Idąc na ten film byłam wręcz przekonana,że dowiem się czegoś nowego na temat kultury Majów.Niestety oprócz tego,że na końcu pojawił się motyw Hiszpanów,którzy przypłynęli na swoich łodziach by wybić całą cywilizację to cała reszta jakoś nie wielę miała wspólnego z historią!Myślę jednak,że film w jakiś sposób był dobry.POdobał mi się szczególnie motyw wrażliwości głownego bahatera(np on jako jedyny na początku kiedy polowali usłyszał jakieś głosy,wyczuł obecność kogoś innego-z poza plemienia)Gdyby nie nadmierna ilość krwi a w niektórych momentach wydawałoby się,że jest jej już przesadznie dużo film byłby naprawdę dobry.Podobał mi się również motyw przepowiedni,którą opowiedziała młoda dziewczynka.Było kilka właśnie takich perełek dzięki,którym ten film trzymał jakiś poziom.NIestety nie jest to jeden z tych filmów,który by się z chęcią w najbliższym czasie powtórzyło.Mel miał niewątpliwie dobry pomysł,ale został on przedstawiony bardzo prostymi środkami.Gdyby było więcej tejemnicy,rzeczy których nie jesteśmy w stanie pojąć coś niewyjaśnionego byłoby znacznie ciekawiej.Niepotrzebnie zostało nam to wszystko tak bezpośrednio podane.Czasem trzeba jednak nad czymś pomyśleć,skupić się.