Witam, mógłby mi ktoś dokończyć fabułę filmu? Niestety zasnąłem na reklamie i obudziłem się 3h później...
Ostatnią scenę, jaką pamiętam to ucieczka przed czarną panterą, która zaatakowała jednego z członków cywilizacji 'kamiennej'. Co było dalej? Będę wdzięczny za pomoc ;)
Uciekał dalej, aż w pewnym momencie musiał skoczyć z wodospadu. Tak też zrobił potem wykrzyczał, tak po krótce do nich że to on tu rządzi itp, a ten ojciec tego co zabił go ten łapa jaguara (nie pantera), najpierw kazał wszystkim tam wskoczyć, ale jeden zaczął coś gadać i go zabił. Gdy skoczyli, rozpoczęli maraton... znowu... jednego załatwił tak że na igłach drzewa dał jad żaby O_o i strzelił w niego, potem tego PYSZAŁKA, chyba wiesz który xD rąbnął go toporem w głowę, potem tego ojca... xD zagonił go w pułapkę i dostał taką jakby kratką z drzewa z kolcami, potem jeszcze dwóch go goniło, wybiegli na wybrzeże, i tam konkwistadorzy płynęli, tych dwóch zdziwionych się patrzyło, więc ŁAPSKO jaguara... uratował, tą kobietę z dzieckiem gdzie... ona w prawie zatopionym dole, urodziła następne.... było widać że są jeszcze połączeni pępowiną i dalej nie oglądałem, ale to był chyba koniec.
To ja opowiem... No i ścigali go dalej, Jeden z nich zobaczył na drzewie niebieski ślad. Oparł się o drzewo, a tam ukąsiła go kobra. Łapa Jaguara skoczył z wodospadu i zaczął krzyczeć "Jestem Łapa Jaguara, to mój las, mój ojciec tu polował, ja będę tu polował i moje dzieci będą tu polować" Jeden ze złych zaczął coś mamrotać, więc szef go zabił po czym kazał wszystkim skakać, wszyscy przeżyli prócz jednego który rąbnął o skałę głową. Ucieka dalej i wpada w ruchome piaski, ale jakimś cudem się wydostał. Był cały obłocony i powiedział że ich się nie boi, zawinął w wielki liść ul i rzucił w stronę złych (pszczoły ich pogoniły) uciekał dalej znalazł trzy małe patyczki zamoczył w jadzie żaby schował się w krzakach i zabił jednego ze złych, a reszta go ominęła, ale zobaczył go ten co na początku nazwał go Prawie, i zaczyna się walka biegną w swoim kierunku, gość machał tym swoim badylem i drasnął w czoło Łapę Jaguara, ten natomiast wziął badyl zabitego przed chwilą i zadał cios w policzek złemu ten upadł na kolana i powiedział "Prawie" Łapa Jaguara go dobił i pobiegł dalej, zaczął lać deszcz powoli jego żona i dziecko zaczynały się topić, a źli gonili go dalej, Łapa Jaguara się zatrzymał, a szef tych złych biegł w jego kierunku, nagle potknął się o linkę poleciała kość i ta pułapka go przebiła (Ta sama co na początku jak polowali na tapira) Ale zostało jeszcze dwóch pobiegli na plażę tam zobaczyli statki i białych płynących w ich stronę łódką, tamci dwaj podbiegli bliżej, a Łapa Jaguara skorzystał z okazji i pobiegł do lasu ratować żonę i dziecko, tymczasem żona urodziła w wodzie i prawie się potopili, ale Łapa Jaguara ich wyciągnął i poszli szukać nowego życia.