Amerykańska zbrodnia

An American Crime
2007
7,4 28 tys. ocen
7,4 10 1 28110
6,9 8 krytyków
Amerykańska zbrodnia
powrót do forum filmu Amerykańska zbrodnia

Jestem świeżo po seansie i jest jedna rzecz, która niesamowicie mi przeszkadzała. Otóż chodzi o obraz pani Baniszewski w tym filmie - odniosłam wrażenie, że reżyser za wszelką cenę próbuje nam wytłumaczyć, że była ona zmuszona do niektórych podejmowanych działań przez swoją ciężką sytuację życiową.
Sceny, w których pokazuje się nam jak boryka się z problemami finansowymi, trudami posiadania tylu dzieci (czy też ten moment, w którym schodzi do piwnicy do Sylvii i tłumaczy jej, że robi to dla dobra dzieci etc.), nie mają chyba na celu nic innego jak wytłumaczenie jej bestialskich czynów trudną sytuacją w życiu.
Nie ukrywam, że jest to dla mnie ogromna wada filmu - głównie przez to, że znam tę historię głównie z publikacji prasowych (za "Dziewczynę z sąsiedztwa" dopiero się zabiorę) i świadomość, że ktoś próbuje usprawiedliwiać taką postawę jest straszna.

Podsumowując całą tę pisaną na gorąco wypowiedź: nie wiem skąd pomysł tłumaczenia nieludzkich zachowań czy próby wzbudzenia litości w widzu (przynajmniej ja to tak odebrałam).


Abstrahując już od faktu, że szóstka dzieci nie wzięła się z powietrza i jakkolwiek oschle to nie zabrzmi - dorobienie się takiej gromadki nie mając pewności czy da radę utrzymać taką rodzinę jest po prostu w dużej mierze głupotą.


Ogólnie film dobry, na pewno porusza - trudno, żeby taka historia (mając świadomość, że wydarzyła się naprawdę) nie wzbudziła w człowieku żadnych emocji.

ocenił(a) film na 8
MissNaive

Ta kobieta miała poprostu poważne problemy psychiczne. Ja także odniosłam wrażenie, że jej postać została poniekąd usprawiedliwiona... Czy raczej podjęto próbę usprawiedliwienia p. Baniszewski. Ale tak wynikało z jej zeznań. Najpierw się wyparła wszystkiego, potem powiedziała, ze zoribła to dla dobra dzieci.
A jej córka, Paula? Wg artykułów traktowała Sylvię nie lepiej niż matka.

ocenił(a) film na 8
Bris

Przed obejrzeniem filmu przeczytalam wszystkie dostepne artykuly, opisy tego morderstwa. Bardziej niz "wytlumaczenie" dzialan Gertrudy uderzylo mnie to, ze nie pokazane bylo zachowanie jej dzieci, szczegolnie Johna i Pauli, bo to oni glownie znecali sie nad Sylvie. Samo pokazanie p.Baniszewski w ten sposob mi sie podobal, bo po seansie czlowiek ma mniej wiecej obraz motywow, jakkolwiek przezajacych i dziwnych, jakie nia kierowaly. Po obejrzeniu tego filmu nie zastanawiasz sie czemu ona to robila, co nia kierowalo, bo z latwoscia mozesz sie domyslic. Bardziej pozostaje w Tobie odczucie, jak dziwne i zle to byly czasy, i jak latwo kilka wypadkow (m.in. pozostawienie dziewczynek u obcej kobiety, problemy fizyczne i psychiczne Gertrudy i jej dzieci, ozieblosc spoleczna otoczenia) doprowadzilo do tragedii.

ocenił(a) film na 9
kaktus3000

i samo to ze w tym wszystkim brały udział dzieci, ze potrafiły być tak brutane... i to poniekad dlatego ze dostały przyzwolenie matki.
film wydaje mi sie skupiał sie na tym, by widz odczuł to ze wielki udział, miały te dzieciaki podsycane... nie mówie tu o Pauli czy o tej cstarszej i jej facecie. i jeden cytat który obrazuje cala ta sytuacje . gdy na tym pikniku ten ojciec od najłodszego powiedział Sylvi "Jeśli tylko wejdziesz pomiedzy Gertie a jej dzieci to Ona cie zniszczy" i tak własnie chcialo