Ja właśnie go oglądam. Lubię tego typu filmy. Niedrogie w produkcji, a jest wszystko co potrzebne. Wspomnę także, że lubię Madsena także jak dla mnie to obowiązkowy tytuł. :)

Właśnie tak ... o to chodzi . Niby zwykły film , ale opowieść tej samej histori która wydażyła się naprawdę z punktu widzenia kilku ludzi. Każdy z nich jest inny , kazdy inaczej to opowiada i przeżywa. Nie ma tutaj efektów specjalnych ale długość wymiany ognia jest imponujaca... film trzyma w napięciu. Ja też lubie Madsena to taki elegancki suk..syn - tutaj gra normalnego gliniarza. W Hell Ride miał ksywę "Dżentelmen" niby jeździł na Harleyach z bandą dzikusów , ale miał czystą białą koszulę ;)