No niewątpliwie film był nakręcony bardzo realistycznie-może to brak muzyki, może odgłos przyspieszonych oddechów dziewczyny biegnącej przez miasto nocą z martwym płodem w torebce. Mnie też uderzył brak jakiejs oceny nadanej temu zjawisku przez twórce. Może tak łatwiej? Podobnie sfera psychologiczna niedoszłej matki (i jej przyjaciółki) została okropnie wykrojona (dokonano na niej wrecz aborcji;D). Dziwne ze jakos obie kobiety nie przezywały strasznie faktu ze musiały się oddac lekarzowi przed tym całym pseudozabiegiem jak również matka która po usunięciu najnormalniej w świecie poszła coś zjeśc. Można tego filmu bronic mówiac ze rezyser chciał sie skupic na suchych faktach ale jak dla mnie to on po porstu nie potrafil lub bał się wchodzic w sferę psychologiczną tych kobiet. A szkoda..

To chyba właśnie była ocena, a przynajmniej określenie psychiki niedoszłej matki - przestraszone (zastraszone?), nie rozumiejące sytuacji, niedojrzałe, może nawet nie do końca rozgarnięte (kto pozwala koleżance oddać się jakiemuś oblechowi, mając zresztą alternatywne rozwiązania?).
Ogólnie zahukana sierotka, która sieje destrukcje wokół. Wg mnie właśnie taka ocena (obraz) płynie z tego filmu.