposób oficjalny. Na razie jednak ograniczają się jedynie do porwań oraz do tajnych układów z amerykańskim rządem, dzięki czemu ten zyskuje pozaziemską technologię, która jednak nie zostaje ujawniana do wiadmości publicznej, a jej rozwój jest finansowany z wpływów "czarnego budżetu". Więcej o "współpracy" obcych z ludźmi oraz o tajnych podziemnych bazach możecie się dowiedzieć z konferencji Phila Schneidera, byłego geologa i inżyniera, pracującego przy budowie tychże baz. Niestety został on zamordowany prawdopodobnie przez agentów FBI, za podawanie do opinii publicznej prawdy, którą niestety wielu wciąż uważa za fikcję pseudonaukową. Oczywiście upozorowano samobójstwo, jednak nikt nie powinien w to wieżyć, tym bardziej, że sam Schneider wielokrotnie wcześniej powtarzał, żeby nigdy nie wierzyć w to, że kiedykolwiek mógłby popełnić samobójstwo. Jedna z jego konferencji jest dostępna w internecie. Gorąco zachęcam do jej obejrzenia.
Ostatnio wyszukałem na gronie z kłódką jednym bardzo głęboko, że cały franchise Harry'ego Pottera został stworzony tylko po to, zeby dzieci, które sie nim pasjonują mogły być potem przerbiane na superżołnierzy eksterminatorów [podobno czary podawane w ksiażkąch i filmach to w rzeczywsitosci pradawne zaklecia, które zostaly przekazane rzymianom, kiedy obcy po raz drugi odwiedzili nasza planetę. [To dzieki ich pomocy władza cezara sięgała tak daleko] i które zamieniają człowieka w bezmózga maszyne do zabojania, podobna nieco do człowieka szablozebego, którego istnienie zostało oczywiscie udowodnione]
Michael Jackson, jako ulubieniec Baracka obamy, który niedawno przejął pałeczkę we współpracy w zniszczeniu planety [bo naturalnie połowa jednej szóstej, która przetrwa maja byc obywatele amerykańscy], został zawezwany na tajne spotkanie i zaznajomiony z planem. Umarł, bo peklo mu serce, kiedy dowiedzial się o tym obrzydliwym planie. I pamietajcie, pomoc może tylko bractwo PRAWDA.
Możecie nie wierzyć w historię Phila Schneidera, ale jest jeden argument, którego nawet największy sceptyk nie potrafi obalić. Mianowicie został on zamordowany i to akurat przeszło rok później, od kiedy zaczął udzielać wykładów nt. swojej byłej działalności w różnych regionach świata. Wielokrotnie powtarzał też na swoich konferencjach, że wielokrotnie próbowano już go zlikwidować. Raz nawet zanił agenta FBI w samoobronie, który jednak wcześniej zdołał go postrzelić. Tajemniczości całej tej sprawie nadaje również to, że wkrótce po jego śmierci wszystkie artefakty, które pokazywał na swoich wykładach zniknęły z jego mieszkania, a nic innego nie zostało ukradzione(były to m. in. odłamki latającego spodku, który roztrzaskał się w Roswell, fragmenty pozaziemskich materiałów, użytych do budowy podziemnych baz, czarnych helikopterów i łodzi podwodnych).
Moje pytanie jest więc następujące: dlaczego został zamordowany, skoro wszystko, co mówił było wierutnym kłamstwem? Czy nie lepiej byłoby takiego człowieka zostawić po to, by sam się ośmieszał swoimi niedorzecznymi historyjkami? No chyba, że mówił prawdę, wtedy pozbycie się takiego niezręcznego świadka byłoby jak najbardziej na miejscu.
gamdur1, paranoja jest chorobą i należy ja leczyć. Zacznij od podstaw. Wyłącz kompa, wyjdź na ulice i zobaczysz dziwny świat, w którym nie ma co 50 metrów agentów NWO przebranych za drzewo, hydrant, czy skrzynkę na listy.
Serio :]
Dziękuje bardzo za troskę, ale nie jestem paranoikiem. Zwykle do takich historii jak Nibiru podchodzę bardzo sceptycznie, ale tutaj mamy coś więcej. Niewinny człowiek, który chciał powiedzieć światu prawdę zostaje zamordowany, jednak ty zamiast chociażby pobieżnie zbadać sprawę, obejrzeć jego konferencję, dostępną w internecie, nazywasz mnie "paranoikiem". Nie możesz za to odpowiedzieć na proste pytanie: "Dlaczego zabito człowieka, który twoim zdaniem kłamał?" Przecież to niedorzeczne.
Zacytuję tylko to:
"Wszystko to będzie się odbywać wedle projektu "New World Order", za który jest odpowiedzialna obca, nieprzychylna nam rasa Szaraków, za angielska: "The Greys"."
Na takie rewelacje masz jakies konkretne dowody, czy to może tylko domniemania? Bo wiesz, na kreacjonistyczny model wszechświata też nie ma dowodów, a jednak spory odsetek ludzi w to wierzy ;) Że o zwolennikach teorii płaskiej ziemi nie wspomnę...
I tyle w tym temacie :]
Kulając się ze śmiechu idę do pracy a sistra niech poda Ci kolejną pigułkę.
gamdur1 równie dobrze mógłby to byc koles co chcial popelnic samobójstwo ale tez chcial aby cos po nim pozostalo, wymyslil sobie ta historie cala i zrobil wielka afere a potem dal cala swoja kase jakiemus kolesiowi co sie zgodzil zeby go zabić i jeszcze razem wymyślili jak żeby sprawcy nie było, a artefakty pozaziemskie które ukradło fbi mu z domu dopisali sobie ludzie wierzacy w te bzdury, i nie chce mi sie tez wierzyc ze rząd wywołał świnska grype, skoro ja wywołał to czemu potem wydali 10 miliardów dolarów na lekarstwa szczepionki i inne potrzebne rzeczy do walki z epidemia? dziwne co? a moze wydali to na tajną broń zrobioną przez obcych? a lekarstwa i szczepionki pani zosia wyczarowała magicznym patyczkiem?
I co z tym przebiegunowaniem? Poczytałem i się pośmiałem. Teoretycy piszący takie brednie ewidentnie spali w szkole, a ich rewelacje są kolejnym dowodem na to, że nienawykłym myślenie szkodzi :D
Tylko jest mały problem, że w 2012 roku koniec świata tyle, że on już był.
Dlaczego większość z was się pyta bo osoba która wymyśliła nasz kalendarz miała pewne oparcie pewnego zdarzenia, czy czegoś nie wiem dokładnie jakiego i pomyliła się o 6 lub 7 lat bodajże. Więc teoretycznie mamy 2015 lub 2016 rok i gdzie był ten koniec świata? Jeśli znajdę gdzieś w internecie o tym to wstawię tutaj.
to nasz obecny kalendarz byl dopasowywany do kalendarza Majow wiec nie mozesz patrzec ze teraz mamy 2015... poprostu kalendarz majow sie skonczy wtedy gdy u nas bedzie rok 2012... to nic ze sie pomylili o iles tam lat... jakby nasz kalendarz byl 2 lata starszy czyli bylby rok 2011 to koniec swiata bylby w 2014...
Hehe, pewnie dlatego, że cywilizacja Majów i Egipcjan rozpoczęła się z dniem 27 lipca 9792 roku p.n.e., czyli wtedy, kiedy Atlantydę szlag trafił.
Mnie zaciekawiło coś w tym zwiastunie: skoro dojdzie do przebiegunowania Ziemi, co będzie miało związek z ogromnymi burzami na Słońcu, to dlaczego samochody, samoloty i śmigłowce latają? Wystarczy sobie przypomnieć przypadek z roku 1989 kiedy dzięki "delikatnemu" wybuchowi na Słońcu cholera wzięła satelitę komunikacyjnego. Przecież przy tak ogromnych siłach elektromagnetycznych cały osprzęt elektroniczny pójdzie w zapomnienie...
ale ciekawe to ciekawe... porównajcie ułożenie piramid egipskich, Majów i gwiazd w pasie Oriona (Ozyrysa) :E
Mam genialny pomysł dla naszego rządu! Jeśli nie zdążymy z przygotowaniami
na euro, to zawsze będziemy mogli zwalić całą winę na apokalipsę! Co wy na
to?
tak czytając pewne wypowiedzi jestem chyba w stanie napisać samodzielny scenariusz na fantastyczny film katastroficzny, o ile do tego czasu nie zostanę unicestwiona przez moją siostrę (12letnią fankę książek o harrym portierze)...
Bardzo przepraszam, ale co niby wspólnego ma mieć przebiegunowanie z zaburzeniami cyklu heliosfery?
Poza tym, o jakim przebiegunowaniu mówimy? Bo rodzajów jest kilka i maja to do siebie, że się dramatycznie różnią :)
Co do przebiegunowania to mam coś ciekawego:
Teraźniejszość
Według niektórych naukowców proces ten trwa obecnie i przy zachowaniu obecnego tempa zmian, pole magnetyczne Ziemi zaniknie na bardzo krótki czas około roku 4000, inne źródła szacują, że proces ten zakończy się około roku 3000.
Jest to wycięte z wikipedii...tu macie cały link: http://pl.wikipedia.org/wiki/Przebiegunowanie_Ziemi więc póki co spijcie spokojnie ;)