W całej masie dziadowizny, która usiłuje udawać horror, raz na jakiś czas pojawiają się perełki, a
trochę częściej smaczki. Annabelle to na pewno nie perełka, ale jest to filmik smakowity.
Jest odrobina klimatu, troszkę suspensu, parę scen godnych podskoku i parę ciekawych chwil (scena
w piwnicy, czy raczej już w windzie, bardzo przypadła mi do gustu).
Można wyłączyć jakieś dziesięć minut przed końcem, bo finał odbiera mu, w mojej ocenie, jedną
gwiazdkę.
Lalka plasuje się w kategorii 'creepy', a że ja się lalek przez cholernego Chucky'ego boję jak ognia,
straszyła mnie pierwszorzędnie :)
Polecam.