7 psychopatów

Seven Psychopaths
2012
6,7 67 tys. ocen
6,7 10 1 67367
7,2 33 krytyków
7 psychopatów
powrót do forum filmu 7 psychopatów

Kosmos dzieli ten filmik od Tarantino, Richie , a co dopiero od Coenów.
Miało być śmiesznie, zapowiadało się fajnie, ale kompletnie się toto kupy nie trzymało, najlepszą zabawę miała zdaje się ujarana ekipa. Skąd koleś wziął TAKĄ obsadę do takiej szmiry, pozostaje zagadką. Najpewniej zapewnił im dożywotnie dostawy zioła , bo na trzeźwo nie da się tego oglądać.
Ludzie w kinie na początku się śmiali, ale potem zrobiło się żenująco, komentarze: beznadzieja.
Jeszcze Sam Rockwell coś tam próbował ratować, ale Farrel miał do zaprezentowania tylko 2 miny naprzemiennie. Nawet pies nie wykazał się aktorsko.
1 psychopata zbyt często na ekranie bywa irytujący, a siedmiu to gruba przesada.
Jestem na nie, przy całej sympatii do poprzedniego filmu "Najpierw strzelaj, potem zwiedzaj".

ocenił(a) film na 9
clavier

chyba nie do końca rozumiesz koncepcje CZARNEJ KOMEDII, to wszystko było tak perfekcyjnie przerysowane, pozbawione skrupułów, ociekające sarkazmem, że chyba jedynym ludziom, którym ten film mógł się nie podobać, są ludzie bez poczucia humoru, niezdystansowani i kompletnie zamknięci schematyczność. Twoja wypowiedź mimo że długa nie podaje żadnych konkretnych argumentów dlaczego uważasz ten film za "szmirę", więc jak to robisz, że wypowiadając się jednocześnie się nie wypowiadasz?

ocenił(a) film na 5
jayne4

wiedziałem na co idę do kina i wiem na czym polega CZARNA komedia, bo lubię ten gatunek. Ten film oceniam słabo. Duży zawód.
Miało być śmiesznie, a wyszło marnie. Szkoda potencjału świetnych aktorów.

jayne4

Bo to szmira, naciągane teksty, niedopracowane sceny, zle dobrana obsada jedna bezsmakowa papka. Po pierwszej scenie kiedy prowadzi dialog dwóch cyngli czułem że nieźle wdepnąłem i niestety nie myliłem się. Porównanie do porachunków, przekrętu czy jakiegokolwiek filmu Tarantino jest obrazą dla tamtych filmów. Do tych filmów z chęcią wrócę chętnie co jakiś czas, a Psychopatów już nie chcę widzieć nigdy

ocenił(a) film na 9
MarcelusGreggo

zaczynam współczuć Twojemu filmowemu gustowi o_0

ocenił(a) film na 7
clavier

Doobry film, Oczywiście tak zwanej d..y dali dystrybutorzy "Tarantino spotyka Coenów" tak nie jest, brakuje mu czegoś od strony Quentina jak również od strony Coenów.
Nie był genialny..były braki jak i zbędne "naddatki".
Muzyka taka sobie..znaczy pojedyńcze kawałki może złe nie były..jednak od czarnej komedii oczekuję czegoś więcej..lekko smętnie bywało.
Nie wiele wspólnego ma ten film z filmem In Bruge (preferuję oryginalny tytuł) Inny klimat, inne otoczenie, wogóle o co innego chodzi.
Co do aktorów..Nie raził mnie brak tysiąca różnych twarzy Farrella, jak 2 wystarczą to wystarczą..Harrelson dobry, Walken ok, Rockwell dobry. Waits za wiele nie zagrał.
Czy tam był chaos...nie pogubiłem się w nim więc..albo wg Ciebie poszedłem pod wpływem, albo Ty sam nie dostatecznie na filmie uważałeś...bądź jest trzecia opcja..mam więcej z psychopaty w sobie niźli Ty i łatwiej mi to pojąć było.
Nie mniej...Arcydziełem nie jest, brakło muzyki, nie obyło się bez niedociągnięć i przegięć (takich przegięć przegięć..bo normalne przegięcia lubię)

ocenił(a) film na 8
clavier

spokojnie można stawiać na tym pozimie co niektóre filmy coenów, chociaż ten film jest inny. Do Tarantino trochę sporo brakuje. Ritchie w ogóle jest od nich słabszy, ale też można zrównać psychopatów np z porachunkami, no i snacht, czyli najlepszymi filmi ritchiego.

ocenił(a) film na 2
clavier

Z ust mi to wyjąłeś. Przed wyjściem z kina powstrzymywali mnie tylko znajomi.