PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=231631}
4,8 5
ocen
4,8 10 1 5

Angel, Angel, Down We Go
powrót do forum filmu Angel, Angel, Down We Go

Panienka z bogatego domu poznaje swojego księcia z bajki. Księciem jest wokalista rockowy, który wkraczając do burżuazyjnego środowiska, obnaży hipokryzję kryjącą się za schludną fasadą przepychu i dobrych manier...
Hippie-dziwactwo od AIP. "Angel, Angel, Down We Go" to jeszcze jeden przykład kina eksploatacji w barwach flower-power. Za kamerą stanął Robert Thom, który jako scenarzysta miał swój wkład w tak "wiekopomne" dzieła, jak "Bloody Mama", "Death Race 2000" czy pokrewny tematycznie z omawianą produkcją "Wild in the Streets".
Ujmując krótko, do czynienia mamy z kinem klasy C. w służbie kontestacji. "Angel" wyróżnia się poniekąd na tle innych pozycji nurtu, a to za sprawą rzetelnej realizacji, porządnego aktorstwa i wpadającej w ucho ścieżki dźwiękowej. Znajdzie się miejsce na kilka psychodelicznych "jazd", a w kluczowej roli matki głównej bohaterki możemy podziwiać Jennifer Jones, wówczas już ze statusem "gwiazdy upadłej". Na drugim planie mamy ponadto Lou Rawlsa oraz Roddy'ego McDowalla.
"What a drag it is getting old", śpiewał Mick Jagger i podobne tony pobrzmiewają w "Angel, Angel Down We Go" (aka "Cult of the Damned"). Nie tak bardzo trippy, jakbym tego oczekiwał, niemniej powinno mile połechtać nozdrza każdego badacza campu. W klimacie zbliżone do "The Big Cube", gdzie z kolei mieliśmy późny występ innej damy klasycznego okresu Hollywood, Lany Turner.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones