A w połączeniu z najnowszym filmem Radu Jude, w którym mamy fragmenty "Angela jedzie dalej" i gdy dowiadujemy się o tym związku za ponad 40 lat, to jest prawdziwa wisienka na torcie. Ma swój urok.
To był doskonały pomysł Radu Jude by włączyć,fragmenty tego filmu do swojej fabuły,jak i jego zremasterowanie,bo inaczej nie dałoby się kopii filmu z przed 40 paru lat oglądać. Byłem w Rumunii samochodem latem 1983 albo '84.Jechaliśmy z Polski przez ówczesną Ukrainę,Rumunię do Bułgarii. Spędziliśmy z ojcem,kuzynem i jego kolegą parę nocy w Konstancy i Bukareszcie.Obydwa miasta zrobiły na mnie ogromne wrażenie,szczególnie Bukareszt,który wyglądał bardzo europejsko,dużo starej secesyjnej zabudowy i nie tylko,widać było ten rozmach i to nie tylko zasługa Ceausescu.Przy tym nasza Warszawa wyglądała bardzo nędznie. Co jeszcze rzucało się w oczy to mniejszy ruch samochodów na ulicach i to że można było się dogadać w języku Moliera, no ale dość tych wspomnień.
A naprawdę znasz oryginał tego filmu, czy tylko - jak np. ja - wszystko, widziałem, to fragmenty w nowym Radu?