sprawdzone schematy z wielu horrorów, właściwie to niemal każdą scenę już gdzieś widziałem,
niestety twórcy się nie wysilili, chyba po prostu chcieli złowić tych wszystkich których ciekawi co było
zanim była Obecność...kiszka była i tyle...
dokładnie, odniosłem bardzo podobne wrażenie. sceny jak z NAZNACZONEGO i DZIECKA ROSEMARY- nic co by mnie zszokowało, nic nowego. standardowy horror jakich ostatnio pełno...
Troszkę nie rozumiem waszego podejścia i zawsze z takimi argumentami sie nie zgadzam. Naznaczony świetny film a o Dziecku Rosemary nawet nie wspomnę. Zatem o co mi chodzi...czy według was jeżeli film nie jest czymś zupełnie nowym to jest kiepski? To dla mnie nieco śmieszny argument jeżeli mamy sprawdzone i to do tego świetne patenty. Są w innym obrazie i w innych momentach więc przedstawiają coś innego. Wyjaśnijcie wasz punkt widzenia.
Pozdrawiam:)
nie napisałem że film był kiepski-jakbym uważał Annabelle za totalna szmire dałbym ocene 1 a nie 6. po prostu napisałem że w filmie nie ma nic co mogłoby widza zaskoczyć... to tak jak było z Paranormal activity - pierwsza część była genialna bo to było "coś nowego". później pojawiło się chyba z 10 filmów w których było to samo, idąc do kina na jakiś film ( a tym bardziej horror) lubię być czymś zaskoczony, czymś nowym, a nie odgrzewane sceny które widziało już sie kilka razy. Annabell obejrzało się przyjemnie, ale jak to się mówi: film "dupy nie urywa" :)
Pozdrawiam :)
no tak świetne i sprawdzone patenty jak trzaskające drzwi, gasnące światła, napisy na ścianach, bujające się foteliki na biegunach, demoniczne kukiełki, pożary kuchenek, kumata w sprawach demonologii sąsiadka...problem tego filmu polega na tym że jest wtórny na maxa, wtórny totalnie! Oglądając go miałem wrażenie że twórcy po obejrzeniu setki lub dwóch setek podobnych horrorów naradzili się i postanowili - weźmy to i to i może jeszcze to bo sami jesteśmy za głupi by coś wykombinować i nie będziemy ryzykować... a tymczasem powstaje całkiem sporo niszowych horrorków kręconych nawet przez półamatorów którzy do gatunku podchodzą bez kompleksów z workiem fajnych pomysłów i z fajnym klimatem. Annabelle widziałem już ze sto ( mam wrażenie że tysiąc) razy oglądając inne horrory dlatego 4/10