Mimo że nie tak dobry jak "Obecność", to miał a raczej miała swoje momenty. W miarę dobrze buduje napięcie, niema czegoś co wyskakuje drze ryja a za chwile w owego ryja dostaje i pada, i to cenię w tym horrorze. Gra aktorska była dobra, nie rewelacyjna bo czasami np. w niektórych momentach w ogóle aktorzy nie wczuli się w film. Ale to horror, więc co z straszeniem?
Zalecam samemu, albo z jedną osobą, (może być strachliwa jak chcecie mieć bekę albo psychiczna jak chcecie się lepiej wczuć XD), mniejsza o to. Zgaście światło, włączcie film i tu radzę na kompie z dobrymi słuchawkami lub przy dobrym nagłośnieniu przy TV. No i oglądajcie. Łatwiej będzie się wam wczuć bo takie oglądanie w dzień a potem dawanie 1-2 gwiazdki bo słaby, to trochę nie trafne oceny :/ Co do całej reszty.
Nie wiem czy tylko ja miałem dziwne uczucie że przez 70% filmu ograniczano się do gadania, 10% to było budowanie napięcia przed 20%-tami które straszyły lub miały straszyć. Po za tym, tu miałem kolejne dziwne uczucie które mi towarzyszy w wielu filmach, a dokładnie w horrorach. Film na początku się ciągnie bez celu a gdy coś zaczęło się dziać nagle spokój i napisy końcowe.
No ale podsumowując, dreszczyk był, palec przebity cyrklem był (nie pytajcie do czego był mi cyrkiel), jeden podskok był, klimat "Dawnych czasów", był, więc mogę śmiało polecić film każdemu kto lubi horrory, ale i tak obecność była o wiele ciekawsza i lepsza.
A i nie oglądajcie tego filmu z cyrklami w ręce ;)