Nie rozumiem hype na ten film. Prosta fabuła, przeskoki nagle o kilka lat, 20 minut scen z więzienia, bez wyjaśnienia wielu wątków.
Nie neguję tego, że Komenda przeszedł wielki dramat, ale film jest zbyt prosty: omija wątki, uprasza je do krótkiego zdania któregoś z "bohaterów" - po 4 latach odsiadki Komenda słyszy "przyzwyczaisz się", to są po prostu jaja.
Gdyby nie był na faktach bardzo znanej i bezprecedensowej sprawy, jego ocena była by max 5/10.