Łatwo przechodzi z komedii w dramat psychologiczny i widz nawet nie orientuje się kiedy tak naprawdę. Niby nudny, ale w ogóle się nie ciągnie. Zmusza do myślenia. Świetna ścieżka dźwiękowa i naprawdę dobra gra aktorska. Spacey, chociaż osobiście go nie trawię, jest aktorem wybitnym i ten, który właściwie stworzył całą tajemnicę filmu, Bentley. Warty obejrzenia.