Zapewne zostało już to napisane tutaj ale nie chcę się przebijać przez kolejne strony.
Cała pierwsza trylogia to jest kawał świetnego kina. Doskonałe młodzieżowe podejście na początku by było coraz dojrzalej z każdą częścią. Nadal też wszystkie wesołe i sympatyczne fragmenty są przeplatane poważniejszymi wstawkami, z których seria słynie czyli chociażby rozmowy Jima z ojcem. Świetne kreacje do których już każdy się przyzwyczaił a i zapewne przywiązał.
Wydaje mi się, że nie ma już sensu przekonywać w tym momencie frustratów ciskających gromy na filmy sygnowane tym właśnie tytułem na początku. Wszyscy wiedzą doskonale czego można się spodziewać. Wg mnie jest to rewelacja, której chyba tylko starzy tetrycy i znerwicowani krytycy biadolący, że Kurosawa jest niżej, nie zrozumieją.
Nie wiem jak kolejne części, podobne dużo gorsze. Wiem natomiast, że 3 pierwsze są niesamowitymi filmami tworzącymi razem wspaniałą sagę, w której każdy może odnaleźć siebie samego.