Kupcie sobie flaszke i odpalcie jakiś klasyk. Dziś horrory pokazują w zwiastunach, a idziesz do kina, zeby ogladac jakies love story, ktore od czasu do czasu ma kryzys. Za dużo gadania za malo straszenia (w dodatku słąbego). Kiedys jak ogladalo sie horrory to strach nie opuszczal nas praktycznie caly czas. Obecnosc 5x mocniejszy horror niż ten shit lalkowaty. Mozna obejrzec tylko dla fabuly, zeby nie byc w tyle jak zrobia sranabelle 2 lub obecnosc 2.