pokaże tu dwa warianty, oba prowadzące do upadku RP, sumiennie realizowane przez polaków
wariant 1. Jawna powiedzmy "panstwowa komisja do spraw smoleńskich" odkrywa ewidentne ślady zamachu. I co wtedy ?
wypowiemy wojne rosji ?!
nie zrobimy nic, wiedząc że zamordowali elitę kraju wraz z prezydentem?
wariant 2. "panstwowa komisja do spraw smoleńskich" odkrywa że zamachu nie bylo.
Polska ośmieszyła się na arenie międzynarodowej, jest zdyskredytowana. Nikt nie bieże nas poważnie.
Z tą katastrofą jest dokładnie to samo co z katastrofą Sikorskiego na giblartarze.
Podzielili polske, wprowadzili zamęt a prawdy i tak nie poznamy.
Jakie działania powinny były zostać podjęte ?
Powinno być tajne śledztwo wywiadu aby prawda nie była zakazana, zakłamana jednak nie powinno być odtajnione przez najbliższe 50 lat.
Zajmijmy się rozwojem polski a nie doprowadzeniem do jej upadku.
No to pofantazjujmy...
Dlaczego tylko dwa warianty. Można skonstruować więcej wariantów... Ale, ad rem.
Wariant 1
A dlaczego wypowiadać wojnę Rosji? Wszak niektórzy podejrzewają Żydów, inni Masonów, a są też tacy, którzy za sprawców uważają illuminati... No i jak wypowiedzieć wojnę Żydom? Atakując Izrael? A jeśli winni są Żydzi aszkenazyjscy? A masonów? Jeszcze trudniej, że o illuminati nie wspomnę...
Wariant 2
Dlaczego ustalenie prawdy miałoby ośmieszać? Nie rozumiem.
Nawet gdyby taka komisja działała pod z góry ustaloną tezę, to zawsze znaleźli by się ludzie negujący ich ustalenia. Bo śmieszne mogą być nie są osoby negujące, ale ich argumenty. Pytanie, czy jakakolwiek władza byłaby tak sfiksowana na tym punkcie, aby powoływać komisję rewizjonistyczną, której zadaniem byłoby tworzenie dowodów, a nie udowadnianie tez? No bo jeśli po trzech latach, skądinąd nieskrępowanej pracy tzw. ekspertów Maciorewicza ich efekty sprowadzają się do kultu wybranych naukowców polskiego pochodzenia i głoszeniu dogmatów na temat ich nieomylności, to co więcej mogliby zdziałać?
"Polska ośmieszyła się na arenie międzynarodowej, jest zdyskredytowana. Nikt nie bieże nas poważnie."
Nie wiem o jakim braniu piszesz, ale chciałem zauważyć, że Polska nie jest traktowana jak równorzędny partner i pomimo sporej powierzchni i dużej liczby mieszkańców, nie jest głównym rozgrywającym w europejskiej polityce. Z wielu różnych powodów, niezależnych od Smoleńska.
"Zajmijmy się rozwojem polski a nie doprowadzeniem do jej upadku."
I tu przyłączam się do apelu.
chodziło mi o to że w przypadku gdyby Rosja okazała się winna - nic nie zrobimy, czyli wiemy ze wybili nam ludzi, robimy sledztwo a po jego wyniku nie jesteśmy w stanie nic zrobić .
dobry wizerunek ?
a w przypadku odwrotnego wyniku śledztwa wyjdzie na to że nasi politycy rzucają oskarżenia bez podstaw. na arenie międzynarodowej wszyscy uznają ich za wariatów, idiotów.
dobry wizerunek ?
Widzę, że zmierzasz do tego, aby nie badać tej sprawy albo jej wyniki głęboko utajnić. Ale nie tędy droga...
Wysyp teorii spiskowych był spowodowany tym, że społeczeństwo było niedostatecznie informowane. I zamiast dostawać rzetelne informacje, otrzymywało strzępki informacji, półprawdy, insynuacje i oralne popisy oszołomów. Wszak teoria o zamachu pojawiła się już kilka godzin po zdarzeniu, kiedy nie można było pokazać żadnych dowodów. Mimo, iż rzeczywiście niewiele można by zrobić gdyby zamach okazał się prawdziwy, to niektórzy politycy drążą ten temat. Dlaczego? Może to tylko gra polityczna?
A czy ośmieszający się politycy są jakąś nowością? Przypomnę starego Giertycha, który na arenie międzynarodowej opowiadał, że dinozaurów nie było, a kości należały do smoków. A robił to tylko dlatego, że jego synek był akurat ministrem edukacji. I co? Ośmieszył się. Ludzie dowiedzieli się, ze nawet profesor może się okazać nawiedzonym głupcem. Zajmuje się jeszcze polityką? Ma szanse być jeszcze euroosłem? Czy nowością są politycy rzucający bezpodstawne oskarżenia? Przecież uczciwi ludzie nie zajmują się polityką, a polityk jest synonimem kłamcy.
Dla wizerunku Polski o wiele ważniejsza, od krzyków kilkudziesięciu nawiedzonych posłów, jest świadomość społeczeństwa. Dopóki 30% społeczeństwa będzie można przekonać, że ziemia jest płaska, a 20% będzie dopuszczać taką możliwość, dopóty będziemy mieć zły wizerunek i będziemy pośmiewiskiem Europy. Bo problemem jest nie temat głoszonych głupot, ale poziom zaufania plebsu do osób głoszących bzdury...
nie chodzi mi o trzymanie ludzi w ciemnocie tylko każde działanie wobec rosji szczególnie na taki temat niesie za sobą nieodwracalne konsekwencje
Każde działanie wobec Rosji niesie za sobą nieodwracalne konsekwencje. Brak działania niestety również.
no spoko tylko jak (hipotetycznie) znajdziesz dowód że zabilici prezydenta to co? nic nie zrobisz? wypowiesz wojne ?
Teraz to mnie zapędziłeś w kozi róg :) Nie wiem, co bym zrobił. Pewnie gdybym był politykierem to zerwałbym stosunki dyplomatyczne z Rosją. Jeśli mieliby jakieś agresywne plany wobec Polski to mamy sojuszników w NATO.
Już sobie wyobrażam uśmiech politowania z tych papierowych sojuszników. Ciężka sprawa.
Ale zakładając, że to naprawdę był zamach Rosjan na polskiego prezydenta, to nie był sprowokowany przez polskie państwo. Kaczyński reagował na próby zajęcia Abhazji i Osetii przez Rosjan, ale przecież nie wypowiadał wojny.
Zmierzam do tego, co napisałem wcześniej. Zarówno działanie, jak i brak działania z naszej strony prowokują do działania Rosjan. Więc lepiej dowiedziec się, co naprawdę zaszło w tej katastrofie i mieć przynajmniej jasny obraz naszego dużego sąsiada.
"Widzę, że zmierzasz do tego, aby nie badać tej sprawy albo jej wyniki głęboko utajnić. Ale nie tędy droga..."
No, nooooo. Kto to mówi. Filwebowy troll, który od początku twierdzi, że nie powinniśmy juz więcej badać tej sprawy i zdać się na wyniki ruskiego śledztwa, a każdy kto sądzi inaczej jest z PISu. Albo przynajmniej jest za PISem albo zna kogoś, kto jest za PISem.
A jeśli nie jest za PISem to i tak jest oszołomem. A nawet jeśli nie jest oszołomem to i tak należy do plebsu.