PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=677515}
5,0 2,4 tys. ocen
5,0 10 1 2374
Anatomia upadku
powrót do forum filmu Anatomia upadku

Głoszone tezy są sprzeczne nie tylko z logiką i zdrowym rozsądkiem, ale czasami nawet z ustaleniami komisji Maciareiwicza.
Podsumujmy:
1) Jest taka mgła, że piloci do ostatniej chwili nie widzą, gdzie lecą, a kierowca autobusu bez problemu dostrzega samolot i jego wysunięte podwozie? (zaznaczmy: kierowca autobusu nie jest spotterem, oglądającym lądujące samoloty, a tylko przejeżdża w okolicy i pewnie zerknął w górę na ułamek sekundy).
2) Kierowca autobusu dostrzega wyusnięte podwozie, a przecież wg "religii smoleńskiej" piloci nie mieli zamiaru lądować
3) doktor B. (nie pamiętam nazwiska) opowiada o tym, że znosił szczątki w miejsce, gdzie stała brzoza, a Gargasowa nie pyta go nawet, czy były tam już inne szczątki, w jakim stanie była brzoza, itd. (albo inaczej - pewnie pyta, ale że odpowiedzi nie pasują to "spójnej koncepcji smoleńskiej", to są z filmu wycięte)
4) Mam wrażenie, że te zasłanianie twarzy "świadkom" było sztucznym zabiegiem wymyślonym przez ekipę filmową (żeby pokazać, że niby świadkowie boją się o swoje życie), a nie wymaganym przez samych świadków. Jeśli naprawdę baliby się o życie, to kazaliby się całkowicie zasłonić, a nie koleś pokazany od stóp do szyi, widać dokładnie charakterystyczną sylwetkę (okazały brzuch) i ubrania i myśli, że jakby ktoś chciał, to go nie znajdzie? Przecież to nie jest jeden z kilku miolionów mieszkańców Moskwy tylko mieszkaniec konkretnie wskazanego osiedla, na którym mieszka pewnie ok. 50 osób.
5) Z kolei doktor B. jakoś nie ma zakrytej twarzy... A dlaczego? Ano bo zawsze dobrze mieć jako świadka doktora (wyższa wiarygodność), a nie samych okolicznych pijaczków. A przecież jakby mu zasłonięto twarz, to nie możnaby podać personaliów i byłby tylko kolejnym zwykłym świadkiem.
6) Podobna historia z kierowcą autobusu. Przecież to teoretycznie najważniejszy "świadek" i to on potencjalnie najbardziej powinien się obawiać o swoje życie, bo jego zeznanie (jeśli okazałoby się prawdziwe) najbardziej potwierdzałoby kłamstwa w raportach MAK/Millera. No ale przecież jak zasłoniliby twarz najważniejszemu świadkowi (który "obala oficjalne ustalenia odnośnie katastrofy Smoleńskiej"), to film straciłby trochę na wiarygodności (z zakrytą twarzą zawsze łatwiej powiedzieć nieprawdę) no i z zakrytą twarzą świadka te sceny, w których wyznaje, w jakiej pozycji leciał samolot, nie byłyby takie "mocne".
7) Ogólnie chwilami nie sposób oprzeć się wrażeniu, że "świadkowie" mówią to, o co wcześniej ich poproszono, żeby powiedzieli. Najbardziej widać to właśnie w scenie z kierowcą autobusu, gdy bardzo sztucznie brzmi powtarzając "Brzuchem do dołu. Słyszeliście? Brzuchem do dołu" (czy jakoś tak). Tak jakby przez to podkreślenie ("Słyszeliście?") na siłę Gargasowa chciała pokazać, że tenże świadek zdradza jakąś niesamowitą, trudną do pojęcia, prawdę. A przecież ten koleś pewnie nawet wcześniej nie wiedzial, że wg raportów MAK/Millera w tym miejscu samolot już powinien być obrócony. Nawet jeśli wydawało mu się naprawdę, że widział samolot brzuchem w dół, to pewnie nie widział w tym wcześniej niczego dziwnego. A tymczasem wypowiada się (choć trochę słabo mu to granie wychodzi) jakby był świadomy, że właśnie "obala raport MAK".
8) Scena z doktorem też typowa ustawka - udawanie, że on udaje, że nie jest tym doktorem, a ekipa niby dopiero po chwili się orientuje, że to jednak ten doktor. A ten wtedy tak po prostu się przyznaje i nawet w sumie nie wiadomo, dlaczego wcześniej to ukrywał. Znowu takie na siłę tworzenie jakiejś atmosfery tajemnicy, ukrywania się, zaskoczenia. Wygląda to mniej więcej tak, jak w reklamie proszku, gdzie Hajzer puka do drzwi niby przypadkowych ludzi, którzy otwierają i udają wielkie zdziwienie, że tu pan Hajzer z kamerą do nich przyszedł ;)
9) Świadkowie to jedno (w każdym filmie dokumentalnym można podważać ich wiarygodność), ale jeśli od strony eksperckiej pokazuje się "fachowców", którzy swoje opinie formułują na podstawie zdjęć, to co tutaj więcej komentować? Że Binienda sobie jakiś model stworzył do symulacji? No kaman. Nie dalej niż miesiąc temu, czytałem, że naukowcy do dziś mają problem ze stworzeniem modelu, który symulowałby lot skoczka narciarskiego (badanie miało na celu określenie opytymalnego ułożenia skoczka podczas wybicia i pierwszej fazy lotu) - symulacja zawsze pokazuje co innego, niż rzeczywistość. A pan Binienda ma niezawodny model dla samolotów uderzających w brzozę? Ciekawe.
10) Na koniec moja luźna refleksja. Katastrofa samolotu to wydarzenie o oblrzymiej skali, a sam samolot jest niezwykle złożonym obiektem. Podczas katastrofy dochodzi pewnie do tysięcy różnyc zjawisk, mikro-zdarzeń, reakcji, itd. Samolot rozlatuje się na tysiące części (i wcale nie jest tu potrzebny wybuch bomby). W takiej sytuacji podejrzewam, że można wybrać sobie dowolną teorię odnośnie przyczyn katastrofy i zawsze znajdzie się choć jedna część, która by do tej teorii pasowała. Zwolennicy UFO pewnie też nie mieliby problemu ze znalezieniem części, która "jest niepodobna do niczego, co dotąd widziano na ziemi" albo "jest podobna do szczątek znalezionych w Roswell", itd. Podobnie zwolennicy wybuchu bomby pośród tysięcy fragmentów znajdą te kilka, które pasuję pod tę teorię. A że pozostałe fragmenty temu przeczą? No cóż...

ocenił(a) film na 1
Street_Spirit

Dodam jeszcze kilka rzeczy, które mnie nurtują:

1. Dlaczego stosunkowo dużo czasu, w porównaniu do czasu innych wypowiedzi, poświęcono Maciorewiczowi? Przecież nie jest on świadkiem. Twórcy tego dokumentu powinni mieć świadomość, że jeśli tak kontrowersyjna osoba, z tyloma zarzutami wypowiada się, to film będzie odbierany jako propagandowy.

2. Ciągle słyszę i czytam, że to jest film obiektywny, który pokazuje prawdę. Abstrahując od obiektywizmu dokumentalistów, który jest chyba niemożliwy, chciałbym się skupić na tej rzekomej prawdzie. Zabrakło mi zapisów rozmów pilotów z wieżą, a to jest najważniejszy dowód w całej sprawie. Tyle, że te rozmowy nie potwierdzają teorii o zamachu, więc są pomijane. Taki dobór dowodów niewiele ma wspólnego z pokazaniem prawdy. Jak mawiają starzy górale są trzy rodzaje prawdy: cała prawda, święta prawda i g*wno prawda. Całej prawdy nie pokazali, więc mamy do czynienia ze świętą prawdą, albo...

3. W tym całym gadaniu o zamachu brakuje mi jednej rzeczy: przyczyny. Autorzy skupiają się na udowodnieniu, że był to zamach i kto go dokonał, ale nie podają jaki był cel tego zamachu i czy został osiągnięty. Autorzy nie podają celu zamachu, bo albo jest to rzecz oczywista (w takim razie to film dla zaawansowanych adeptów religii smoleńskiej), albo nie potrafią obronić tezy. Hipoteza, że zamach miał na celu zabicie prezydenta jest dla mnie absurdalna.

4. Wątek afery z Gmyzem, jako dowód. Największym błędem tych żurnalistów było napisanie tendencyjnego artykułu, w którym zabrakło rozwinięcia pojęć: cząstki wysokoenergetyczne, badania przesiewowe, itp. Nie zweryfikowali informacji, tylko bach: trotyl, bomba, zamach. A później konferencja prasowa, na której producent urządzenia zarzekał się, że: "jak sygnalizowało trotyl, to był trotyl". A co miał powiedzieć? Że za ciężkie pieniądze sprzedaje urządzenie, które wskazuje obecność trotylu w kiełbasie i paście do butów, bo daje reakcje krzyżowe również z innymi substancjami?

5. Eksperci Maciorewicza. Ponad stu profesorów (podobno). Tylko co z tego jak są to: teolodzy, politolodzy, fizycy, programiści, informatycy i inżynierzy materiałowi. Nie ma znaczenia, że nie mają doświadczenia w badaniu katastrof lotniczych, ważne, że maja tytuł naukowy. Mają większe zaufanie, zwłaszcza u ludzi, którzy nigdy nie ukończyli studiów i mają z tego tytułu kompleksy.

Podsumowanie: naziści uważali, że kłamstwo powtórzone sto razy staje się prawdą. Eksperci Maciorewicza przeprowadzili badania i wyszło im, że kłamstwo (czyt. tezę o zamachu) należy powtórzyć 1000 razy.

dominiorek

ile Ci płaci PO?

ocenił(a) film na 1
un_soleil

50 kopiejek od postu :)

ocenił(a) film na 10
dominiorek

1. seremet miał okazję porozmawiać - nie chciał. tusk też był wypytywany - nie chciał odpowiadać. podać więcej przykładów?
2. właśnie mnie też brakuje zapisów rozmów z wieży. mam nadzieję, że Rosjanie nam je w końcu udostępnią;)
3. przyczyny? Gruzja, umowa gazowa, zbliżające się wtedy wybory na Ukrainie, współpraca krajów środkowoeuropejskich pod kierunkiem Lecha Kaczyńskiego, gazociąg Nambucco... czy cel został osiągnięty? Rosja powróciła do Gruzji, projekt Nambucco nie będzie realizowany, za to powstanie South Stream, na Ukrainie rządzi Janukowycz, Tymoszenko jest w więzieniu, Polska żre się z Litwą i jej rola w Europie Środkowej została zmarginalizowana...
4. czytałeś w ogóle ten artykuł Gmyza, czy tylko GW? to płk. Artymiuk potwierdził TNT na urządzeniach, później wypowiadał się przedstawiciel producenta. czy w ogóle pomyślałeś po co miałby ktoś produkować urządzenia do wykrywania pasty do butów, kosmetyków itp. i po co ktoś miałby wydawać grubą forsę na ich kupno?
5. co ty czytasz? czy ty wiesz, kto to jest np. pan Szuladziński, Binienda, czy Berczyński?

ocenił(a) film na 1
olowos

1. Nie chodzi mi o czas przeznaczony dla polityków i prokuratorów. Zastanawia mnie, dlaczego Maciorowiczowi oddano stosunkowo dużo czasu, w stosunku do wypowiedzi świadków. Przecież świadkowie mieli swoimi wypowiedziami dostarczyć dowodów, a tak ich wypowiedzi często wyglądają jakby były wyrwane z kontekstu, stąd też zarzut manipulacji. Jeśli wypowiedzi świadków mają być kluczowym dowodem, to warto im też zadawać trudne i podchwytliwe pytania. Nie zapytano nawet kierowcy w jakiej odległości był, że widział samolot. Dlaczego nie zapytano doktora, właściciela brzozy co ja złamało? Za to bryluje Maciorowicz snując swoje hipotezy.

2. Jesteście niekonsekwentni. Jak zapisy czarnych skrzynek są niewygodne, to pomijacie ich treść twierdząc, że zostały zmanipulowane przez Rosjan. Wszystkie informacje o parametrach lotu pochodzą z czarnych skrzynek. Ponieważ są starej konstrukcji, zapis odbywa się na taśmach magnetycznych. Zapis rozmów został skopiowany do formatu cyfrowego i obie strony pracowały na kopiach. O niezależnym od siebie badaniu wskazują duże rozbieżności w stenogramach. O autentyczności zaś świadczy plugawy języki i niesamowite nasycenie treści rozmów wulgaryzmami.

3. Myślisz, że jak będziesz podnosił znaczenie Kaczyńskiego, to teoria zamachu będzie bardziej prawdopodobna? No tak, bo przecież nikt by nie chciał zabić prezydenta, z którym nikt się nie liczył nawet w jego ojczyźnie. W takim razie dodaj jeszcze, że miał zlikwidować: głód na świecie, epidemię AIDS oraz kryzys ekonomiczny. Jeśli odbierasz to jako drwinę, to słusznie, bo ja reaguję organicznie i szczerze na kłamstwa. Kaczyński nie był mężem stanu, był przeciętniakiem, jakimi polska polityka jest przesycona.

4. Czytałem artykuł Gmyza, słuchałem jego tłumaczeń w radio dzień po publikacji i czytałem też GW. Jak Ci się wydaje, po co prowadzi się badania laboratoryjne, skoro są urządzenia do badań przesiewowych? Czy takie urządzenie może dawać reakcje krzyżowe z innymi substancjami? Co to są substncje wysokoenergetyczne? Odpowiedz na te pytania, bo Gmyz nawet nie próbował.
"po co ktoś miałby wydawać grubą forsę na ich kupno?" A po co na Stadionie Narodowym dach, którego się nie używa?

5. Co czytam? Wszystko co w łapy wpadnie. Sprawdziłem kim są ci panowie. Teraz ja pytam: ile katastrof lotniczych badali do tej pory?

Street_Spirit

Kurka, ale was platfusów trudno zadowolić: zasłonić twarz świadkom - źle, odsłonić którymś - jeszcze gorzej.

Tak się naprodukowałeś chłopak a tymczasem mogłeś opisać to dużo łatwiej: wszyscy świadkowie grają, Anita Gargas gra, kierowca autobusu był pijany, a film jest oparty na "religii smoleńskiej" chociaż - uwaga!! - sprzeczny z założeniami komisji Macierewicza. Cały dokument to szopka opłacana przez Rydzyka a aktorzy - świadkowie dostali niezłe siano.
Nawet jakbym zjarał kilo zielska, ciężko byłoby mi stworzyć teorię spiskową podobną do twojej. Masz u mnie plusa za poczucie humoru

ciulek

Wlep im gębę Tuska, to uwierzą, że 2+2=5

ocenił(a) film na 1
ciulek

Ciulek, aleś mnie zmiażdżył, ojojoj, nie wiem, czy będę w stanie się z tego podnieść. Ale spróbuję...

Mogę odpowiedzieć w tym samym stylu: Was, pisiorów, też trudno zadowolić. Jak ktoś rzuca hasłami typu "religia smoleńska", to prosicie o merytoryczną dyskusję. Jak ktoś rzuca merytoryczne uwagi, to wtedy sami narzucacie narrację związaną z religią smoleńską - bo to jest Wam na rękę, bo na merytoryczne argumenty nie potraficie dyskutować.

Skoro jesteś taki bystry, na jakiego się kreujesz, to może pomożesz mi zrozumieć, dlaczego główni świadkowie (których życie po takich wypowiedziach potencjalnie byłoby najbardziej zagrożone) występują pod swoim nazwiskiem, z odsłoniętą twarzą, itd., a tymczasem wszystkim pozostałym zasłonięte są twarze, ukryte są ich personalia, itd? Jeden rozsądny powód - dasz radę?

ocenił(a) film na 10
Street_Spirit

Jedni na to pozwolili, inni nie. Kurcze, jak czegos nie ma jasno w gw to naprawde zrozumiec sie nie da?

ocenił(a) film na 1
marcintomala22

Dziwnym trafem z niezasłoniętymi twarzami występują akurat ci świadkowie, którzy mają najwięcej do powiedzenia i w których przypadku zasłonięcie twarzy byłoby najbardziej uzasadnione.

Street_Spirit

Jak mam ci pomóc zrozumieć skoro nie rozumiejąc filmu, dajesz mu z urzędu ocene 2? A potem podobni do ciebie piszą na forum: "nie rozumiesz filmu - nieo oceniaj". Cała argumentacja tak niskiej oceny sprowadza się u ciebie do zasłonięcia twarzy innych i niezasłonięcia drugich. Przecież nawet gdybym nie był złym, katolickim, antypostępowym moherem lub pisiorem nie wzburzałaby mnie taka pierdoła. Wymień mi film w którym wszyscy konsekwentnie mają zasłonięte twarze

ocenił(a) film na 1
ciulek

Chyba nie muszę tłumaczyć, że ocena nie wynika tylko z kwestii zasłonięcia twarzy - patrz pierwszy post w tym wątku (jest tam parę innych argumentów).

"Wymień mi film w którym wszyscy konsekwentnie mają zasłonięte twarze" - chyba jednak masz problem z rozumieniem tekstu pisanego. Pewnie, że to nic dziwnego, że część świadków zasłania twarze, a część nie. Ale jeśli zasłania się twarze jakimś pobocznym świadkom, a akurat tym głównym już nie, to jest to jednak trochę dziwne. I przykładu filmu, który powielałby taki schemat, pewnie też nie byłbys w stanie wskazać.

ocenił(a) film na 10
Street_Spirit

1. mieszkam przy lotnisku. uwierz - samolot jest tak wielką maszyną, że nawet przy gęstej mgle jest widoczny. widzialność była na 200m, a samolot leciał wg raportu MAK i Millera kilka metrów nad ulicą (wg naukowców kilkadziesiąt metrów) - trudno by było nie słyszeć i nie zauważyć nawet tylko przejeżdżając, prawda?
2. piloci nie lądowali, tylko wykonywali manewr podejścia do lądowania (sprawdzenie warunków do lądowania). manewr ten wykonuje się z wysuniętym podwoziem -> Wikipedia
3. to pyta czy nie pyta? i nawet jeśli byłaby złamana, to co z tego? mógł ją również ułamać kawałek rozlatującego się w powietrzu samolotu.
4. masz rację, nie ma się czego obawiać. co tam, te kilkanaście śmierci osób związanych bezpośrednio lub pośrednio z tymi wydarzeniami
5. nie tylko wykształcony doktor, ale też kilku innych świadków z filmu (w tym prosty kierowca) nie ma zasłoniętych twarzy.
6. oprócz kierowcy jest jeszcze 23 innych świadków, do których dotarła Gargasowa.
7. tak, w momencie, gdy mówił swoje rewelacje, dziennikarze byli tak zdziwieni, że facet musiał powtórzyć. podobnie do dziennikarzy zareagował Macierewicz, gdy Artymiak stwierdził jednak obecność TNT na urządzeniach pomiarowych (pułkownik musiał powtórzyć zdziwionemu posłowi swoje słowa).
8. bez komentarza
9. ci wg ciebie "fachowcy" to nierzadko światowej sławy naukowcy. symulacja była wykonana na podstawie danych z rejestratorów lotu (nota bene danych pochodzących z raportów MAK i Millera) - konkretnego lotu i konkretnego samolotu dla konkretnego momentu tego lotu, czyli było opisem czegoś, co się wydarzyło. co to ma wspólnego z tworzeniem symulacji optymalnego lotu dla jakiegoś hipotetycznego skoczka?
10. to teraz moja luźna dygresja. widziałeś, jak wyglądają samoloty spadające z kilkunastu metrów? zazwyczaj są prawie nienaruszone, pełno przykładów w internecie.
dlaczego nie odniosłeś się do innych fragmentów filmu, np. "lotu motolotni"?

ocenił(a) film na 1
olowos

1. Ciekawe. Tak się składa, że też mieszkam przy lotnisku i wystarczy, że chmury są nisko (nie ma nawet mgły!) i już czasami nie widać samolotu (podchodzącego do lądowania) nad ulicą bezpośrednio sąsiadującą z lotniskiem.
2. Ok, tutaj nawet jestem w stanie przyjąć to jako rozsądne wytłumaczenie.
3. Jeśli pyta, to dlaczego nie pokazuje odpowiedzi? (nie pasuje do tezy, pod którą robiony był film?). A jeśli nie pyta, to całe "śledztwo" redaktor Gargas jest, za przeproszeniem, g... warte. To mniej więcej tak, jakby świadka morderstwa spytać, czy widział, że zabójstwa dokonano taką, a nie inną bronią, ale pominąć pytanie o sprawcę (kim był, jak wyglądał, itd.).
4,5,6. Czytanie ze zrozumieniem się kłania. Po pierwsze, przecież to są ludzie zamieszkujący konkretne (małe) osiedle, w konkretnej (małej) miejscowości. Jaki problem miałby z ich znalezieniem osławiony "seryjny samobójca"? Zakrywanie twarzy daje tutaj mniej więcej tyle samo, co określanie matki Madzi z Sosnowca jako "Katarzyna W." oraz słynnego producenta filmowego, zamieszanego w aferę korupcyjną, jako "Lew R." - i tak każdy wie, o kogo chodzi. Po drugie, czy to nie dziwne, że ze wszystkich świadków akurat ci, którzy potencjalnie najbardziej mogliby się obawiać o swoje życie (bo zdradzają najbardziej "szokujące" informacje), występują bez zasłoniętej twarzy (a nawet pod swoim nazwiskiem)? Nie jacyś dwaj inni świadkowie, akurat ci najważniejsi.
7. Ja powtórzę to, co napisałem wcześniej - trudno mi oprzeć się wrażeniu, że ta scena jest "odegrana". Słynne "Słyszeliście?" brzmi bardzo sztucznie, nienaturalnie, jakby było czytane z kartki pokazanej z zza kamery. Takie jest moje odczucie, ale nie będę się upierał, że na 100% tak było.
9. Skoro to tacy "światowej sławy naukowcy" to byłbym wdzięczny za przesłanie kilku linków do międzynarodowych stron, które wspominają cokolwiek o tych "fachowcach" (pomijam strony uczelni, na których pracują, bo to oczywiste, że będzie tam o nich wzmianka). Jakoś dziwnym trafem po wpisaniu do google pierwszego z brzegu pana Biniendy wyrzuca mi tylko strony polskie i do tego wszystkie z ostatnich dwóch lat - czyżby przed zaangażowaniem się w "badania Smoleńskie" ten Pan był kompletnie nieznany? Polecam też artykuł spod tego linka: http://g.host.salon24.pl/448996,binienda-zdemaskowany. Szczególnie podoba mi się ten fragment: "Zacząć wypada od tego, że profesor wcale nie jest profesorem. A jedynie doktorem. Na stronie Akron University jest to wyraźnie napisane. W USA terminem „profesor“ określa się po prostu wykładowcę, nauczyciela. Również o rzekomo pełnionej funkcji dziekana nic strona uniwerku nie wspomina. Sam Binienda w swoim CV ma wpisane „Dean’s Advisory“, czyli doradca dziekana. Zabawne, prawda." Tutaj oficjalne potwierdzenie tych słów: http://www.uakron.edu/engineering/CE/profile.dot?identity=1064521. A tak poza tym, to jak to - zespół Macierewicza korzystał z danych z raportów Millera i MAK to tworzenia swoich symulacji? Czy to nie dziwne? - przecież te raporty to ich zdaniem stek kłamstw...
10. Co to znaczy "spadajace z kilkunastu metrów"? A widziałeś samochód spadający z wysokości 0 (zero!) metrów, z którego po uderzeniu w słup/drzewo nie zostaje prawie nic? Warto zaznaczyć, że taki samochód porusza się ok. 100km/h, w przypadku lądowania samolotu jest to prędkość ok. 300km/h. Poza tym nie ma dwóch identycznych wypadków czy katastrof. Jak to możliwe, że czasami ktoś skoczy z 8 piętra i przeżyje, a czasami skok z 3 piętra kończy się śmiercią? A swoją drogą, byłbym wdzięczny za zdjęcie *identycznego* samolotu, który także rozbijał się brzuchem do góry (tak, wiem, wiem - przecież kierowca autobusu obalił tę hipotezę, ale pozwól, że ja będę trzymał się hipotez komisji Millera i MAK), a który jest "prawie nienaruszony"
10a) Do zdjęć z motolotni nie odniosłem się, bo wg mnie w tym wypadku nawet nie ma do czego się odnośić. Nie wiadomo nawet, kiedy te zdjęcia zostały zrobione. Nie wiadomo, czy paralotniarz leciał pod tym samym, czy tylko zbliżonym kątem co TU154 (a kąt robienia zdjęć może sprawić, że drzewa, które w rzeczywistości są mocno od siebie oddalone, widają się być dużo bliżej siebie). Z jakiegoś dziwnego powodu sam paralotniarz nie pojawia się w filmie i nie wiemy nic o tym, kiedy i w jaki sposób film był nagrywany. Zresztą, jeśli forować wnioski na podstawie tych zdjęć, to obalają one także raport Macierewicza - w końcu widać złamaną brzozę, a wg Antoniego samolot przeleciał nad nią (no pewnie, że ktoś mógł po fakcie uszkodzić tę brzozę - ale równie dobrze ktoś mógł "zrewitalizować" sąsiadujące drzewa)

użytkownik usunięty
Street_Spirit

bajkopisarz...

ocenił(a) film na 10
Street_Spirit

1. no to raz jeszcze: "Arek teraz widać 200" - tak kilka minut przed katastrofą przekazał Protasiukowi Remigiusz Muś. Widzialność była więc na 200m. Przy takiej widoczności kierowca z autobusu musiałby nosić nie wiem jakie musztardowy, żeby nie widzieć samolotu, który:
a) wg MAK/komisji Millera leciał kilka metrów nad drogą i to do góry kołami
b) wg naukowców leciał kilkadziesiąt metrów nad drogą, kołami w dół, rozpadając się chwilę potem w powietrzu.
Któraś z tych opcji jest prawdziwa. Obie musiałyby zwrócić uwagę nawet ślepego.
3. nie zapytała go też pewnie o szereg innych, ważnych rzeczy, do których mógłbyś się przyczepić. nie rozumiem, dlaczego jest to dla ciebie tak ważna kwestia. przecież brzoza mogła się złamać pod wpływem uderzenia jakiegoś większego elementu rozpadającego się samolotu - tupolew rozpadał się w powietrzu, jego części były porozrzucane na długości 1,5km.
4,5,6. zasłonięte twarze mają głównie osoby pełniące jakieś funkcje państwowe lub osoby, których byt jest mocno zależny od władzy. nie uważasz, że jest to wystarczający powód, by zakryć im twarz? z drugiej strony, nie wszyscy Rosjanie to ludzie bez skrupułów lub tchórze, może na takich właśnie trafiła Gargasowa? tzn na ludzi, którzy wiedzą coś w tej sprawie i nie zgadzają się z kłamstwami władzy?
7. masz prawo do własnych odczuć.
8. oprócz Biniendy w konferencji brało udział 220 innych osób, z czego 140 czynnie. Przesłany artykuł to zwykłe czepianie się, już dawno go czytałem. Co do twojego określenia "fachowcy" znam jedną dobrą, międzynarodową stronę. nazywa się Wikipedia. jest w niej bardzo wiele informacji o tych osobach, łącznie z ich publikacjami, nagrodami itp. oto przykład dla wspomnianego Biniendy:
Publikacje książkowe[edytuj]
Mixed-Mode Fracture of Uniaxial Fiber Reinforced Composites, Defense Technical Information Center 1987 (współautorzy: A. S. Wang, E. S. Reddy, Y. Zhong)
A Comprehensive Study on Damage Tolerance Properties of Notched Composite Laminates, Defense Technical Information Center 1988 (współautorzy: A. S. Wang, E. S. Reddy, U. Zhong)
Frictionless Contact of Multilayered Composite Half Planes Containing Layers With Complex Eigenvalues, NASA Lewis Research Center 1997 (współautorzy: Wang Zhang, Marek-Jerzy Pindera)
Analysis of an Interface Crack for a Functionally Graded Strip Sandwiched Between Two Homogeneous Layers of Finite Thickness, NASA Lewis Research Center 1999 (współautor: N. I. Shbeeb)
Analysis of Multiple Cracks in an Infinite Functionally Graded Plate, NASA Lewis Research Center 1999 (współautorzy: N. I. Shbeeb, K. L. Kreider)
Composite Materials and Analysis Techniques for Aerospace Application, ASCE, Aerospace Division 2002 (współautor: Marek-Jerzy Pindera)
Advanced Materials and Structures in Civil and Aerospace Engineering, ASCE 2005
Earth and Space 2006 – Engineering, Construction, and Operations in Challenging Environments, ASCE 2006 (red., współredaktorzy: R. B. Malla, A. K. Maji)
Impact Mechanics of Composite Materials for Aerospace Application, ASCE 2008 (współautor: Pizhong Qiao)
Earth and Space 2008 – Engineering, Science, Construction, and Operations in Challenging Environments, ASCE 2008 (red.)

Nagrody i wyróżnienia[edytuj]

Jest laureatem następujących nagród i wyróżnień[55]:
NASA Lewis Research Center Fellowship (1989, 1990)
The University of Akron Certificate for The Collaborative Performance Review Process Training for Supervisors (2001)
College of Engineering Outstanding Researcher Award (przyznana przez jego rówieśników w College of Engineering, 2002)
The University of Akron Fifteen Year Award (2003)
NASA „Turning Goals Into Reality Award” (2004)
Certificate of Achievement for Faculty Mentor/Learning Assistant Partnership (2004, 2005)
Akron Public School Certificate – International Baccalaureate Task Force Certificate (2005)
ASCE 2006 Certificate of Appreciation in recognition for outstanding service
2007 Educational Talent Search Certificate for the University of Akron’s „College for a Day” Program
ASCE Fellow (2007)
Polonia Technica Certificate of Appreciation (2007)
„2008 Gold Award” – American Polish Engineering Association[13]
NASA Glenn Patent Award for „Strain Rate Dependent Analysis of Polymer Matrix Composites STRANAL-PMS Version 2” – LEW-17910-1 (2009)
NASA Glenn Technical Brief Award for „A Modeling Technique and Representation of Failure in the Analysis of Triaxial Braided Carbon Fiber Composites” – LEW-18435-1 (2009)
The Louis A. Hill, Jr. Award (2010)
ASCE Aerospace Division „Outstanding Professional Service Award” (2010)[12]
ASCE Aerospace Division „Outstanding Technical Contribution Award” (2011)[12]

Członkostwo w organizacjach[edytuj]

Wiesław Binienda jest członkiem następujących organizacji i stowarzyszeń[56]:
ASME (American Society of Mechanical Engineers)
ASCE (American Society of Civil Engineers; Fellow)[20]
AIAA (American Institute of Aeronautics and Astronautics)
SAMPE (Society for the Advancement of Material and Process Engineering)
Member of Lawrence Livermore National Laboratory Collaborator's Program
Computational Mechanics (The University of Akron)

W 2007 roku współuczestniczył wraz z żoną w tworzeniu oddziału Fundacji Kościuszkowskiej w stanie Ohio[57]. W 2011 roku wchodził w skład komitetu naukowego obchodów jubileuszu 70-lecia Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Polskich w Stanach Zjednoczonych (Polonia Technica)[58].

Czy organizacja NASA jest ci znana?
Jeśli to, co wkleiłem to jeszcze za mało, proszę wpisz jego nazwisko w Yahoo.com lub Amazon. Znajdziesz tam wiele jego publikacji.

A z jakich innych materiałów ma korzystać zespół Macierewicza? Przecież odczyty z rejestratorów (a o tego typu danych pisałem) są (lub powinny być) takie same niezależnie od tego, z jakiego źrodła pochodzą.

10. Samochód to nie samolot. Trochę innych materiałów używa się do ich budowy. Masz rację, każda katastrofa jest inna a ta jest jedyna w swoim rodzaju. To jedyna katastrofa samolotu cywilnego prowadzonego przez niewyćwiczonych wojskowych pilotów, którzy w gęstej mgle debeściacko lądują na ruskim lotnisku wojskowym, motywowani do tegoż lądowania przez pijanego generała i prezydenta. Samolot schodzi na wysokość brzozy nie wiadomo dlaczego (przecież doświadczeni rosyjscy kontrolerzy mają go cały czas "na kursie i ścieżce"), urywa mu się skrzydło w wyniku zderzenia z brzozą, po czym zamiast spadać jak każdy porządny samolot, wylatuje jak z procy w górę, by zrobić półobrót i rozbić się w drobny mak na obszarze ponad kilometra.

10a) no fakt. na tym filmie nie można "z całą pewnością" stwierdzić co to za drzewa. do tego potrzebne są co najmniej sześciomiesięczne badania. jak z trotylem.