Zdecydowanie najbardziej denerwującą rzeczą, którą możemy zauważyć oglądając "Annabelle" to
dość kiepska gra Annabelle Wallis - to samo tyczy się jej postaci w filmie. (Wiedząc, że moje dziecko
jest w niebezpieczeństwo to co robię? - Skradam się jak główna bohaterka, zamiast biec i szukać
dziecka :D). Ogólnie film jest dobry, kilka strasznych momentów. Na pewno w moich oczach
produkcja ta uzyskuje dodatkowego plusa, z tego względu, że jest nawiązaniem do znakomitej
"Obecności"