.... na vod i powiem ze temat bardzo ciekawy, interesujący, pracujący i kochający się nawzajem ludzie w swym prostym nieskomplikowanym życiu, niech Bóg im błogosławi w ich poczynaniach i ma ich w swej opiece...
Ale sposób nakręcenia tego filmu woła o pomstę do nieba !!!! muzyka i ujęcia są takie jakby to miałbyc horror z narastająca akcją , tylko czekać aż filmowane bawiące się przeurocze dzieci zamienią się w bestie które rzucą się na kamerę albo jak z szafy wyjdzie potwór i je pożre !!! ten Knopp to chyba z ostatnią lokatą ukończył szkołę filmową, kto go dopuścił do kręcenia dokumentu o tak ciekawej tematyce ?! Wieje dramatyzmem i taką totalną beznadzieją jak z filmów za prl-u które pamiętam jako dziecko (jak słyszałem taką megasmutną muzę filmową - jak w "Amiszu" - w TV w latach 80-tych to chciało mi się płakać i było mi tak bardzo smutno że trudno to opisać). Przecież sedno tego dokumentu to samo szczęscie rodzinne, nieograniczona miłosć do Boga i samych siebie, radość życia codziennego i spokojna wiara w przyszłość...!!!! Niezbędne jest tutaj umieszczenie spokojnej ale o nutach wesołych i imitujących radość i spokój a nie smutek i dramatyzm...