Ten film ogląda się jak długi pokaz zdjęć. Składa się głównie ze statycznych ujęć, a gdy już kamera jest w ruchu, jest on bardzo powolny. Postaci są zawsze ustawione jak na obrazku, a w tle uwypukla się niektóre przedmioty. Jestem prawie pewien, że to wszystko ma swoje znaczenie. Jednak wątpię by ktoś rozwikłał symbolikę poszczególnych scen i zlepił to w spójną całość. Trzeba by przemyśleć dziesiątki ewentualności oraz mnożyć tezy na temat przesłania filmu. Ja szybko z tego zrezygnowałem. Główny tematy filmu jest raczej jasny, a całość zbyt piękna by przy chłonięciu kadrów głowić się nad rozwlekłą interpretacją.
"Anomalia" sprawdza się jako sam obraz. Klimatyczny, pełen zimna, emocjonujący, miejscami na prawdę przerażający. Zdjęcia i muzyka tworzą wizje, które trudno wyrzucić z głowy. A w niektórych scenach zgrabnie ukryto szczegóły, które odkrywamy bardzo powoli. Do tego muszę przyznać iż twórcy mają swój własny, niespotykany styl. Takich opowieści o małych społecznościach było wiele... Nikt natomiast nie nakręcił ich w taki sposób.
Mocne 7 z aspiracjami na 8. Trzeba zobaczyć.