Widzę, że wielu przeszkadza brutalność filmu. Według mnie tak właśnie powinno być. Niektórzy oskarżają go o pauperyzację zabijania. Bzdura, to właśnie takie filmy jak "Śmierć nadejdzie jutro" cz "Gladiator" wygląda jakby żywcem wzięta z gry komputerowej i nie jest godna choćby ziewnięcia. Zobaczmy co mają wśród ulubionych filmów moralizujący recenzenci tudzież inni użytkownicy:
- Shhh ma trzy części Krzyku
- Kamiński ma Waleczne serce
- phil ma Arachnofobię i Armię ciemności
- Mark_M ma Wroga u bram(bliżej mu do gry komp. niż dramatu wojennego)
- Ciapek ma Gladiatora właśnie

Nie chodzi mi o to, że to są złe filmy bo sam mam Gladiatora wśród ulubionych filmów. Ci, którzy porównują Apocalypto do filmów gore to chyba w życiciu takiego horroru na oczy nie widzieli(polecam film Królik doświadczalny 2 dla pogłębienia wiedzy). Cofając się w czasie może zauważę jak to swego czasu wielu recenzentów wylewało pomyje na takie filmy jak Scarface(zarówno ten z 1932 jak i 1982) czy Aniołowie o brudnych twarzach(w Polsce np wogóle nie emitowany) za swoją "chorą" brutalność. Nie uważam, że Apocalypto to jakiś genialny film, ale ma u mnie ogromnego plusa za to, że jest... jakby to ująć... inny, po prostu inny niż cała ta ugrzeczniona hollywoodzka breja. Z moją oceną filmu w pełni podpisałbym się pod recenzją Siekiera.