pierwsza czesc filmu przypomina martwe zlo, druga egzorcyste. lepiej byloby gdyby film skonczyl sie zaraz po wymordowaniu przez sonny'ego calej swojej familii. druga czesc filmu w ogole nie pasuje do pierwszej. po co byly te kombinacje?
w ogole to jak na rzekomy prequel to nijak sie to ma do oryginalu. pierwsza tragedia dotyczyla rodziny defeo, a nie montello. morderca byl ojciec, a nie brat, ktory wymordowal cala swoja rodzinke noca, gdy tamci sobie smacznie spali w cieplutkich lozeczkach, bo slyszal glosy. w oryginale to dom byl zly. nie bylo zadnego opetania. ani niepokornego egzorcysty.