Ciekawe zakończenie filmu na jakieś pół godz. przed jego końcem. Wcześniej oglądamy w
kółko powtarzające się sceny przemocy wobec rodziny milionerów przez bandytów i w kółko
powtarzające się dialogi typu: "Gdzie są diamenty"? Itp. Nie podobała mi się rola mojego
ulubionego aktora Nicholasa Cage'a w roli bezbronnego człowieka, którego znałem z
wcześniejszych filmów jako "twardziela". Niestety, ale muszę stwierdzić, że z każdym filmem
gra coraz gorzej.