To jest tylko nieudolna podróbka Tarantino. Ktoś chciał, się postarał ale zabrakło tego geniuszu który ma tylko Quentin. No i wyszedł średniak.
Jestem przekonany, że gdyby Quentin sygnował reżyserię i scenariusz swoim nazwiskiem to 90% malkontentów twierdziłoby, że jego geniusz objawił się po raz kolejny, a sam film jest genialny.
malkotent..... haha ..fajnie brzmi ... musialem sie poradzic wujka googla co to znaczy
Dziwne bo jak oglądałem ten film to ani przez sekundę nie pomyślałem o Tarantino, chociaż znam i lubię jego filmy. Dopiero wchodząc tutaj dowiaduję się że to podróbka Tarantino.