Ryzyko popłaca. Takiego schematu trzymały się dwa
najważniejsze rodzynki płci męskiej i konsekwentnie dążyli
panowie do celu. W sumie to wcale im się nie dziwię, będąc
w takim raju :) Ale do rzeczy.
Prawda jest taka, że ogólnie ta komedyjka, bo nawet nie
komedia, jest bardzo, ale to bardzo leciutka i nie wszyscy
mogą mieć na niej udaną zabawę w przeciwieństwie do tej
całej młodzieży, która w niej uczestniczy podczas realizacji.
Temacik zrozumiały jeśli chodzi o Shawna i Nicka, ale
scenariusz w całej swej okazałości naiwny, dziecinny i ... taki
przyjazny dla młodych osób mających okazję to widzieć.
Rzekłbym, NIESZKODLIWY. To ma u mnie dużego plusa.
Widząc te wszystkie idiotyczne, wulgarne pseudokomedie dla
nastolatków przede wszystkim, gdzie poza tym, że leje się
gorzała, wciąga się z każdego napotkanego blatu, a orgie
przychodzą łatwiej niż splunięcie i najczęściej dzieje się to za
szmal starych, to ta jest jak zesłanie z niebios :) Ale coś za
coś. To, że pohamowano się z czystym chamstwem, niestety
nie zaowocowało pomysłem na sporą dawkę humoru.
Raptem kilka zabawnych tekstów oraz sztuczne uśmiechy,
bielutkie jak śnieg zęby, mega przesłodzenie, stosy poezji?,
naiwne spojrzenia i .... wielka zabawa po drugiej stronie
ekranu. Aktorzy grają nader sztucznie i nie dostrzegam w tym
naturalności. Powiem, że zbyt ostrożnie. Ale z drugiej strony
wszystko to staje się dobrze stonowane porównując formę z
treścią. Niestety to co w filmie było słodkie, zepsute zostało
podczas napisów końcowych niepotrzebnym wpisaniem w to
wszystko tzw ''jak to kręciliśmy sceny'', które jest niskich lotów.
W pamięci utkwiły mi dwa zabawne teksty, a mianowicie :
''Ameryka jest wielka, każdy osioł może zostać prezydentem'',
a także z innej beczki ''to kara za noszenie przypałowych
butów''.
Jest jeszcze coś dla czego warto choć raz sięgnąć po ten film.
To cała ''masa'' uroczych, seksownych, młodych dziewcząt,
wirujących jędrnymi, półnagimi ciałami. No jest na czym oko
zawiesić. To w czystej postaci naturalność póki co :) Na
uwagę zasługuje przywódczyni Panter, która z natury do gustu
przypaść nie musi, ale z wdzięku i drapieżności już tak :)
Produkcja ta obfituje w mnóstwo młodzieżowej muzyki za
którą akurat nie przepadam, ale utkwiły mi w pamięci dwa
kawałki takie poza schematem, grup Nughty By Nature
''O.P.P.'' ,a także Chumbawamba ''Tubthumping''.
Całe szczęście, że zawody o które w sumie chodzi
najbardziej, kończą się w taki, a nie inny tradycyjny sposób.
Całość jak mówiłem lekka, promienista i nieszkodliwa. U
mnie gdzieś na 5/10.
Pozdrawiam