czy ma ktos film anna karenina na plycie VCD?? Bardoz mi jest potrzebny wiec jak ktos ma to prosze o kontakt. bede bardzo wdzieczna.
pomijajac zgodnosc z ksiazka to jest to chyba najlepsza ekranizacja anny kareniny jaka ogladalam najprawdopodobniej za sprawa aktorow grajacych glowne role
Ogólnie zaliczyła bym film do udanych,wiadomo nie wytrzymuje porównania z książka, generalnie wszelkie niedostatki "wynagradza "mi Sean Bean:)
Taka typowa opowieść miłosna, choć ciekawa. Jak dla mnie Marceau gra mało przekonująco, ale można jej wybaczyć
Jak ja lubię takie klimaty :)))))))))))))) Cudownie sięogląda filmy kostiumowe, a jeszcze lepiej jak są dobre !!!!!!
Jedna z najgorszych ekranizacji tej powieści, jakie widziałem. Z niecierpliwością czekałem na moment, w którym Anna rzuci się pod pociąg, bo z filmu wiało nudą. Sytuacji tej nie mogła zmienić nawet wielka Sophie, która jest jedną z moich ulubienic i tylko ze względu na nią "Anna Kareninie" wystawiam 6. Twórcy chyba...
piękny historyczny dramat kostiumowy, dobrze dobrana bsada i wyborna gra. Może faktycznie, wcześniejsza wersja jest lepsza ( nie widziałam, ale czytałam wypowiedż Oli), ale mimo wszystko warto przeczytć księżkę...
bo bardzo lubię Sophie ale faktycznie niewiele mogła tu pograć.Starała się jak mogła, ale trudny punkt widzenia - jako narrator wystepuje tu Konstanty Lewin- nie pozwalał na pełne i dobre oddanie histori Kareniny. Ale mam sympatię do samej powieści, pięknej, dramatycznej i z bardzo celną analizą kobiecości. Mimo...
film znakomity z resztą tak jak i książka - chociaż na początku niezbyt pasowali mi aktorzy - po zobaczeniu całości stwierdziłam że moja pierwsza ocena nie była słuszna. Aktorzy wspaniali, scenarzysta również się postarał - oby więcej takich filmów
film był taki sobie, obejrzałąm go tylko ze względu na Seana Beana. Rzeczywiście, kostiumy i scenografia ok, ale film nie jest jakiś specjalnie zapadający w pamięć. Aha, książki nie czytałam.
Aktorsko sprawa zupełnie niewiarygodna. Kiedy oglądałam grę pary głównych bohaterów stwierdziłam, że nie wierzę w ich emocje.
Zresztą nie tylko ja.Sala wyła ze śmiechu kiedy Wroński przystawił sobie lufę pistoletu do skroni.
Reżyserowi nie chodziło chyba o taką reakcję.
Oprawa (kostiumy, wnętrza) bardzo OK.
Myślałam, że romans+Sophie Marceau+klasyczna literatura=świetny film, a tymczasem romans+Sophie Marceau+klasyka może też=kaszana (za przeproszeniem). Film, niestety, fatalny. Nie ma w nim ani szczypty rosyjskiej duszy, wszystko jakieś takie ni to francuskie, ni to rosyjskie, ni to amerykańskie i bez ducha. Nuda...