Krew, mordy, krzyki, ból, ucieczka. I tak przez cały film. Nie to żebym był wrażliwy na czerwień, ale to jest poparte naprawdę skromniutką historią. Za mało tu zwykłego świata Majów, który dla zwykłych ludzi dzisiaj jest tajemnicą. Historycy chyba też nie za dużo wiedzą, ale sądzę, że Mel nie starał się przekazać nawet tego minimum. W dodatku rys historyczny, jak tu trochę czytałem opinie, jest wymyślony i nierealny. Za mało też, jak dla mnie, przyrody, dżungli. Wstawki niektóre są świetne, ale jest ich za mało, sądziłem, że zdjęcia będą większym atutem tego filmu.
Mimo wszystko zaciekawił mnie świat Majów jako taki. Mam pytanie. Znacie jakieś inne filmy traktujące o cywilizacji Majów czy Azteków? Szalenie mnie to zaciekawiło