Antychryst

Antichrist
2009
5,7 64 tys. ocen
5,7 10 1 63786
6,5 35 krytyków
Antychryst
powrót do forum filmu Antychryst

Ludzie szanujmy się. Co TO było? Jestem świeżo po "seansie" tego pornola z elementami horroru psychologicznego czy chuj wie czego. Po prostu brak mi słów... Ten "film" jest chory, totalnie pierdolnięty. Nie dość, że przez pół filmu musiałem oglądać poślady 54 letniego aktora, to jeszcze wybrali Gainsbourg do tej roli, jej ciało wygląda jak deska, a jej twarz jak ścierka. A te chore sceny seksu z krwawymi wytryskami itp. to po prostu...
Niech mi ktoś racjonalnie wytłumaczy po co tworzone są takie filmy? Czemu one służą, jaki niosą przekaz? Jak dla mnie to dobre kino tylko dla schizofremików, lub kogoś kto właśnie sobie ciachnął kompot w żyłe i chce się zdołować. Czekam na jakieś argumenty zwolenników, bo jak widzę nie brakuje tu takich...

ocenił(a) film na 6
Indyk

czepie sie tylko kwestii Gainsbourg - to świetna aktorka - mieli Ci tam Jenne Jameson zatrudnic zeby Ci cycami i słodka buźka poświeciła? aha i kwestia poprawności - piszemy schizofrenia - przez N:) a co do reszty to musiałabym p0owaznie przemyślec, bo w msumie ppojawia sie w tym filmie wiele symboli, które wartałoby rozgryźc, heh

godneptun

Nie przeczę, że to dobra aktorka, nie chce też na ekranie żadnej Longorii czy Jameson, po prostu stwierdzam fakt, że eksponowanie jej ciała w taki sposób jak w tym filmie po prostu mnie obrzydza, chodzi mi tylko o to, że Von Trier mógłby trochę przyhamować w erotycznych scenach, bo wielokrotne eksponowanie pośladków 54 letniego aktora, masturbacja, odcinanie łechtaczki zwyczajnie mnie odrzuca :] To po prostu chory pornol, chorego reżysera i tyle. Symbole oczywiście, że się pojawiają, ale dla mnie i myślę, że również dla większości byłoby korzystniej gdyby zostały przedstawione w ciut mniej perwersyjny sposób.

Co do Schizofrenii to odwaliłem gafe, dzięki za poprawienie :D

ocenił(a) film na 6
Indyk

muszę się zgodzic, że większośc scen erotycznych jest zbrutalizowana i niesmaczna - typu krawawa masturbacja. Nie mogę nic zarzucic scenie początkowej, bo w tym momencie widok genitaliów nie razi a można wczuc się we wszechogarniającą namiętnośc bohaterów. Poźniej jest już coraz bardziej wulgarnie. A jak teraz myśle o ekspozycji ciała Gainsbourg to trochę przypominają mi się paraerotyczne włoskie filmy z lat 70-tych:) no raczej mało w tym było finezji heh. Ale muszę przyznac, że uwaznie obejrzałam cały. Trzy sceny zrobiły na mnie nieciekawe wrażenie - własnie te odcinanie łechtaczki, gadajacy wilk i pojawienie sie w koncowej scenie tych wielu postaci kobiet. Odniosłam wrażenie, że jest to bardzo proste nawiązanie historii filmu do polowań na czarownice, a wrażenie i sens płynące ze scen śmierci dziecka i rozpaczy po niej gdzies się rozpływa

ocenił(a) film na 1
Indyk

Bogowie, jak dobrze zobaczyć zdrową wypowiedź kto nie podnieca się tym wulgarnym pornolem! :] Z chęcią obejrzałbym ten film drugi raz, żebu go zrozumieć (bo zwyczajnie nie zrozumiałem swoim ciasnym umysłem przesłania i symboliki tego filmu), ale kiedy pomyślę sobię, że muszę przebrnąć przez goliznę tego kolesia i te obleśne sceny to aż mną wstrząsa. Rozumiem, chciał szokować, ale "Co to będzie gdy artyści zaczną pokazywaś swoje gówno jako sztukę?". Dla mnie tu była cała masa takiego "gówna", którym znaczna część ludzi podnieca się głosząc, że to perwersja, symbolika itd. Pan Lars stracił w moich oczach po obejrzeniu takich filmów "Dogville" czy też "Dancer in the dark", który był dopiero arcydziełem. A to, to było jakieś nieporozumienie poniekąd.