...byłbym nieuczciwy, gdybym nie nazwał tego dziełem genialnym, tak bardzo nieuczciwy, gdybym po wyjściu z kina milczał na temat tego filmu, nie wyraził poddańczego podziwu dla twórcow. Zamiast barokowego efekciarstwa - fontanna szczerych emocji, głębia przeżyć, małość człowieka wobec własnych słabości, a i wobec zewnętrznego przypadku... Twórcy filmu bawią się widzem. Genialne, wielkie a zarazem bardzo zwykłe. Wspaniałe jako całość... nie ma tu chyba kultowych scen - geniusz przebija w całości.
A jeszcze nie tak dawno sądziłem, że kino dla mnie nie istnieje.