PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=836}
7,6 520 497
ocen
7,6 10 1 520497
8,4 45
ocen krytyków
American Beauty
powrót do forum filmu American Beauty

naprawde ci wszyscy ludzie potrzebuja takiego filmu zeby potem go wysoko oceniac? prawda jest oczywista: kryzys wieku sredniego + mloda blond dupa = to ma byc przepis na film ?? mnie to nie powala, a wrecz smuci.

ocenił(a) film na 5
adler666

Ojj kolego , zaraz wielbiciele AB skoczą Ci do gardła ;D
będą Ci za wszelką cenę, desperacko udowadniać ,że to jest genialny film a Ty jesteś debilem , który go nie zrozumiał... Jak by jeszcze zrozumienie go było czymś trudnym ^^^... no ale cóż, najwyraźniej niektórzy tak myślą ...
Pozdrawiam ;) !

ocenił(a) film na 5
tou

Dla mnie film był nawet ok... ale oczywiście nie traktuję go jak arcydzieło...
Zgodzę się ,że wbrew niektórym przekonaniom film wcale nie jest trudny do zrozumienia...
Tak to już jest ,że ludzie prości próbujący dowartościować się "wielkimi analizami" nawet najprostszego filmu będą się tym chełpić.
Stąd ta wielość komentarzy typu : "nie podobał ci sie ten genialny film ? to znaczy ze go nie zrozumiales!!" Ehhhh , to już jest nawet nudne :)

ocenił(a) film na 10
bobels

oj tam, z tym atakiem to trochę hiperbolicznie powiedziane, aczkolwiek oczywiście się nie zgodzę. moim zdaniem sukcesem tegoż oto filmu jest scenariusz napisany przez Balla oraz WYŚMIENITA rola Kevina. temat błahy, co tutaj jest do rozumienia/niezrozumienia? jestem jak najbardziej za tym filmem, ale drugiego dna w nim za grosz nie dostrzegam.
no i muzyka. główny temat pięknie współpracuje z losami bohaterów.

ocenił(a) film na 10
Caravan_Girl

"kryzys wieku sredniego + mloda blond dupa = to ma byc przepis na film ??". I znów użyłbym w tym przypadku brzydkiego słowa na literę "d".

Nie chodzi nawet o zrozumienie filmu, ale bardziej o ogarnięcie jego wielkości i genialności. Jeżeli ktoś widzi w tym filmie tylko historię faceta, przeżywającego kryzys wieku średniego i jego fascynację tą blond laską, to na pewno nie ogarnął go. Gdyby zapytać się kogoś, kto uważa film za średni, bądź słaby, co ma na ten temat do powiedzenia, to myślę, że osoby te napisałyby nie więcej niż 5-6 zdań ze stwierdzeniem, że temat jest błahy, film obrzydliwy, a blondynka za mało sexy, itd.

ocenił(a) film na 5
Mr_MarQx

"Gdyby zapytać się kogoś, kto uważa film za średni, bądź słaby, co ma na ten temat do powiedzenia, to myślę, że osoby te napisałyby nie więcej niż 5-6 zdań ze stwierdzeniem, że temat jest błahy, film obrzydliwy, a blondynka za mało sexy, itd."

Nie do końca się z tym zgodzę. Co prawda film oceniłem w miarę dobrze ( ze względów technicznych, gry aktorskiej) ale mimo wszystko coś się mi w nim nie podobało. I wiesz co mi się nie podobało ? Ideologia tego filmu....
A żebyś mnie dokładniej zrozumiał.
Burnham świadomie rzucił pracę w agencji reklamowej mając na utrzymaniu dom, rodzinę i i zaczął realizować swoje młodzieńcze ideały. Można powiedzieć ,że chciał się "spełniać" . I to mi się właśnie nie podoba bo ja reprezentuje całkowicie odmienną filozofię życia...Moim zdaniem ważniejsze od młodzieńczych ideałów i spełniania się jest poświęcenie dla rodziny. Uważam ,że w życiu należy rezygnować z wielu przyjemności w imię większych wartości jaką jest rodzina.
Nie podoba mi się założenie reżysera... Bo to trochę tak jak by wmawiał nam ,że jeśli zakładasz rodzinę i prowadzisz rutynowy tryb życia to jesteś z góry skazany na nieszczęśliwe życie... A szczęście uzyskasz dopiero wtedy jak masz wszystko w dupie i robisz to co ci sie podoba.
Moim zdaniem główny bohater powinien był się skupić na ratowaniu swojej rodziny , która nie była w najlepszym stanie , zamiast egoistycznie się spełniać..
nie chciałbym ,zeby powiedzmy jakiś ojciec rodziny sugerując się zachowaniem Burnhama postąpił tak jak on. Czyli rzucił wszystko i zaczął robić co mu się zywnie podoba. O nie nie nie :) Nie na tym polega życie :) Moim zdaniem śmiało mozna być szczęśliwym w rodzinie prowadząc rutynowy tryb życia i nawet mając do dupy pracę. A jak jest źle w domu to nie nalezy uciekać od problemów do marzeń ,tylko zmagać się z nimi.
Po prostu nie spodobało mi się założenie tego filmu. Wynika to chyba z tego ,że mam zupełnie odmienną hierarchię wartości od reżysera :)

ocenił(a) film na 10
bobels

Nie zrozumiałeś filmu i jego, jak to nazwałeś, ideologii. O jakim poświęceniu dla rodziny piszesz? Przecież rodzina Lestera nie miała problemów finansowych, Lester nie musiał już się szczególnie dla niej poświęcać, nie wiązał ledwo końca z końcem. Można powiedzieć, że jego rodzina żyła w dostatku, umiarkowanym ale jednak dostatku. Reżyser wcale nie komunikuje nam, że rodzina, dom i życiowa rutyna to droga do nieszczęścia. Wręcz przeciwnie - zwraca uwagę na to jak ważne jest pielęgnowanie i odbudowywanie więzi w rodzinie. Blondyna zadaje Lesterowi bardzo proste, ale za to jak ważne pytanie: "co u ciebie?". Lester zauważył, że już dawno nikt go o to nie pytał. Tak jak on dawno nie pytał już o to córki czy zony. Reżyser zwraca uwagę na to jak ważne jest okazywanie uczuć w rodzinie i na tym polu szukałbym nieszczęścia jakie może (ale nie musi) nieść ze sobą rutyna. Lester wcale nie rzuca wszystkiego w cholerę, wręcz przeciwnie. Próbuje odnowić kontakt z córką, a żonie przypomnieć o dawnej namiętności i o tym, że poza nową kanapą, pracą i ogródkiem jest jeszcze on i córka. Próbuje przełamać rutynę, bo to właśnie rutyna prowadzi to rozluźnienia się więzi, gaśnięcia uczuć. Robi to w niekonwencjonalny sposób, co zresztą jest głównym źródłem humoru w "American Beauty", ale zdecydowanie niczego nie porzuca. By odnowić kontakt z córką próbuje odgrywać rolę równego gościa, zaczyna zwracać uwagę na jej potrzeby, staje się bardziej młodzieżowy. Z żoną poszedł w pewnym sensie na wojnę ale wobec jej materialistycznego zepsucia, być może był to jedyny sposób, aby zaczęła dostrzegać w Lesterze kogoś więcej niż tylko źródło dochodów dla rodziny i gębę do wykarmienia. To bardzo prorodzinny i antymaterialistyczny film. Nie spodobało Ci się założenie filmu, którego w ogóle tam nie ma. Co więcej, to założenie jest zupełnie przeciwne.

ocenił(a) film na 5
_Pablos_

chodzilo mi o ratowanie w sensie duchowym a nie materialnym...
...ty za to zle zrozumiales moj post

ocenił(a) film na 5
bobels

nigdzie nie twierdzilem ze im cos brakuje finansowo... moim zdaniem za malo bylo jego wkladu w ratowaniu relacji miedzy nimi ...

ocenił(a) film na 10
bobels

Post zrozumiałem doskonale, może po prostu źle go napisałeś? Jasno z niego wynika, że sugerujesz iż Lester zamiast skupić się na ratowaniu rodziny poświęca swój czas na młodzieńcze zachcianki. To nieprawda. Zmiana stylu życia Lestera nie przeszkadza mu w ratowaniu rodziny. To dwie różne sprawy - jak sam stwierdziłeś, Lester powinien ratować rodzinę "duchowo" i istotnie to właśnie próbuje robić a palenie trawy, porzucenie roboty to dobra materialne nie mające z ratowaniem "duchowym" nic wspólnego. Wkładu Lestera w ratowanie relacji było tyle, na ile mógł sobie pozwolić. Nie wiemy jakie dalsze konsekwencje w rodzinnych relacjach przyniosłaby przemiana Lestera, bo jak sam dobrze wiesz, został zastrzelony przez świra. Sugerujesz również to, że swoim filmem Sam Mendes próbuje poniekąd wmówić nam, że zakładanie rodziny i związana z nią rutyna z góry skazuje nas na nieszczęśliwe życie, co jest kolejną nieprawdą i nie ma to w jakikolwiek sposób odzwierciedlenia w filmie.

ocenił(a) film na 9
_Pablos_

Panowie, nie zgadzam się z żadnym z was... Lester w oczywisty sposób ma wszystko w dupie, w najlepszym przypadku zniechęca się normalnymi trudnościami, przez które przechodzi chyba każda rodzina, w najgorszym - po prostu głupieje, z mężczyzny zamienia się w szczeniaka. Spójrzmy jak gardzi nim syn tego wojskowego (nie pamiętam imion) - od niechcenia proponuje, że go zabije, i myślę że mówi to serio. Mimo że razem jarają trawkę - ojciec rodziny to nie zbuntowany licealista... Tym niemniej nie wydaje mi się żeby reżyser jakkolwiek popierał działania głównego bohatera, jego losy to raczej swoista droga do duchowego odrodzenia, zrozumienia co się w życiu naprawdę liczy. W kluczowym momencie uświadamia sobie absurdalność własnych działań - ma ponad 40 lat, jest mężem i ojcem, i jednocześnie rozbiera nastoletnią koleżankę swojej córki, w dodatku okazuje się, że będzie jej "pierwszym razem"... Nagromadzenie nonsensu zdejmuje mu klapki z oczu, wypowiada najważniejszą kwestię w całym filmie - "wreszcie pokochałem każdą cząstkę mojego małego, gównianego życia" (cytat niedosłowny). I tak ten film należy czytać - to wyśmianie postawy głownego bohatera i nie tylko jego - w AB komedią jest całe współczesne amerykańskie społeczeństwo oraz pozorne "piękno" za którym goni, nie dostrzegając piękna prawdziwego.

ocenił(a) film na 10
Mr_MarQx

zupełnie się z tobą zgadzam. Mi ten film bardzo się podobał a jeżeli uważa że film był błahy itp to może spojrzeć na to inaczej nie tylko na temat ale czy film był zabawny czy muzyka "fajna" no i oczywiście scenariusz i gra aktorska dla mnie to wszystko było na 10/10 ale to moje zdanie

tou

kolezanko jesli juz ^^ spoko

ocenił(a) film na 10
adler666

Nie powiem, że nie podobał Ci się ponieważ go nie zrozumiałeś. American Beauty to nie jest film który trzeba rozumieć. Tam nie ma nic nie jest pisane między wierszem.. To czy się podoba sama konwencja, fabuła, aktorzy itd. to już inna bajka. Ja osobiście uważam AB za jeden z najlepszych dramatów współczesnego kina.

Film ma prosta fabule, ale ma gleboki przekaz.

ocenił(a) film na 1
adler666

adler 666 tylko ty jesteś mądra, z tej całej ekipy. Ten film to jedna wielka pedofilia, takiego głupiego filmu jeszcze świat nie widział. Genialne filmy to raczej cykl "Powrót do przyszłości" . Naprawdę nie mam pojęcia kto na taki przykry film głosuje, a najgłupsza scena była jak sobie gościu konia trzepał przy żonie i, to waszym zdaniem jest genialny film żal mi was.

użytkownik usunięty
ghost21

Pedofilia!!???
Człowieku ciesz się, że głupota nie boli, bo zwijałbyś się z bólu.

ocenił(a) film na 1

widzę że ty Inteligencją nie błyszczysz, ale cuż takie syfy jak ten to mogą tylko kretyni popierać. A tak w ogóle to ile masz IQ bo pewnie sięga dna.

ocenił(a) film na 10
ghost21

Nieudana prowokacja.^

użytkownik usunięty
Mr_MarQx

Chyba jednak nie. Miłośnik ''Księcia Persji'' i ''Człowieka demolki'' raczej nie żartował. ;D

użytkownik usunięty
tou

,,...Ojj kolego , zaraz wielbiciele AB skoczą Ci do gardła ;D
będą Ci za wszelką cenę, desperacko udowadniać ,że to jest genialny film a Ty jesteś debilem , który go nie zrozumiał... Jak by jeszcze zrozumienie go było czymś trudnym ^^^... no ale cóż, najwyraźniej niektórzy tak myślą ...
Pozdrawiam ;) !...''
Bo nie zrozumiał. Ten film to gorzka satyra na amerykańskie zakłamanie(jak najbardziej genialna) a nie banalna historyjka o ,,blond dupie'' i kryzysie wieku średniego. A jakby piszemy razem koleżanko.

ocenił(a) film na 9
adler666

bo nie każdy film umie urzec samą prawdą, a ten właśnie mnie urzekł, bo jakby nie patrzeć to nie jest następny film żyjący w zakłamaniu, gdzie wszystko jest zbyt wyidealizowane.

ocenił(a) film na 9
adler666

Weź, nie prowokuj bo to nie ma sensu.

Wujek_John

tak nędzna prowokacja -.-

Robertul

to sie nazywa WLASNE ZDANIE ludzie, a nie prowokacja ;] I tylko krowa na polu nie ma wlasnego :) nawet jesli bylaby ona nedzna prowokacja nie wywolalaby takiego odzewu i skrajnych opinii :) pozdrawiam

Robertul

no sory, ale takie wypowiedzi jak ": kryzys wieku sredniego + mloda blond dupa = to ma byc przepis na film ?? "
jak już ci się nie podoba to uzasadnij to w jakiś mądry sposób -.-

ocenił(a) film na 8
adler666

Hmmm...to co powiedziałeś to twoja własna interpretacja i masz do niej prawo więc nie będę ci jak się ktoś wyraził skakać do gardła za to ,że jest inna od mojej. W moim przekonaniu film faktycznie arcydziełem nie jest ale mam do niego spory sentyment. Kryzys wieku średniego-owszem..owszem + blond d... (prawda) ale dla mnie nie jest to takie proste. Bo chodzi tu o ten swoisty american dream czyli utracenie czegoś nieuchwytnego co przekreśla resztę (dom,wypasiony samochód) i próba odzyskania tego po przez np. blond d...
Poza tym ta blond d... jak dla mnie spisała się na medal. Nie wiem jak ona to zrobiła ale ona nie grała ona stała się sennym marzeniem na ekranie. Zresztą myślę ,że do dziś nim jest dla wielu mężczyzn i kobiet zapewne też... :)
PS: A pomyśleć że to Kirsten Dunst miała zagrać tę rolę...ale by była kaszana. ;p

ocenił(a) film na 9
Michaela

a mnie się podoba i o!^^

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones