dlaczego Lars zrobił zbliżenie penisa w pochwie nie rozumiem symboliki tego ujęcia?;)
Po to żebyś się pytał. Równie dobrze mógł zrobić zbliżenie końskiego gówna. Pewnie znalazłoby się kilka osób doszukujących się tam symboliki.
Chodziło o podkreślenie zwierzęcego charakteru tego seksu. Pozbawienie go wzniosłej otoczki. Bez tego dosadnego zbliżenia odbierałoby się ten stosunek jako zmysłowe uniesienie. Natomiast to dosadne pokazanie fizycznego aspektu stosunku skłania do patrzenia na to jak na akt stuprocentowo cielesny - danie upustu cielesnym żądzom. Bardziej porywcze, cielesne pożądanie niż stosunek wynikający z miłości. To kluczowe dla całego filmu.
łoooo niesamowite ale Lars mógł pokazać zwierzęcy charakter seksu w nieco inny sposób było to kompletnie niepotrzebne według mnie chciał powiedzieć widzom "patrzcie czegoś takiego w Cannes jeszcze nie było".Czyli co bez pokazania fiuta w iście pornosowym zbliżeniu nie da się ukazać seksu jako porywczego cielesnego pożądania ?Zbliżenie na twarz nieokrzesanego Defoe wyrażającą żądze byłoby o wiele lepsze.Przyznajcie fani Antychrysta dopatrujący się symboliki w ujęciach ukazujących pryszcz na dupie że lars zrobił to tylko dla wywołania ogólnego szoku wśród widzów i krytyków
Nie wiem po co pytasz skoro za wszelką cenę chcesz uzyskać odpowiedź zgodną z Twoim zdaniem. Zbliżenie na twarz jakkolwiek wykrzywioną nigdy nie da takiego wyzbytego wzniosłości i zmysłowości wrażenia, jak przebitka w stylu porno. Akurat jeśli o mnie chodzi, to jak zobaczyłam tą scenę tak na samym początku, bo zdaje się w trzeciej minucie filmu, to pomyślałam sobie, że to strasznie tani chwyt policzony na zaszokowanie widza. Jednak po obejrzeniu całości stwierdziłam, że to było idealne. Nie chcesz nie wierz. Zawsze dziwi mnie dlaczego niektóre osoby z taką pasją usiłują przekonywać innych, że nie powinien im się podobać dany film. Nie widzę sensu siedzenia, czytania i psania na forum filmu, który mi się nie podoba i z którego nic nie wyniosłam.
to twarz wyraża emocje które targają człowiekiem a nie kutas...momentami Lars trochę przesadził ale dobra nie będę nikogo przekonywał wy macie swoje zdanie ja swoje i koniec. Von Tier mógł jednak przedstawić swoja wizję w bardziej wyszukany sposób
Trudno, żeby twarzą wyrazić coś, co ma być właśnie pozbawione twarzy. Porno odwołuje się do najniższych popędów i tylko ich dotyczy. Twarze nie mają tam znaczenia o ile nie służą do seksu. Nie ma wzniosłości ani miłości. Tylko kopulacja, a dokładniej penetracja. Nie wiem jak wyobrażasz sobie przedstawienie tego za pomocą samej twarzy, która w dodatku zawsze kojarzy się z konkretną osobą - człowiekiem - podczas, gdy tu chodziło o odarcie tego aktu z człowieczeństwa i sprowadzenie go do samej kopulacji dla przyjemności czyli właśnie aktu w stylu porno.
A swoją drogą jeśli miałeś do przekazania właśnie to, że uważasz, że von Trier mógłby przedstawić coś (nie wiem czy sam wiesz, co dokładnie) w bardziej wyszukany sposób, to mogłeś to po prostu napisać, zamiast niby się pytać niby chcąc podyskutować.
Ta scena pokazuje jaki jest ten film :p
Film jest po prostu chujowy i do dupy .
Sporo scen pornograficznych i nic poza tym :(
Strasznie płytki i nudny a dopatrywanie się w nim głębi jest śmieszne :D
Chyba że dopatrujecie się głębi "pokrowca" :P i jak głęboko da się wepchnąć pindola :D
Owo zbliżenie było zaraz na początku. Moim zdaniem było to zapoznanie widza ze sposobem narracji. Widząc TO wiadomo już czego będzie się można spodziewać dalej. Jeżeli kogoś penis zszokował, czy też zniesmaczył, powinien zakończyć oglądanie w tym miejscu. Z drugiej strony co w tym szokującego ? Przyzwyczailiśmy się, że na filmach pokazywane są sceny że ktoś do kogoś strzela i zabija, to nikogo nie szokuje, choć mało kto widział strzelaninę w realnym świecie... natmiast penis w pochwie szokuje, choć większość dorosłych ludzi kocha się co parę dni.
Niektórzy widzą w Antychryście film pornograficzny, bo był penis. Co za bzdura. W filmie pornograficznym penis występuje na ekranie przez 90% czasu, a to w pochwie, a to w ustach, czasem w pupie i to co się z penisem dzieje jest najwazniejsze. Jak można nie zobaczyć różnicy ?
Ano widocznie można.Z tym że polemizowałbym,jakoby miało to ujęcie na celu przygotowanie widza na określoną narrację.To ukazanie bezwzględności w przekazie,jest przypisane do danej chwili,a konstrukcja filmu tak nieprzewidywalna ze nie wiemy co sie stanie za chwile.
Dziwi mnie fakt,że gromy lecą na Larsa za to,gdy tymczasem to nie jego pierwszy taki zabieg-w Idiotach również jest scena dosownie pokazanego seksu,która ma również coś więcej znaczyc aniżeli podnietę (no chyba że sie tylko to potrafi).
hahaha :D zaczęłam właśnie oglądać ten film i zrobiłam sobie przerwę po ujęciu z penisem :D jestem w szoku :) zastanawiam się czy to penis tego aktora i jaki gatunek jest tego filmy <lol> dobra bo mi ktoś zaraz pociśnie;] wrażeniami podzielę się jak skończę go oglądać :D pozdrawiam :D
OmG fajny film,pokazuje do czego są zdolne kobiety ...tylko szkoda,że 20 minut przed końcem okazało się,że nie mam całego filmu ;/ ehhhh
Miał dublera. To nie jest penis Dafoe'a. A kobiety są zdolne do tego do czego zdolni są mężczyźni, czyli ogólnie ludzie.
Moim zdaniem- nie.
Kobiety nie są zdolne do tego wszystkiego,co "potrafią" mężczyźni.A mężczyźni nie "potrafią" z kolei tego ,co "potrafią" kobiety.
Kiedy doświadczenie (historia ludzkości ogólnie mówiąc) pokazuje, że pewne cechy są zwykle dominujące u danej płci, ale zarówno mężczyzni jak i kobiety na równi zdolni są do czynów niewyobrażalnie okrutnych jak i do bycia bardzo wrażliwymi, pełnymi miłości itp. cech istotami. Bo przykładowo jeśli weźmiemy pod uwagę przemoc, to faktycznie częściej dopuszczają się jej mężczyźni. Kobiety rzadziej, ale jednak nie jest tak, że w ogóle. Nie sądzę, żeby istniał jakiś rodzaj zachowania czy emocji, który nigdy nie pojawiłby się u przedstawicieli jednej z dwóch płci (tylko wyłącznie u drugiej).
Mam na myśli to, że mężczyźni kompensują swoją siłą i podporządkowaniem sobie kobiety, zazdrość jaką czują wobec mocy Rodzicielki.Penis urasta do rangi gigantycznego trofeum który przynosi zaszczyt wyróżnienia.Ale ten sposób myślenia sprawia że ten kolos,wyrastający na łonie Natury, obumiera,(jest gnijącym pniem)żywiącym się ciałami kobiet-Rodzicielek,które ukatrupił,a które go wydały na świat.
Ta walka o bezwzględne uznanie hegemonii mężczyzn jest walką o oddalenie przerażającej dla nas,mężczyzn wizji bycia zbędnym dopełniaczem do Rodzicielki Natury (którą przewrotnie pokazał Machulski w Seksmisji).
Bóg (jeśli przyjąć za prawdziwy przekaz biblijny) stworzył mężczyznę celowo pierwszego-aby osłabić jego rozpacz,że to kobieta,a nie on, może wydać nowe życie.A na pocieszenie wyposażył go w penisa- coraz bardziej wątpliwy już dzisiaj atrybut władzy.
Więc czy w tej zazdrości,o to kto jest bardziej "wyróżniony" możemy być sobie równi?
Lars mówi nam że nie.Mężczyzna wygrywa.I to jest jego klęską.
Ja bym tak nie odlatywała w tym wszystkim. Tzn. generalnie - tak normalnie w życiu codziennym - to niespecjalnie chyba widać jakąś zazdrość (czy cos w tym stylu) u mężczyzn, zwłaszcza, że przecież choć mężczyni nie rodzą, to jednak też biorą udział w płodzeniu, więc ich rola w tworzeniu dziecka jest może i ciut mniejsza, ale jednak bardzo duża. Nie wydaje mi się żeby czuli jakąś zazdrość choćby podświadomą. Z kolei Biblii też nie interpretowałabym w ten sposób (jak dla mnie zbyt prosty). W ogóle nie jestem za takimi przegięciami w stosunku do płci. Jak mówiłam dostrzegam, że są pewne cechy bardziej częste u każdej płci, ale nie wynoszę jednej nad drugą, bo one po prostu muszą być tak różne by móc się dopełniać i na tym polega ich wspaniałość - na tym, że są różne. Nie wprowadzałabym w ogóle podziału na lepsze i gorsze. I zresztą "Antychryst" według mnie jest właśnie o tym jak szkodliwym jest ów podział na złe i dobre - to całe ocenianie tak zupełnie przecież nienaturalne.
[uwaga SPOILER]
I choć w "Antychryście" tytułowy Antychryst w końcu budzi się w mężczyźnie, to nie widzę w tym jakiejś krytyki mężczyzn, albo ich przegranej. Ten film to raczej krytyka religii, czy dokładniej określonego sposobu rozumienia i wyznawania religii na siłę odcinającego człowieka od Natury ogólnie i od natury samego człowieka.
No wybacz,ale jezeli mówimy o podświadomości zbiorowej,z uwzględnieniem dodatkowo na podział płci to sorki-ale skoro mężczyznom owa podświadomość nie pozwalałaby na jawne dopatrzenie się wrogości wobec kobiet (na podstawie zazdrości o dar rodzenia),to co dopiero było by to możliwe dla kobiety??
A potem sie dziwicie że posądzamy was o czary ;PP
co do biblii,to był jawny sarkazm -no bo kto napisał Pismo Świete-Kobieta?gdyby tak było to zapewne Pan Bóg by nie miał brody...
Ja po prostu myślę, że wrogość mężczyzn w stosunku do kobiet wynika z innych rzeczy niż zazdrość o moc rodzenia. Miesiączkowania też nam chyba nie zazdrościcie ;P A bez faceta (w sensie też choćby nasienia od niego) kobieta w ciążę nie zajdzie, więc tak samo jest bezpłodna jak mężczyzna zostawiony sam sobie. Myślę, że podłożem męskiego lęku przed kobietami jest przede wszystkim to, że mężczyźni (nie twierdzę, że wszyscy, ale na pewno wielu) są bardziej bezbronni wobec popędu seksualnego w stosunku do kobiet. Kobiety zazwyczaj łatwiej panują nad sobą. W sumie nawet i nad uczuciami - nie tylko popędem. W związku z czym kobiety mają pewną przewagę i związaną z tym możliwość manipulacji i w końcu władzę. I myślę, że głównie tego mężczyźni się obawiają. I zresztą bardzo słusznie.
A jak z tą Biblią to sarkazm, to nie polemizuję ;P Ja po prostu mam takie bardziej naturalistyczne podejście do Biblii i uważam, że wcale nie trzeba tam widzieć wielkiej grzeszności kobiety, czy wynoszenia jednej płci nad drugą. Wszystko jest kwestią interpretacji.
oj,z tym miesiączkowaniem to na filmie ona jemu zrobiła krwawy wytrysk.Analogie zbędne.
brr,wolę zmienić temat.
Jaby napisał wierszokleta:
Jesteś chropowatością kory,
miekkim miąższem liścia,
zapachem kwiatów,
i wilgotną ziemią która Twe korzenie
okrywa.
Jesteś migoczacymi promykami swiatła
pośród mórz listowia,
jesteś szumem wiatru
co łagodnie tuli i do snu usypia.
Jesteś chłodnym cieniem
który w letni dzień mnie skrywa.
Ale to mi mało.
Grożę w Twoją dumę
zębatą stalą.
Oślepiony lękiem
że Ty po mnie zostaniesz,
pragnę Twojej śmierci-
-i tego sie boję.
to z "perpektywy" żołędzia.
(tylko bez podtekstów,hehe)
Ależ masz skojarzenia mięsiączkowe i żołędne ;P
A wiersz bardzo ładny. A jaki tytuł i autor, bo bym sobie zapisała w notatniczku na piękne teksty, a jak zapisuję to chcę razem z autorem.
Być może nie potrafię tak piękne pisać jak Ty i Eleonore ,przekazywać mądrymi słowami itp ....mogę tylko przekazać,że kobieta to nasienie diabła bo któż tak manipuluje mężczyznami jak my już od samych narodzin? bez naszej zgody nie ma nic..... facetowi wydaje się,że zaliczył panienkę a tak naprawdę ona zaliczyła jego ,jestem skłonna nawet zarzucić iż gdyby nie wysyłana przez nas energia seksualna to nie było by nawet gwałtu :) Kobiety są straszne ,to prawda ,największa broń na mężczyznę ,jej kobiecości może się tylko postawić gej! xD
Troszkę odbiegłam od tematu ale cóż :D hehe pozdrawiam serdecznie wszystkie diablice i męskie nasienia xD
ok,manipulacja jest -ale wspólna.I do tego bardzo sprytna (wmawiając kobiecie że jest gorsza,a wręcz zła,sami chcemy być po prawicy Boga Ojca).Wy macie swoją siłę (jakkolwiek rozumianą: jako Matka Rodzicielka-to jest ona siłą seksualną,a nie ma nic mocniejszej na świecie),a my będąc uwiązani przez Naturę do swej seksualności możemy tylko robić sprytne zabiegi aby się od niej "uwolnić".
To bardzo ciekawe że rozkwit kolebki naszej cywilizacji miał w Helladzie silny przekład na sprzeniewieżenie się normom seksualnym, jakie zadała nam Natura.
Pozdrawiam!
zousssa, nie życzę Ci żebyś została zgwałcona, ale po Twoich słowach widzę, że nigdy nie byłaś molestowana, więc może jednak lepiej zastanów się następnym razem co piszesz. Pewnie szczególnie małe dziewczynki (bo piszesz, że już od narodzin) manipulują gwałcicielami i zachęcają ich do seksu, bo to przecież takie małe wredne diablice...
I ciekawe kto jest winny w sytuacji, gdy ofiarą gwałtu jest chłopiec (chłopak czy mężczyzna), a gwałcicielem inny facet.
Ty kobieto w ogóle potrafisz czytać??;/ nie napisałam,że małe dziewczynki prowokują czy coś w tym stylu ;/ Jesteś pogibana kobieto!! pisałam o kobietach,że mają dar manipulacji mężczyznami a nie o dzieciach!! lecz się ;/ :| a wracając do Twojego zarzutu to się grubo mylisz;/ wiem,że dziewczynki nie manipulują!! czytaj z rozwagą ....napisałam,że może nie mam daru do pisania tak mądrze jak wy dwoje ;] i że uważam ,że kobieta to diablica a co kobieta i dziecko ma ze sobą wspólnego??!! kobieto LECZ SIĘ!!
Owszem pisałam ,że od narodzin kobiety potrafią manipulować bo miałam na myśli małe córeczki swoich tatusiów,wujków itp .....zawsze kupują im to co chcą ,wystarczą słodkie niewinne oczka potem napisałam o kobietach nie miałam na myśli,żadnego molestowania;/ przepraszam za podwójny post ;] a tamtej pani już podziękuję ;]!!nie mam pytań;/.....może nie jestem aż tak inteligentna ale piszę wprost co myslę !! jakbym miała na mysli co wyobraźnia tamtej pani to pewnie bym użyła tego w sposób bezpośredni i dosłowny....dziękuję i pozdrawiam;))
Ach, czyli jednak miałaś na myśli to, że kobiety manipulują już od (swojego) urodzenia, a potem nagle doszłaś do wniosku, że między kobietą, a dzieckiem płci żeńskiej jest taka duża przepaść. Ciekawe. No i rozumiem, że według Twojego spojrzenia na świat nie ma małych chłopców, którzy byliby rozpieszczani. Coraz dziwniejsze rzeczy piszesz.
haha Ty coś masz problem z poziomem agresji. No to zgadzam się, że w Twoim przypadku faktycznie odpowiedzialność za jakieś złe czyny może być zdecydowanie po Twojej stronie, ale nie wszystkie kobiety tak się zachowują.
Napisałaś cytuję: "kobieta to nasienie diabła bo któż tak manipuluje mężczyznami jak my już od samych narodzin" i że za gwałcenie odpowiedzialne są kobiety. Może faktycznie kiepsko się wysławiasz i chodziło Ci o to, że jako kobieta manipulujesz mężczyznami już od momentu ich narodzin. W każdym razie i tak zaręczam Ci, że nie wszystkie kobiety tak postępują. I nadal podtrzymuję to, co napisałam o gwałcie i molestowaniu. Tym bardziej właśnie, że po powyższym wpisie widzę, że nie rozumiesz nawet jak różna jest granica między byciem dzieckiem, a osobą dorosłą (fizycznie, emocjonalnie i psychicznie dojrzałą) u różnych osób i jak wpływa na człowieka bycie molestowanym jako dziecko. Przykra prawda jest taka, że bardzo duża ilość kobiet molestowana jest przez swoich ojców czy braci i jeśli poza tym faktem i ich zachowaniem coś jeszcze tu jest chore, to Twoje stwierdzenie, że "Kobiety są straszne", "kobieta to nasienie diabła" i gdyby nie energia wysyłana przez kobiety, to nie byłoby gwałtów. Nadal pozostaje pytanie jakim cudem dochodzi do gwałtów, w których obie strony są płci męskiej...
Posłuchaj kobieto czepiasz się szczegółów nie wiem z jakiego powodu:D? nie twierdzę,że dzieci można winić za takie rzeczy mowa jest o kobietach bo główną rolę gra kobieta no nie twierdzę,że każda jest taka bo jest jedna cnotka niewydymka jakaś piździawka ze wsi ,która się podnieca na forum i czepia innych ,nowych członków płci żeńskiej o byle gówno ponieważ ma zajebiste kompleksy i tylko za pomocą słownika wyrazów obcych potrafi się wysłowić bo realnie to wątpię maniaczko,że ktoś Cie w ogóle słucha:D ;) to,że Ty sobie nie radzisz z tym co Ciebie spotkało nie oznacza,że każdy musi taki być bo znam kogoś kto żyje i ma przyjaciół i się z tym pogodził ,rozumiem bulwersację i nie pisałam tu o Tobie....szczere współczucia:) Przepraszam,że dotknęłam Ciebie bezpośrednio:) pozdrawiam:)
PS. moja agresja się z czymś wiąże być może xD:D uważaj bo zacznę puszczać mordercze piardy i co wtedy!!??
Niezmiernie wysoki poziom prezentujesz. Cóż można na coś takiego odpisać. Raczej lepiej po prostu zignorować te Twoje "groźby". Na szczęścię nie należę do Twojego najbliższego otoczenia.
Skoro tak podkreślasz, że jesteś początkującą użytkowniczką filmebu, to chyba wypada Ci uświadomić, że wymagany jest tu pewien poziom kultury i jeśli stale będziesz pisać wulgaryzmy i będziesz ludziom ubliżać, to pokasują Ci posty, a i w końcu całą aktywność lub/i konto. Jeśli nie wierzysz, to mogę Cię skontaktować już teraz z osobami, które zrobią to od ręki.
Co do wcześniej poruszonej tematyki, to chodziło o to, że choć zdarzają się gwałty, w których gwałcicielami są kobiety, to jednak w większości przypadków są to mężczyźni, co niestety nie pasuje do Twojej wizji kobiet jako źródła zła i zła jako wyniku kobiecych manipulacji. I chodzi oczywiście o gwałty na dorosłych i na dzieciach, bo nie widzę powodu by nie mówić o gwałtach na dzieciach skoro mówimy o gwałtach ogólnie i skoro gwałcicielami są głównie mężczyźni, którzy według Twojej wizji świata nie są pomiotem diabła jak kobiety. Przy czym właśnie celne jest też wspomnienie o gwałtach na dzieciach, bo nadal pozostaje pytanie, na które nie potrafisz odpowiedzieć - co jest przyczyną takich gwałtów jeśli kobiety w nich nie uczestniczą (bo oczywiście wyłączam z tego przypadki, gdy gwałci kobieta).
Rozumiem, że temat i użyte słownictwo Cię przerosło. Twoje wnioski co do mojej osoby są kompletnie bez sensu, ale rozumiem, że wobec niezrozumiałego zastosowałaś prawdopodobnie wypróbowaną już w życiu taktykę - naubliżać ile wlezie, żeby poczuć się silniejszą. Na mnie to jednak nie działa, a i widać, że Tobie też nie pomogło, bo dalej czujesz się tak samo niepewnie (a właściwie coraz bardziej).
Wracając do tematu - jeśli chodzi o gwałty na dorosłych kobietach, to gdybyś była choć trochę zorientowana w rzeczywistości, to wiedziałabyś, że po pierwsze często ofiara jest przypadkowa i wcale nie prowokowała, a jedynie znalazła się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwej porze, a po drugie jeśli gwałciciel ma do wyboru kilka kobiet, to zawsze wybierze taką, która bardziej się boi - po prostu słabszą - łatwiejszą do zdominowania. Kobiety, które są zdolne do bycia wyzywającymi, odważają się na to, o ile nie zajmują się prostytucją mają dużo większe szanse na uniknięcie gwałtu niż kobiety bardziej wycofane, mniej pewne siebie, powiedzmy bardziej "strachliwe". Tak samo jest z kwestią pobić i ogólnie napadów. Zawsze o ile napastnik ma wybór, to wybiera słabszą - po prostu łatwiejszą i bezpieczniejszą dla niego ofiarę. Tak więc w przypadku większości gwałtów ciężko obwiniać ofiarę o to, że prowokowała, bo tych prowokujących faceci zazwyczaj się boją. Poobserwuj trochę zachowania kobiet i mężczyzn w prawdziwym życiu to się prekonasz. Odważne i wyzywające kobiety onieśmielają większość mężczyzn. I tak samo, wprost ironicznie w stosunku do Twoich poglądów, kobiety na tyle pewne siebie i inteligentne by faktycznie były zdolnymi do manipulacji - czyli takie, które uważasz za "bardzo złe", również rzadziej zostają gwałcone.
Pewnie i tak mało z tego zrozumiesz, no ale nie zaszkodzi wytłumaczyć. Może jakaś cząstka wiedzy mimo wszystko przebije się do Twojego umysłu. Czego oczywiście Ci życzę i jeszcze mogę Ci polecić do obejrzenia "Nieodwracalne", "Ted Bundy" i jakieś kroniki policyjne i tego typu programy oparte na faktach, żebyś mogła sobie na ich podstawie wyrobić bardziej rzeczywisty pogląd na ludzi i świat. Bo na razie to nie wiem w oparciu o co masz te wszystkie pomysły, ale na produkty zdrowego umysłu to one nie wyglądają.
Ja jeszcze nie zaczęłam nawet ubliżać i nie mam zamiaru bo to nie ja się pierwsza poirytowałam :) owszem być może nie mam tyle kultury ani takiego bogatego słownictwa jak Ty ale to nie znaczy ,że Jesteś w jakiś sposób lepsza ,nie ważne ...Dziękuję za polecone filmy ale siedzę tylko w kilku gatunkach ,moje nerwy nie wytrzymały by żadnych tego typu filmów mam tam jeszcze jakieś uczucia w sobie:)Na faktach to tylko jakieś thrillery i horrory. Pozdrawiam :)
No to tym gorzej jeśli dla Ciebie to, jak się zachowałaś to jeszcze nie rozpoczęcie ubliżania, bo to jedynie oznacza, że możesz się zachowywać jeszcze gorzej, a to co już pokazałaś i tak swobodnie klasyfikuje się do skasowania. Nie rozumiem dlaczego piszesz o tym bogatym słownictwie w sytuacji, gdy używam bardzo prostych słów. W pierwszym poście stwierdziłam tylko, że Twoja wizja świata bardzo odbiega od rzeczywistości. Irytować faktycznie może mnie choćby to, że wypaczasz sens mądrego filmu i wygłaszasz poglądy pasujące do galerianki do tego jeszcze bezczelnie obrażając ofiary gwałtów. Jednak i tak od poirytowania do ubliżania i stracenia panowania nad sobą daleka droga i ostatnie dwa zachowania wyżej zaprezentowałaś, czego niczyje poirytowanie nie ma szansy usprawiedliwić. Właściwie korzystnym byłoby dla Ciebie poznanie owej rzeczywistości, więc nie powinnaś reagować agresją czy wycofaniem. Piszesz, że masz jakieś uczucia i nie wytrzymałabyś filmu przedstawiającego gwałt, a w postach wyżej stwierdzasz, że kobiety same są odpowiedzialne za sytuacje, w których zostają zgwałcone i generalnie nie widzisz w byciu zgwałconą żadnego problemu. To wszystko jakoś nie bardzo ma sens. Skoro jesteś taka pewna tego, że za pomocą samego krocza - bez użycia głowy - możesz sprawnie manipulować mężczyzną, a to czy dojdzie do seksu zależy wyłącznie od kobiety, bo ona ma taką władzę, to tym bardziej właśnie powinnaś zobaczyć jakiś film przedstawiający sytuację z prawdziwego życia (niekoniecznie na faktach, ale po prostu realistyczną). Mogłabyś oczywiście to samo zaobserwować po prostu w otaczającym Cię życiu, ale skoro nie potrafisz, to skorzystaj z filmów. Lepiej w ten sposób niż żebyś dalej zachowywała się tak naiwnie i żyła w świecie fantazji.
a Ja tam Zoussse rozumiem bardzo dobrze czego nie moge powiedziec niestety o Tobie poniewaz piszesz tak strasznie madrze ze az trudno Cie poprostu zrozumiec Ja chociaz nie jestem zadnym mozgowcem jak Ty ale doczytalem sie w Tym co napisala Zousa czegos co widac taki madry i inteligenty czlowiek jak Ty nie potrafi, na 1 rzut oka widac ze masz jakis uraz bo watpie zebys sie tak bulwersowala czyimś kometarzem.... Wydaje mi sie ze temat jest do zamkniecia bo do zadnego porozumienia napewno tutaj nie dojdzie, Za duza roznica intelektualna tutaj sie stworzyła xD :) Pozdrawiam
cyt. "mogłabyś oczywiście to samo zaobserwować po prostu w otaczającym Cię życiu, ale skoro nie potrafisz, to skorzystaj z filmów. Lepiej w ten sposób niż żebyś dalej zachowywała się tak naiwnie i żyła w świecie fantazji."
Ja osobiscie widze ze to wlasnie Ty za duzo tych filmow sie naogladalas...
Usiek, a co w moich postach jest tak trudnego, że nie rozumiesz? Słownictwo jest takie, że tak to określę "z dnia codziennego". Zdania formułowane też dość prosto. Czego nie rozumiesz?
Ponadto powiem Ci coś, bo może tego właśnie nie rozumiesz. Nie podoba mi się, gdy ktoś twierdzi, że wszystkie kobiety są wredne i podstępne tak samo jak nie podoba mi się gdy ktoś twierdzi, że wszyscy mężczyźni to chamy, albo pozbawione uczuć kanalie wykorzystujące kobiety. Są takie dwa skrajne stanowiska i tak samo jak jedno tak samo i drugie mi się nie podoba. Tak więc nie dąże do wynoszenia jednej płci nad drugą, jeśli coś takiego przyszło Ci do głowy i nie mam zamiaru obwinianiać którejś z płci za wszelkie zło czy w końcu też nie chodzi tu o jakieś tam urazy, co sugerujesz. Prawda jest taka, że choć obie płcie przejawiąją pewne zachowania częściej, to jednak ludzie są po prostu różni i nie można z góry uznawać, że jak ktoś ma daną płeć to jest zły, bo według nas wszyscy ludzie mający tę płeć są źli.
Natomiast co do gwałtów i w ogóle kwestii związanych z wykorzystaniem swojej seksualności do potencjalnego manipulowania drugą osobą. Na pewno kobiety mają większy, że tak powiem dar, by wykorzystywać swój seksapeal do manipulacji, jednak żeby faktycznie można było mówić o prawdziwej manipulacji muszą do tego jeszcze używać swego rozumu. Natomiast fakt, że kobieta pociąga mężczyznę i w imię zaspokojenia jego popędu jest on w stanie jej zapłacić albo oddać jakąś przysługę, to to nie jest jakaś manipulacja z jej strony tylko po prostu coś na kształt handlu (lub handel dosłownie). I faktem też jest, że często zwłaszcza młode dziewczyny widząc jak silnie seksualnie działają na mężczyzn zaczynają myśleć, że mają wielką władzę. Potem rośnie pokolenie galerianek, które same siebie przekonują, że mają taką władzę i że to one korzystają, a nie są wykorzystywane. I to jest przykre, bo one naprawdę chcą w to wierzyć, ale przecież wiadomo, że ta ich władza nad mężczyznami jest jedynie złudzeniem. I żeby utwierdzić się w tym przekonaniu takie dziewczyny jeszcze chętnie twierdzą, że jak jakaś inna kobieta i w tym też nastolatka nie uprawia seksu, albo uprawia seks, ale nie w celu osiągnięcia jakichś korzyści materialnych, to jest osobą przegraną, nieudaczną i powinna się wstydzić. Natomiast gwałt uważają za coś w sumie nierealnego, bo przecież kobiety tak rządzą mężczyznami, że nie ma mowy, by naprawdę doszło do seksu, jeśli kobieta nie zechce. No i wracając do wypowiedzi użytkowniczki zousssa, to właśnie dokładnie taki światopogląd ona przedstawiła. W związku z tym napisałam jej, że widać, że nie ma pojęcia o gwałtach skoro stwierdza, że kobiety same są odpowiedzialne za bycie zgwałconymi. Jednocześnie pisała, że kobiety są źródłem zła i właśnie doprowadzają m.in. do gwałtów i to już od dziecka (jak najbardziej można było to tak zrozumieć), więc spytałam jak w takiej sytuacji postrzega gwałty na mężczyznach (w tym dzieciach) dokonywane przez mężczyzn. Odpowiedzi jakoś się nie doczekałam za to zostałam zwymyślana od niewydymek itd., co potwierdza styl spojrzenia na te sprawy bardzo pokrywający się ze spojrzeniem przeciętnej galerianki. Z tymże nie sugeruję, że zousssa jest galerianką. Na podstawie tego, co pisze i jak pisze można równie dobrze odnieść wrażenie, że w ogóle nie rozpoczęła jeszcze życia seksualnego i z tego właśnie wynika jej naiwne podejście do tych spraw i wiara w to, że w razie gwałtu jeśli kobieta tylko chce, to może opanować całą sytuację.
A tak BTW, to dość mało wiarygodnie wygląda Twoje konto. Jak dotychczas zabrałeś głos w dwóch tematach (włączając ten) i w obu dopiero wczoraj i do tego pochodzisz z tego samego miasta, co zousssa i jeszcze masz taki sam styl pisania... Zakładanie kilku kont by w ten sposób poprzeć swoje wypowiedzi jako niby ktoś inny jest już bardzo starym wynalazkiem. Jak by nie było życzę więcej odwagi w bronieniu swoich poglądów.
No niestety ale nie jestem Zousssą :] taki sam styl pisania?.. czyli jaki? "prosty"? no przepraszam ze nie jestem taki wyrafinowany w słowach jak Ty, jeśli chodzi o mnie to wydaje mi się ze dalsze kłótnie nie mają sensu. Pozdrawiam
Posłuchaj kobieto,jak na razie to Ty mi ciągle ubliżasz ...dopisujesz mi jakieś chore ,zboczone rzeczy ,rozumiem ,że nie masz nic innego do roboty w swoim życiu ,że tylko siedzisz i kontemplujesz nad danym tekstem,napisałam prosto i raczej komicznie o kobietach ,Twój kolega ,który podpisał się pode mną nawet tego nie zauważył ale "pani wielka znawczyni " oczywiście ,jakże by inaczej xD Posłuchaj masz wielki problem albo aż tak bardzo chcesz nabrać tych "łepków znawczyni" ,że piszesz byle by pisać nawet o dupie Maryni <lol> Rozkręcasz mój wątek jak nie wiem co ;/ to nie jest przyjemne a nie pisałam nic bo mnie śmieszy to Twoje pisanie ,napisałam co myślę bo mam do tego prawo jak i każdy. Na tych forach można dostrzec gorsze epitety i nikt ich jakoś nie rozwija ale Ty chyba masz jakiś kompleks i akurat uczepiłaś się mojej osoby,ja Cię proszę, DAJ MI BABO ŚWIĘTY SPOKÓJ ;]Wracając do Uśka to naturalne,że chłopak broni swoją dziewczynę :P być może piszemy podobnie i podobnie reagujemy,może on mniej agresywnie ;-) On na szczęście zrozumiał co chciałam przekazać ,być może zrobiłam to zbyt prosto i taka osoba ,która żyje w świecie fantazji filmowych i sugeruję się tylko filmami tego nie rozumie więc przepraszam,że jestem po prostu zwyczajną kobietą :D
Usiek I love U xD:D;)
Pozdrawiam żyjących inaczej ;))
"Posłuchaj kobieto" :)
zousssa, zastanów się nad sensem określenia "ubliżanie". Raczej nie jesteś w stanie wskazać żadnego przykładu mojego ubliżania, ale już zaczęłaś dalsze w stosunku do mojej osoby. "Mój kolega" po prostu nie widzi sensu w odpisywaniu na bezsensowne wpisy, aczkolwiek powiem Ci, że spytał mnie skąd ja biorę cieprliwość.
A możesz napisać o co Ci właściwie chodzi z tymi kompleksami? Tzn. nie żeby mnie to interesowało, bo jak nie napiszesz też będzie ok, ale może jak od czasu do czasu postarasz się jakoś sprecyzować swoje myśli, to wreszcie zaczniesz czynnie myśleć i proste posty składające się z prostych słów nie będą już dla Ciebie aż tak trudne, by wydawało Ci się, że ktos musi przy ich pisaniu używać słownika wyrazów obcych i jakoś szczególnie się wysilać. Przy okazji, gdzie Ty widzisz jakieś wyrazy obce??
Ach... czyli Usiek jest Twoim chłopakiem (naprawdę lub niby) i musiał przybyć by bronić swoją dziewczynę, która nie potrafi napisać krótkiego tekstu bez użycia paru wulgaryzmów, a jednocześnie niby jest taka silna psychicznie i taka pewna siebie, swoich praw (w istocie sprzecznych z regulaminem portalu) i znająca życie... Weź no nie rozśmieszaj :)
A propos wulgarnych i idiotycznych postów - likwidacja ich jest zdecydowanie zbyt opieszała. Wracając jednak do przyczyny powstania dyskusji czyli pytania lotra 2 wydaje mi się, że należałoby się pozbyć hipokryzji bądź odrzucić jej resztki i potraktować scenę seksu w taki sam sposób jak padający dużymi płatami śnieg za oknem czy też przepiękne zdjęcia w lesie a wtedy znajdziemy film takim jakim jest naprawdę - przepięknym, wspaniałym obrazem w oprawie wspaniałego aktorstwa, cudownych zdjęć i równie cudownej muzyki!
Bo to trzeba bezpośrednio do moderatora zgłaszać i wtedy są usuwane natychmiastowo. Już pare tak zgłosiłam spod "Antychrysta" - tematów takich faktycznie nic nie wnoszących, a maksymalnie wulgarnych - i od razu zostały skasowane. W tym temacie też wiele by zniknęło, ale na razie świadomie nie zgłaszam no bo w końcu jeśli rozwinęła się jakas wymiana zdań, to jak część wypowiedzi zniknie zrobi się kompletnie nieczytelenie. Także, jak możesz, to też na razie nie zgłaszaj.
Na filmie byłam już dawno, ale jest to jeden z moich ulubionych filmów.
Zachwycił mnie zarówno wizualnie jak i pod względem fabuły. Sam prolog jest dla mnie dziełem sztuki z najwyższej półki.
Nie biorę udziału w dyskusji ale mam wielką przyjemność śledzenia Waszych interpretacji.
Jeżeli chodzi o pytanie zadane przez autora tematu. Ludzie się oburzają dlaczego akurat Lars pokazał tak szczegółowo pewne sceny a nie zauważą czego nie pokazał. Mianowicie upadku dziecka, widzimy tylko jak spada uśmiechnięte i zaciekawione dziecko - upadku nie widzimy.
Pewnie upadek nikogo by nie zbulwersował, w końcu w co drugim filmie widzimy takie coś;)
Uwielbiam Triera za to, że w stosunku do dzieci, zwierząt jest bardzo delikatny.
Też nie lubię oglądać tak dokładnie scen intymnych, ale przecież nie zostało pokazane nic z czym nie mielibyśmy doczynienia, jeżeli chodzi o tą konkretną scenę.
Pozdrawiam.
Ale ja myślę, że ona na poważnie, bo faktycznie jest to pewne zwrócenie uwagi na te kwestie, co nas bulwersuje i dlaczego. Bo przecież w tym filmie w sumie większej ilości osób nie podoba się tak dokładne ukazanie scen związanych z seksem, niż sceny związane z okaleczaniem czy śmiercią. I normą jest, że produkuje się wiele filmów pełnych przemocy i ludzi jakoś to nie oburza, a seks - naturalny i nie związany z czymś złym - nagle przyjmowany jest jak coś ohydnego, niewłaściwego itd. No jest w tym hipokryzja. Choć nie ukrywam, że mi ta początkowa scena (zbliżenie na penetrację), zanim zobaczyłam cały film, także wydawała się niepotrzebna i nie na miejscu. Jednak to daje do myślenia. Sam fakt, że tak się na to reaguje. Tzn. jeśli chodzi o mnie, to myślałam, że ta scena ma pokazywać uniesienie i namiętność i dlatego wydawało mi się to nie na miejscu, bo sam seks jakoś mnie nie zawstydza, ale jednak nadal uważam, że to jak się reaguje na taką scenę daje ciekawe obserwacje (siebie i innych). A zwrócenie uwagi na to, że ten seks to taka sama natura jak te płatki śniegu za oknem wydaje mi się bardzo mądre, a nawet piękne. (chodzi mi o uwagę z postu slavko6591)
Byłam pewna, ze to nie do mnie z tą prowokacją. A z tego wynika, że to jednak do mnie było. Sorry nawet do głowy by mi nie przyszło, że tak to zostanie odebrane:(
Pozdrawiam.
ej, ale może wcale nie do Ciebie to było, tylko ja po prostu źle zrozumiałam, bo ja też nie widzę żadnej prowokacji z Twojej strony.
Uff, to trochę mi ulżyło;)
Napisałam co myślę, może niezbyt idealnie ubrałam to w słowa.
Zawsze myślałam, że to facet rozładowuje swoje emocje poprzez sex a tu robi to kobieta i na dodatek nie za bardzo jest z tego zadowolona, wręcz się brzydzi sobą aż w końcu postanawia okaleczyć się w miejsce, które symbolizuje jej żądze.
Muszę przyznać, że dopiero po zobaczeniu tej sceny okaleczenia się przez kobietę w "Antychryście" zrozumiałam scenę w "Pianistce".
Teraz może trochę spłycę ale Lars świetnie pokazał jak kobieta i mężczyzna mogą się nie rozumieć mimo, ze się kochają.
Ja tamtą scenę w "Pianistce" - jeśli chodzi o tę scenę w łazience - to rozumiem po prostu tak, że ona usiłuje się rozdziewiczyć. Za pierwszym razem myślałam, że może po prostu to taki specyficzny rodzaj masturbacji, albo raczej, że chce rozładować emocje przez samookaleczenie, ale jak oglądałam za drugim razem, to pomyślałam, że po prostu się rozdziewicza, bo miała taką trudną sytuację, że mimo osiągnięcia już pewnego wieku nadal była dziewicą, więc chciała to zmienić zanim dojdzie do zbliżenia z tym uczniem. No, ale nie twierdzę, że na pewno o to tam chodziło.
Co do rozładowywania się, to myślę, że seks daje to i mężczyznom i kobietom, ale u kobiet potrafią dochodzić jeszcze inne aspekty typu właśnie jakieś poczucie grzeszności, które nieco komplikują i zmniejszają pozytywny efekt odprężenia. Mimo wszystko jednak jest to chyba jeden z najlepszych sposobów na wyładowanie się. W sumie jest to ciekawe, że tak silnie to działa.
To było do Ciebie adrastea.Ale pytałem zaczepnie,a nie aby Ciebie jakoś zrugać-bo niby za co?
Jednak chciałbym zauważyć że w scenie stosunku nie chodzi o sam seks(to-jak na dzisiejsze czasy lajcik)ale o kontekst: to był seks rodziców(widziany przez dziecko).Proszę zauważyć że wiekszość filmów w ktrych ukazują się sceny seksu(nie chodzi mi o porno) nie ma tego kontekstu.Wyjatkiem sa filmy ,które ukazuja jakies kazirodcze związki (był taki chyba również we wspomnianej Pianistce).
No a z tą delikatnością wobec zwierząt ,to też bym polemizował...(pisklę-które ,niejako narracyjnie jest kontynuacją upadku dziecka).
Co o tym sądzicie?
Pozdrawiam
Trochę chyba pospoileruję, więc profilaktycznie ostrzegę, że
może być SPOILER!
No ja nadal się upieram przy tym, że ten ich seks wcale nie był widziany przez dziecko. Byli w innych pomieszczeniach, a że potem na końcu było pewne zestawienie tych wydarzeń i przy tym jakby spotkania oczu (spojrzeń), to dla mnie nadal po prostu pokazanie scen, które zachodziły równolegle (w czasie), mające po prostu pozwolić na zrozumienie tego, jak w tej chwili (pod koniec filmu) ta kobieta patrzyła na te wszystkie wydarzenia - w tym sensie, że jakby patrzyła na siebie i patrzyła na dziecko. Coś w stylu, gdy mówimy "spójrz na siebie, co ty robisz", albo "spójrz co ty robisz sobie i innym" - ona tak właśnie na te wydarzenia z początku filmu popatrzyła i z tą właśnie świadomością tego - jak się zachowywała i co w tym momencie robił jej synek - postanowiła się ukarać. To było zilustrowanie jej stanu duchu i jej myśli. Tak to odbieram.
W "Pianistce" nie ma kazirodztwa. Jest tylko spora róznica wieku i pewne skłonności w kierunku BDSM.
A co do delikatności w stosunku do zwierząt, to może i jej nie ma, ale jednak w stosunku do dziecka dosyć jest. Tzn. mimo tych wszystkich głosów o brutalności tego filmu, to jednak wydaje mi się, że nie zawiera on więcej brutalności niż było konieczne. Nie nadużywa. W końcu właśnie tą śmierć dziecka też można było pokazać brutalniej, a jednak pokazano bardzo delikatnie. Tak jakby właśnie nie chciano posuwać się dalej niż to konieczne do przekazania tych pewnych myśli.