swietny film i jak zwykle świetny Norton. Pepper (po żenującej "bitwie o ziemię" to zaskoczenie) i Hoffman też dobrzy. fajna scena u mafiosa i póżniej rano jak Norton dostaje na własne życzenie wpieprz. tylko ten finał mi jakoś tak nie pasował- taki jakiś trochę dydaktyzmem zaatujący- co by było gdyby nie zmarnował sobie życia. ale i tak warto, mnóstwo emocji i nie daje oderwać wzroku od ekranu- jeden z lepszych filmów jakie ostatnio widzxiałem.
Hej, wiadome, że tak by nie było !! Człowiek jest wyższą formą zwierzęcia, tak ?! Więc jest też wyższą formą psa, tak ?! Więc wraca zawsze do swojego domu .. Ten finał, który obmyślał sobie tatuś nie mógł mieć miejsca, bo był niemożliwy, hollywoodzki .. Znaczy tak mi się zdaje .. A może Cię nie zrozumiałam =)
finał miał być w założeniu refleksyjny, odpowiednio nastrajający widza, jednak jak dla mnie było to trochę przesadzone, nawet nie chodzi mi już o prawdopodobieństwo zdarzeń- po prostu te dziadki opowiadające dzieciom o ekscesach rodzicieli, spike lee chyba trochę za daleko się posunął, ale co tam, i tak bardzo dobtre kino.
Mnie sie final akurat bardzo podobal i uwazam go za mocny punkt filmu. Lubie kiedy rezyser niczego nie sugeruje widzowi, pozwala mu na chwile zastanowienia, refleksje, na to, aby sam wybral to co mu pasuje. I dokladnie to robi Spike Lee w zakonczeniu 25.godziny- pozwala nam na dowolnosc interpretacji
finał nie pokazywał, co by było gdyby nie zmarnował sobie życia, tylko co by było, gdyby nie stawił się w więzieniu i wyjechał,a to coś zupełnie innego. to po pierwsze. po drugie jak dla mnie nie jest tak, jak napisał ktoś w tych postach, że spike pozostawia nam dowolną interpretację. monty nie przystaje na propozycję ojca i nie wyjeżdża. ostatnie ujęcie filmu (po omawianej scenie jest na kilka sekund znowu pokazana twarz nortona, kiedy jadą do więzienia, jakby ktoś nie pamiętał) nie pozostawia mi co do tego żadnych wątpliwości. ale absolutnym mistrzostwem jest scena w której pepper bije nortona. po tej scenie uwierzyłam, że barry pepper potrafi zagrać wszystko, pomimo jego wcześniejszych ról w niespecjalnie udanych filmach. uważam, że pepper był fenomenalny, tak samo jak i philip seymour hoffman no i norton oczywiście, ale to żadna nowość.