Całkiem całkiem.Krwawy troszkę i brutalnością epatujący ale taka wizja pana Mela.Każdy ma swoją.Fabuły niewiele za to Łapa Jaguara na pewno jest przodkiem w linii prostej niejakiego Ronaldinho.
hmm wiesz mi się wydaje że trudno jest zrobić nie krwawy film o ludziach którzy składali ofiary z innych ludzi co nie ??
Co do tego nadmiaru krwi to zgadzam się w pełni. I pomijam sceny w których składano ofiary, bo one akurat miały takie być to miał być niejako wstrząs dla widza. Ale już na przykład scena w której jaguar 'znęca się' na twarzą jednego z tych gości czy scena w której Łapa Jaguara rozwala łeb temu gościowi, który nazywał go prawie są w moim odczuciu mocno przesadzone. Szczególnie ta druga scena, jak zobaczyłem tą sikającą krew to bardziej rozbawienie poczułem, a to raczej zamiarem Gibsona nie było.
Ale ogólnie rzecz biorąc film bardzo dobry. Może trochę za dużo biegania i krwi, ale po raz kolejny Gibson pokazał, że filmy robić potrafi. Chciałbym w jego wykonaniu kiedyś jakiś dramat zobaczyć, obym się doczekał ;)