Na Boga,co to było?Tak koszmarnego,nudnego,przewidywalnego i źle nakręconego filmu
dawno nie widziałem.Zapomniałem dodać,że także źle zagranego.Może Chris się trochę
stara,ale reszta to dramat i tragedia.Myślę,że już Sylwek w Niezniszczalnych dał z siebie
więcej.Moja skromna dobra rada-omijać wielkim łukiem.Jak ktoś kto zagrał genialnego
Bena mógł zagrać w czymś takim i na dokładkę tak źle.
Niby są gusta i guściki i o tym się nie dyskutuje (nawet nie mam zamiaru i twoje zdanie szanuje) Ale nie mów co jest źle nakręcone jak nigdy nic nie nakręciłeś albo że coś jest źle zagrane skoro sam nigdy nic nie zagrałeś, też mogę mówić że ktoś coś źle namalował chociaż nigdy nic sama nie namalowałam... Mów o czymś dopiero gdy naprawdę masz o tym pojęcie
Pozdrawiam ;)
Czemu mnie nie dziwi,że dziewczyna broni tej tandety.Ładne buzie niczego nie załatwiają.Wielkiego pojęcia o aktorstwie to nie mam,tym bardziej o kręceniu filmów.Jednak skoro laik taki jak ja widzi wszystkie mielizny to znaczy,że musi być naprawdę kiepsko i tak niestety jest.
Możesz mi powiedzieć jak Hardy i Pine mieli niby się bardziej starać? Nie są aktorami wybitnymi, to po pierwsze, a po drugie to na pierwszy rzut oka widać, że Witherspoon KOMPLETNIE nie jest w typie Hardy'ego i jeśli chodzi o Pine'a to jemu akurat chyba się średnio podobała. Moim zdaniem zły dobór aktorów i aktorek, oraz scenariusz, który jest naprawdę, bardzo, ale to bardzo przewidywalny spowodował to, że ten film to tragedia. To, kogo wybierze Lauren było po prostu oczywiste. I, żeby nie było ja nie twierdzę, że powinno się dobierać aktorki patrząc na to, co się podoba aktorom.
Ten film to chyba jakiś żart.Dorosli ludzie nakręcają filmy dla dorosłych o blondynce po trzydziestce która ma dylemat nastolatki z podstawówki.Będę omijać teraz Panią Reese i jej produkcje szerokim łukiem....to tyle...