To raczej nie spojlet bo trzebaby oglądać film, żeby się połapać o co chodzi i komuś kto nie
widział nic nie powie.
Koleś z postrzelonym kręgosłupem, który dopiero co umierał nagle siedzi i
kilkanaście/kilkadziesiąt minut później chodzi/biega bez największych problemów? Inny koleś
ma dziurę w mózgu (przy takim dystansie możliwe, że na wylot) i rusza głową i rękoma a do
tego mówi i rozumuje bez szwanku? A do tego dziewczyna postrzelona w dolny brzuch gdzie
mogła dostać jedynie w jelita ewentualnie pochwę i nomen omen miała największą szansę
przeżycia (przy czymś takim najgroźniejsza jest śmierć przez wykrwawienie ale karetka już
jechała) i ona akurat zaraz umiera. Film podobał mi się ale tak bzdurne błędy po prostu zabiły
w nim logikę a w tym większość pozytywnych wrażeń z pierwszej połowy (niestety!).
Uważam podobnie. Film sam w sobie naprawdę dobry, ale takie durne błędy niestety obniżają wartość filmu.
Można by temu dziełku dać nawet 8/10 gdyby nie kilka bzdurnie przegadanych scen dzięki którym film traci tempo i klimat oraz wszystko j.w.
a nie pomyślałeś o tym, że to jest komedia? wszystko tu jest przerysowane, groteskowe i nie bierze się tych scen na poważnie?
Tu już jest spojler. Nie do końca. O ile śmierć tej laski jak i pożegnanie z psem można by podciągnąć pod wymogi gatunku to jedynym powodem, dla którego Marty z Charliem odjechali gdy ten został postrzelony było to, że umiera i trzeba go szybko zawieść ale potem jednak gdy jest potrzebny okazuje się, że nic mu nie było to już jest brak spójności w scenariuszu.
Jak powiedział, to była tylko rana powierzchowna... czyli - poprostu udawał. Tutaj nie widzę błędu. Co do gadania z dziurą w głowie - nie jest to niestety jedyny film gdzie takie coś się dzieje, ale wciąż razi
Podzielam zdanie kolegi wyzej i nawet tego jeszcze wyzej , mysle ze te bledy nadaja ton filmowi , a nawet autor scenariusza (tego pisane w filmie czyli Marty ) mowi ze to nie ma byc film o zwyklych psychopatach a przeciez ten scenariusz pisany w filmie odnosi sie do tego filmowego. Jak chcesz film o psycholach to sobie wlacz ludzka stonoge czy american psycho
wlasnie, sami jestescie bzdurnymi bledami, ten film to czarna komedia i oglada sie z przymruzeniem oka, ale nie... tutaj ludzie dopatruja sie najmniejszych niedociagniec co jest prawdopodobne a co nie jest. Film jest przekozak i tyle w temacie !
To czarna komedia nie można brać jej dosłownie a poza tym ten postrzelony w kręgosłup powiedział przecież, że jest tylko draśnięty i udawał. Oglądaj uważnie.
boże, ludzie, podejdźcie do tego filmu z lekkim dystansem, wymaga tego gatunek. takie uporczywe wytykanie błędów poskutkuje jedynie zepsuciem sobie wrażeń i umknięciem ważniejszych wątków niż na przykład to, że bohater umarł o 10 sekund za wcześnie albo upadł nie tak jak trzeba.
Przesadzasz ... skończyłem oglądać ten film 15 minut temu... Szczerze mówiąc jest to jeden z najbardziej po*****ych filmów jakie widziałem a to tylko i wyłącznie przez to, że postępowanie bohaterów nie ma odrobiny logiki ... Jakbyś się skupił na filmie to byś wyczaił moment jak Marty jechał już z Costello i Costello mu mówi że "To jest rana powierzchowna" więc no ... Ogólnie film dobry, napisany przez jakiegoś psychola :D Błędów filmie jest w uj i kawałek, ale chyba nie będziemy każdego wytykać :)