Na początku pomyślałam: fajnie, będzie jakiś podwójny „Bond” plus Reese, którą lubię... No
i klapa. Z obowiązku obejrzałam do końca. Film jest gorszy od sensacji klasy C !!! Żenujący scenariusz i dialogi, rozrywka nawet nie dla 12-latków, nie nadaje się do oglądania, bo zęby bolą. Sztywny, sztuczny, bez polotu, poczucia humoru, kompletne zero. Nie jestem sfrustrowana, ten film potwierdza moją teorię o końcu Holyłudu.
Serio? Po gatunku komedia romantyczna liczyłaś na coś w stylu "Bonda"? Przecież nawet w zwiastunie było pokazane, że film będzie się opierał wokół rywalizacji dwóch przyjaciół, a akcja będzie na drugim planie.
Jak słusznie zauważyłeś, nie liczyłam na Bonda !!! ale „coś w stylu Bonda” :) a to różnica. Gatunek komedia romantyczna wcale nie oznacza, ze film ma być do bani. Komedia romantyczna, jeśli nie skłania przynajmniej do refleksji, to niech chociaż bawi. A jak się dokłada wątek sensacyjny to niech to razem ma ręce i nogi. Tutaj niczego nie znalazłam... Przykro mi ale ten film jest tylko.... kolorowy.