Pierwszy raz obejrzałem "Anabelle" w czasie jej polskiej premiery w kinie prawie 5 lat temu. Szczerze...w zupełności mnie nie zachwycił. Jednak już wtedy obiecałem sobie, że wrócę do tego dzieła i obejrzę je na spokojnie w domowym zaciszu.
Po latach wróciłem, tak jak sobie mówiłem, do tego filmu i pewnego wieczoru obejrzałem go wykorzystując do tego kino domowe, gdyż posiadam ten film na DvD w swojej kolekcji.
Nie ma się co rozpisywać, jednak moje zdanie dotyczące tej produkcji zmieniło się co najmniej o 60-70%. Bardzo wiele zyskał w moich oczach. Nie jest to fenomenalne dzieło, ale swój klimat ma. Gra aktorska jest słaba, ale sama fabuła, dźwięk, scenografia, muzyka, elementy grozy naprawdę sprawdzają się w moim przekonaniu dobrze.
Także po głębszej analizie daje ocenę 7/10. Gdybym oceniał ten film zaraz po wyjściu z kina kilka lat temu dostał by ode mnie góra 3/10.
Dlatego też nie którym filmom trzeba dać drugą szansę... ;)