Oj, Frankenheimer nie zachwycił, oj nie. No ale cóż innego specjalista od sensacji mógłby nakręcić? Nic. Nudy...
Czy spodziewałeś się wtrącenia wątku z zapytaniem o sens istnienia? Frankenheimer zrobił to, co zrobić należało. Adrenalina na wysokim poziomie.
Nawet bardzo wysokim. Jak dla mnie jeden z najlepszych w serii. :)