Jestem bardzo zaskoczony, że ten film dostał aż tyle nominacji. Scenariusz? najlepszy film? Aktorzy? Dla mnie to żart... Jeszcze rola J. Lawrance i Bale'a dostatecznie dobre (ale nie na nominacje), to Cooper i A. Adams, w ogóle nie powinni być nawet rozważani. To najsłabsza nominowana do Oscara rola A. Adams; znacząco odstaje od C. Blanchett i M. Streep, nawet jest słabsza od Bullock (nie wiem jak w przypadku J. Dench).
Nie wiem czy twórcy chcieli stworzyć coś na wzór "Chłopców z ferajny" i "Kasyna", ale totalnie im się nie udało...