"w tym filmie każdy znajdzie cząstkę samego siebie" - tak powiedziała mi koleżanka, zachęcając mnie do obejrzenia tego filmu. Jedno powiem: miała rację. Już nie chodzi mi tutaj o podziwianie gry aktorskiej Nortona, Peppera czy innych znakomitych aktorów, lecz sama fabuła jest tak wciągająca, że oczu nie można oderwać. Monolog Montgomery'ego - strzał w dziesiątkę! Kto oglądał, ten wie o czym piszę ;) Ten kto nie wie - niech obejrzy ten film, a nie pożałuje.