Film wstrząsnął mną strasznie. Naprawdę nie mam pojęcia dlaczego ludzie są zdolni do takich rzeczy. Po oglądnięciu 'American Crime' poszukałem w sieci atykułów o tej zbrodni, ponieważ myślałem, że w filmie mogła być przesadzona. Jednak nie. Co więcej to nie jest jeden incydent. Co jakiś czas słychać o więzionych w domach członkach rodziny itp. Najlepszym podsumowaniem tego co chcę powiedzieć są ostatnie zdania w filmie, które wypowiedziała 'dusza' Sylvii, a brzmiały one mniej więcej tak: "Wielebny Bill mawiał: 'Wszystko jest wpisane w boży plan'. Wciąż staram się zrozumieć ten plan". I nie pytam się gdzie wtedy był Bóg, ale gdzie byli ludzie? Ale każdy może odpowiadać tylko za siebie. Wracając do morderczyni. Ktoś mógłby powiedzieć: 'Dlaczego nie ma kary śmierci? Przecież tylko na to zasługuje taki ktoś'. Dla mnie śmierć byłaby dla tej bestii nagrodą. Cieszę się, że mogła przeżyć 20 lat w więzieniu rozmyślając non stop o tym co zrobiła [to moje przypuszczenie], i kolejne 5 lat na wolności, gdzie, mam nadzieję nie znalazła zrozumienia, a tylko potępienie. Wiem, że to nie po katolicku, ale z mojej strony również czuję do niej pogardę i nienawiść. Odebrała tej dziewczynie wszystko. Mam nadzieję, że smaży się w piekle, tak samo boleśnie, jak traktowała Sylvię. Koniec.