PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=836}
7,6 520 497
ocen
7,6 10 1 520497
8,4 45
ocen krytyków
American Beauty
powrót do forum filmu American Beauty

Kto waszym zdaniem zasługuje na największe potępienie ? Od początku filmu możemy zauważyć, że nie mamy tutaj jednoznacznego antybohatera, każde zachowanie miało swój powód. Zaniedbanie z obydwu stron małżeństwa Burnham, wypalone uczucie, nadmierne przywiązywanie wagi do sukcesu materialnego i kariery żony, zrzucanie odpowiedzialności i szukanie wrażeń u męża, niewdzięczność i egoizm córki, zakłamanie, narcyzm oraz egocentryzm blond koleżanki, nadgorliwość u syna, przesadna surowość w wychowaniu, nieumiejętność w rozmowie ze swoim synem oraz neurotyczność u ojca. Każdy miał swój czynny udział w tej tragedii, większy czy mniejszy, ale jakbyście mieli ocenić tak na chłodno kto waszym zdaniem przy KOŃCU FILMU wypadł najgorzej ? Finałowe sceny moim zdaniem były kluczowe do ocenienia moralności naszych bohaterów, Nasz bohater Lester przestał myśleć fiutem w decydującym momencie, widać doprowadzenie do takiego wyskoku było mu potrzebne żeby się pozbierać na nowo do kupy, miał obiekt swoich marzeń na tacy, a jednak nie wykorzystał tego kiedy dziewczyna powiedziała mu że to jej 1szy raz, obudził w sobie jakby ojca, dobrego człowieka :) no i oczywiście ta scena ze zdjęciem nad którym tak się rozrzewniał, widać, że zrozumiał co jest najważniejsze w jego życiu, co trzeba ratować...niestety dla niego za późno :/ Jego kat jak wiadomo całe życie żołnierz, wychowywany w surowości, człowiek z zasadami, można go zrozumieć kiedy jego pociecha nagle ucieka z domu i sugeruje, że jest inaczej kochająca, ba znajduje nawet jak mu się wydaje ku temu szereg dowodów...odruch bezwarunkowy zemsta...choć wydawałoby się że w tej szokującej scenie w garażu kiedy Lester odtrąca jego pocałunek(nie wiem do teraz co to miało znaczyć prócz tego że był w amoku, po prostu zwariował...) nie zabije go odchodząc z myślą że źle zinterpretował całą układankę...nie stało się tak jednak, jak ktoś sie domyśla dlaczego też prosze o odpowiedź :) Córke jakby dla mnie rozgrzesza fakt, że dążyła nie do takich przyziemnych pobudek jak np jej ojciec ale uciekła w nastoletnią, prawdopodobnie pierwszą miłość, burza hormonów, dorastanie ponadto i te sprawy, nie zawiniła na tyle by stała się naszym moralnym antybohaterem tego filmu :) Jej koleżanka podobnie jeśli chodzi o dorastanie, chociaż już gorzej bo brnęła we flirt oraz była zakłamana względem córki Burnhama.
Moim zdaniem naszym antybohaterem moralnym na którym możemy wieszać psy moi drodzy czytelnicy była żona Pana Lestera !!! Nie dość że zawiniła na samym początku szukając sensu życia w karierze i pieniądzach, rzeczach materialnych to jeszcze zdradziła naszego bohatera, a co gorsze nie zauważyłem by czuła się winna, czułą, że zdradziła męża, nie próbowała przeprosić...wręcz przeciwnie chciała zrobić coś złego jeśli nie mężowi to sobie (wydarzenia w samochodzie gdzie chowa broń do schowka i jedzie zapłakana do domu) tak więc w moim oczach pozostaje ona numerem 1 całej tragedii i osobą godną potępienia ! :) Jeśli ktoś ma inne zdanie chętnie poczytam.

PiccoloDaimao

Co śmieszne dodałeś koment przedwczoraj :) Ten film oglądam chyba po raz 3. Mam wrażenie, że można go oglądać jeszcze wiele razy i ciągle jest w nim coś nowego do odkrycia.
W mojej ocenie to przede wszystkim ekspresja buntu przed szkodliwymi w ocenie autora filmu skutkami socjalizacji. Przed utartymi schematami, które źle pojmowane i pozbawione uczuć stają się tylko bezsensownym gorsetem.
Sukces w społeczeństwie amerykańskim ale nie oszukujmy się także u nas jako nadrzędna wartość. Widzimy jak żona Lestera policzkuje samą siebie za to ,że nie jest na tyle jak trzeba kobietą sukcesu. Rzeczywiście jest w Niej wiele zła choć uważam za okoliczność łagodzącą fakt, iż źle pojęła a także sama weszła w ryzy które do Niej nie pasują. W Jej zachowaniu widać bardzo wiele schematów które odtwarza, które ktoś inny wymyślił i stworzył i które ona sama stara się powielać. Korporacyjna kultura, którą osobiście do głębi gardzę jest dla Niej receptą na poczucie szczęścia. To dlatego Jej mąż staje się dla Niej aseksualny, odpychający. Jej mąż wyłamuje się z tych ryz. Nie dość, że nie awansuje w swojej korporacji to jeszcze z hukiem rzuca robotę. Całkowicie gardzi tym co Ona uważa za swoją wręcz religię. To powoduje jeszcze większe oddalenie.
Z kolei ojciec - żołnierz. Pominąłeś kompletnie pewien fakt. Fakt ,który według mnie autor filmu koniecznie chciał wskazać. Ten twardziel i fan militariów był kryptohomoseksualistą. Przez cały film jest to dokładnie wskazane. Homoseksualista, który z przesłanek czy to religijnych czy społecznych w jego rozumieniu nie mógł żyć zgodnie ze swoją naturą. Ożenił się i miał syna. To właśnie fakt, iż zgwałcił swoją własną naturę spowodował, że z taką agresją i nienawiścią wypowiadał się o gejach, że bił swojego syna ,bo podejrzewał go o homoseksualizm. To dlatego przestał go bić, gdy powiedział, że ma dziewczynę, i w tedy stał się dla syna nieco łagodniejszy w rozmowie. Bał się, że takie samo cierpienie udzieli się synowi.Podświadomie próbował uchronić syna by nie przechodził takich samych wewnętrznych cierpień jak ojciec. Kiedy przewrotnie syn powiedział mu , że jest męską prostytutką a Lester klientem uznał, że może się ujawnić. Dodatkowe oświadczenie Lestera, że ma gdzieś, iż jego żona go właśnie zdradza na chwilę utwierdziło go w przekonaniu, że jego ocena sytuacji jest trafna. Nie wiedział, że Lester ma gdzieś to co robi jego żona z uwagi na fakty o których wiedzą widzowie. Uznał, że jego własny syn jest męską prostytutką dla gejów i że rozmawia z innym kryptohomoseksualistą. Uznał, że Lester być może jest jego bratnią duszą, że jest drugim obok niego takim samym kryptogejem, który tak jak i on założył rodzinę i udaje, że wszystko jest OK. W tych psychicznych męczarniach może odnaleźć brata. Dlatego pocałował Lestera. Dlatego też później go zabił bo okazało się, że jest inaczej i strach przed dekonspiracją był tak wielki, iż dokonał zbrodni.
Córka Lestera - zgadzam się co do oceny. Nastolatka, burza hormonów, trudny wiek. To wszystko podlane toksyczną sytuacją w domu, która tylko pcha w ramiona ekscentryczności. Jej zachowanie to próba odnalezienia się w tym wszystkim.
Tak jak dobrze napisałeś - każdy ma coś na sumieniu ale uważam też, że każdy ma także jakąś okoliczność łagodzącą.
Żona Lestera - przesiąknięta korporacyjnymi sloganami próbuje żyć według zasad stworzonych przez korpo.
Lester - dokonuje chyba w filmie najwięcej prób przywrócenia normalności. Buntując się przeciwko stanowi rzeczy jednocześnie nikogo nie uważa za wroga i nie potępia. Próbuje nawiązać na nowo kontakt z córką. Próbuje odnowić kontakty z żoną i ratować małżeństwo.
córka Lestera - jak wspomnieliśmy jest w trudnym wieku i ma częściowo słuszny żal do rodziców za ich traktowanie Jej.

ocenił(a) film na 9
Wawson_filmweb

Wow Świetna odpowiedź :) Zgadzam się chyba ze wszystkim co napisałeś, a Twoja teoria kryptohomoseksualizmu ojca rzeczywiście 3ma się kupy...:) haha, oglądałem film 1szy raz, może też bym tak samo poukładał te puzzle w ten sam sposób, choć przyznam, że aż nie dowierzam, że ten twardy, starszy wojskowy Pan który tak gardził pedalstwem mógłby być jednym z nich, to ostatnie o czym bym pomyślał, ale faktycznie ta końcówka na to by wskazywała...Co do filmu jest genialny, tak jak wspomniałeś świetnie pokazuje proze życia w monotonii codzienności...utarte schematy, tragizm i powaga sytuacji a jednocześnie komiczne przedstawienie niektorych aspektów sytuacyjnych, połączenie zarówno dramatu, komedii jak i realizmu życia codziennego, bo nie oszukujmy się film ten ma w sobie wiele prawdy, na tym filmie nie dość, że można to świetnie dostrzec, to jeszcze pośmiać się i odczuć empatię do bohaterów, dzieło genialne samo w sobie :) Napisałeś, że żone Lestera pochłonęła całkowicie gonitwa za rzeczami przyziemnymi, MATERIALNYMI, pozycja stała się dla niej ważniejsza niż uczucia nadrzędne dlatego też to jest jej gwóźdź do trumny w mojej skali moralnej oceny naszych bohaterów i dlatego też ląduje na samym dnie odpowiedzialności i winy za to co się stało :) Przypomnij sobie jak w scenie ze zbliżeniem na kanapie, gdzieś już bardziej przy końcu filmu, Lester po tych wszystkich kłótniach stara się odbudować uczucie, związek między nim a żoną, na nowo rozpalić iskrę pożądania pod to wypalone przed laty ognisko, w tym przełomowym wg mnie momencie zamiast pozwolić mu rozwinąć skrzydła robi coś najgorszego co może...nie daje się ponieść klimatowi który z myślą właśnie o niej Lester tak misternie zbudował, dobija jedynie swojego męża w ten sam sposób co zwykle, haha aż wierzyć się nie chce, to jedynie dobitnie pokazuje jak duży miała właśnie ONA wpływ na niepowodzenie jej małżeństwa...zabiła całe uczucie które kiedyś doprowadziło do ich ślubu, jedyne co chciała dalej z nim budować to bogactwo i własną karierę...dodać do tego zdradę...przy niej jej śliniący się na widok ponętnej małolatki jak prawiczek mąż jest po prostu aniołem i wzorowym mężem :D Żona Lestera - czarny charakter filmu.

ocenił(a) film na 9
PiccoloDaimao

Zgadzam się z wami koledzy. Ale pragnąłbym bym coś jeszcze dorzucić od siebie. Albowiem omówione zostały praktycznie wszystkie postacie, oprócz tej która zgoła była dla mnie główną przyczyną dramatu. Osobą tą był Ricky. Wiedział dokładnie, że ojciec źle zinterpretował niektóre rzeczy., a mimo to utwierdził go wtem przekonaniu, a nawet lepiej dobił. W chwili gdy Ricky i Jane rozmawiają przed kamerą o śmierci ojca Jane wszystko już było dla mnie jest, iż on jakimś sposobem doprowadzi do śmierci Lestera. Tym sposobem był jego własny ojciec, tudzież pułkownik kryptogej. Ricky wręcz prowokuje tę sytuację. Poniekąd jest on popychany do tego przez Jane, gdy ta opowiada o tym jakby to nie chciała jego śmierci i jak to Lester ją krzywdzi. Aczkolwiek postać Ricky'iego wydaje mi się tutaj najbardziej dwulicowa, bo coby nie było z Lesterem nawet po tej rozmowie jest wszystko spokojne, opanowane żadnego stresu. Coś a'la podstępny Loki z Avengersów. Swoją drogą co do Carolyn i sceny z pistoletem oznaczała ona władzę(było wzmianka o tym przy rozmowie z królem nieruchomości odnośnie strzelnicy) na swoim życiem i to że ona spieprzyła i musi to naprawić. Przecież właśnie to chciała zrobić, porozmawiać, dlatego płakała i to było objawem wyrzutów sumienia. Tak więc moim zdaniem Ricky - czarny charakter serialu, bo nie dość że swojego, ziołowego ziomka niebezpośrednio zabija, ale i niejako wrabia własnego ojca w to morderstwo.

ocenił(a) film na 9
MorawskiPT

Twierdzisz, że Ricky starał się doprowadzić do śmierci Lestera ponieważ jego dziewczyna go o to prosiła. Tylko, że później Jane odwołuje swoje słowa i mówi, że wcale tego nie chcę. Moim skromnym zdaniem Ricky nienawidził swojego ojca za to jak go traktował. Wiedział również jaki jest jego stosunek do gejów i zdawał sobie sprawę, że ojciec oczekuje, od niego, że będzie on twardym, silnym facetem. Dlatego okłamuje go bo chcę sprawić mu ból. Wie jaki byłby to dla niego cios. Stara się doprowadzić go jednocześnie do smutku i furi aby móc czerpać z tego jakiś dziwny rodzaj satysfakcji oraz przyjemności. Myślę, że nawet nie zdawał sobie sprawy z tego jaki będzie finał tej historii. Dziwne byłoby gdyby ludzie wszystkich dookoła traktowali jak potencjalnych morderców którzy zabijają innych bo coś im nie przypasuje.

ocenił(a) film na 9
xxoxx

Tak również można to interpretować. Aczkolwiek, gdy Jane odwołuje swoje słowa Ricky jakoby nie zdawał sobie świadomości z ich powagi. Zobacz również ruchy kamery, przybliżenia kamery na wyraz twarz i "kształt" spojrzenia. Nasz kamerzysta uwielbiał coś uwieczniać i jakoby inaczej patrzał na świat. Dlatego sądzę, że mimo wszystko zobaczył on w tym ukryty zamiar/pragnienie Jane, mimo iż chwilę potem to odwołuje, mówiąc iż był to żart. Wtem również widać na jego twarzy grymas będący uśmiechem. Rozumiem to w ten sposób, iż podjął on już decyzje o zrobieniu tego. A wiedział, że słowa oznajmujące cały ten wywód jako żart były nieprawdziwe.

ocenił(a) film na 9
MorawskiPT

Nie skupiałam się aż tak bardzo na tej scenie więc nie mogę się do niej odnieść. Musiałabym to obejrzeć jeszcze raz.

Jane tak na prawdę nie chciała śmierci ojca. Ja traktuję to tylko jak zwykłą gadanine spowodowaną niezadowoleniem z własnego, życia. Myślę, że wielu ludzi na świecie nie dogaduje się z członkami własnych rodzin ale mało kto myśli o morderstwie. Poza tym skąd Jane miała wiedzieć, że Ricky będzie chciał spełnić jej życzenie i naprawdę zaplanuje zabójstwo.
Wracając do Ricky'ego - Nie wiem jakim geniuszem mysiałby być żeby całą tę akcję zaplanować. Musiałby sprawić, że Lester będzie chciał kupić od niego trawe, usiąść dokładnie w tym miejscu aby ściana, belka czy-co-to-tam-było zasłaniało ich dokładny widok przez co jego ojciec wyciągnie niesłuszne wnioski. No i przede wszystkim musiałby doprowadzić do tego aby ojciec w odpowiednim momencie ich obserwował. Nawet gdyby to mu się udało to skąd Ricky miałby wiedzieć, że ojciec będzie chciał w ogóle zabić Lestera. Co prawda był gwałtowny i nerwowy ale chyba nie do tego stopnia. ( jego sąsiadami była para homoseksualna i mimo niechęci którą do nich żywił nie planował zrobienia im krzywdy.) A nawet jeśli, to skąd Ricky miał pewność, że ojciec zabije Lestera a nie jego. Zresztą ojciec nie zabił Lestera bo myślał, że jest gejem tylko dlatego, że Lester poznał jego tajemnice. W takim wypadku Ricky musiałby znać sekret ojca i wiedzieć, jak on się zachowa. Reasumując - Ricky żeby doprowadzić do tej całej sytuacji musiałby czytać w myślach, być jasnowidzem, wiedzieć, że jego ojciec jest gejem i jak już wyżej wspomniałam być geniuszem.
Dziwni mnie w ogóle twoje podejście - Jane chciała zabić swojego ojcia więc powiedziała o tym swojemu chłopakowi (który na pewno się zgodzi) aby zrobił to za nią, jej chłopak też chciał go zabić ale postanowił wyręczyć się ojcem(bo miał stuprocentową pewność, że to zrobi). W moim świecie mordercy to wyjątki ale jak widać wystarczy powiedzieć dowolnej osobie, że kogoś nie lubimy albo tę osobę sprowokować do zabójstwa i ona to dla nas bez problmu z uśmiechem na twarzy uczyni. Myślę, że oglądając film szczególną uwage zwróciłeś na scene w której Jane chce śmierci ojca i wpadłeś na pomysł, że pewnie Ricky go zabije. Na końcu Lester rzeczywiście umiera a ty starasz się podciągnąć wydarzenia w filmie do swojej teorii.


Chyba, że według ciebie Ricky nie planował morderstwa ale tylko wykorzystał to, że ojciec przyłapał jego i Lestera w dwuznacznej sytuacji. W dalszym ciągu jednak rodzi sie pytanie: skąd wiedział, że ojciec zabije Lestera.

ocenił(a) film na 9
xxoxx

Nie twierdziłem w ogóle, że Jane naprawdę chciała śmierci swojego ojca. Wiadomym jest, że była nastolatkiem i przeżywała swój okres buntowniczego dojrzewania wzmagany jeszcze przez problemy jej własnych rodziców. Co zaś się tyczy normalności Ricky nie był normalnym chłopakiem, był zamykany w zakładach, przez wielu traktowany jako świr. Nie wiadomo jakie miał zaburzenia, ale z pewnością jakieś miał. Nie twierdziłem również tego, że planował on sytuację ze sprzedaniem trawki, akurat w takiej pozycji, z której Frank uzna to za jednoznaczny dowód. Po prostu stwierdzam, iż z premedytacją popchnął do tego swojego ojca, gdy zrozumiał, że było to nieporozumienie. Doskonale wiedział, że jego ojciec źle to zinterpretował, co więcej jeszcze bardziej zmiażdżył go od środka. Wiedział do czego jego ojciec był zdolny, był on Pułkownikiem Piechoty Morskiej, tacy ludzie zazwyczaj nie mają zahamowań. A i znając jego skłonność do przemocy i gwałtowność, wystarczy dodać dwa do dwóch, by wyszło z tego coś niebezpiecznego. Co do tej pary gejów obok, tak nie lubił ich to pewne, ale ich by nie zabił... dopóty dopóki nie zrobiliby również coś jego synowi i nie poznali jego własnego sekretu ukrywanego pod przykrywką "sztucznego" małżeństwa.

ocenił(a) film na 7
MorawskiPT

Wydaje mi się, że może być tak jak mówisz. Utwierdza mnie w tym jeszcze ostatnia scena, gdy po śmierci Lestera Ricky patrząc na niego uśmiecha się przez chwilę.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones