Znakomita parodia filmów o napadach i zakładnikach.
Poziom aktorstwa? Hmm, chyba wzięto odrzuty z castingów.
Nicolas Cage? No cóż, po "Ghost Rider" i "Bangkok Dangerous" wiem już gdzie jest dno.
Nicole Kidman? Nie przerasta Cage'a...
A swoją drogą na plakacie Cage wygląda jak ofiara terapii botoinowej...
Plakat to kolejny słaby element tego filmu:(
czego chcesz od aktorstwa? widać dokładnie, jak włamywaczom powoli puszczają nerwy, a dobrze zaplanowana (można by przypuszczać szybki skok) przez nich akcja idzie w łeb. przestają panować nad sobą, emocje biorą górę, siada psychiwka. wszystko to dobrze widać, jest dobrze zagrane. moim zdaniem dobry duet Cage-Kidman. jednak Nicolas słabiej wypadł
no fakt faktem... dopóki napastnicy byli zamaskowani wyglądali jakoś wiarygodniej;) jednak "aktorstwo' niejakiej Jordana Spiro... litości...
"dopóki napastnicy byli zamaskowani wyglądali jakoś wiarygodnie"
hehehhe. dobry jesteś. nie skomentuję tego. ale jak przeczytałem, to mi się ryj uśmiechnął hehe
jeśli zaś chodzi o pannę Spiro, to tylko po części się z Tobą zgodzę (pod koniec filmu bardzij się wkręca w rolę - może i tego wymagał scenariusz). już słabiej wypadł ten mięśniak. Liana Liberato (córka Millerów) też nie wypadła dobrze, a właściwie to słabo. prócz tych wyjątków, nie mam nic do zarzucenia co do aktorstwa. nie ma co oczekiwać, by wszyscy aktorzy grali jak najwybitniejsze tuzy światowego kina
Tego filmu jeszcze nie widziałem ale zaraz obejrze, tylko nie rozumie dlaczego nazywasz ostatnie zlecenie dnem, bo wg. mnie był to świetny film i jeden z lepszych filmów cage. Co do ghost ridera masz racje
Noo, nie tyle film miałem na myśli pisząc dno, jeno poziom aktorskiej gry Cage'a. Jeśli coś mam do zarzucenia filmowi to tylko to, że był remake'iem...
heh. jakbym dostawał chociaż 1/4 tego, to byłoby wspaniale. ale tak na poważnie, to Cage wyrobił sobie już wcześniej renomę i teraz odcina kupony. niestety taka smutna prawda
Ten film to totalne nieporozumienie. Cage sięgnął dna, dziwne tylko że Kidman zagrała w takim syfie. Aktorstwo w tym filmie jest tandetne. Zazwyczaj nie przywiązuję dużej wagi do aktorstwa, ale w tym filmie strasznie męczy. Z minuty na minutę film jest coraz głupszy, a jak już ktoś napisał końcówka to już w ogóle szczyt debilizmu...
widziałem gorsze i nie opluwałem ich w taki sposób
rytacja co niektórych przechodzi wszelkie granice , a teksty wymyślane do oczernienia tego filmu zostawiają uśmiech na cały dzień na twarzy :)
Ja też widziałem dużo gorszych filmów. Tyle, że po reżyserze "Upadku" spodziewałem się czegoś innego.
Nota bene scenarius nawiązuje pośrednio do kryzysu (niespłacone kredyty itd. srututu) i tak mi się wydaje, że dodając mający miejsce ostatnio strajk scenarzystów film jest znakomitym dowodem tego kryzysu:>